Temat: Ogromny kompuls

Co niedziele chodzę do babci na obiad,ale tym razem postanowiłyśmy sobie z mamą i babcia pójść na sushi.Niby takie nic,bo to przecież tylko ryba, trochę ryżu.Nie najadłam się tym zupełnie,więc pomyślalam że jedna sajgonka nie zaszkodzi.Za jedna sajgonką poszły kolejne 2 porcje (1 porcja=5 sajgonek).Następnie wypad do cukierni ktory skonczył się pochłonięciem ponad 6 kawałków ciasta (kawałki były naprawdę spore),2 drożdżówek serowych z ciasta fr.Nie wiem co mnie napadlo ale potem zjadłam jeszcze 4 tortille z baru,kuksu,2 hamburgery,loda liona,pare cukierków,kit kata, białą czekolade,paczkę płatków,chipsy, ok 8 bułek i pierogi ruskie. Nie zadawajcie pytań jak zdołałam tyle zjeść.Bylo mi pod koniec dnia okropnie niedobrze,ledwo sie ruszałam ale mimo to ciągle jadlam.Jestem strasznie zła na siebie. 

Przed chwilą po załatwieniu wszystkich potrzeb w toalecie oraz na czczo,weszłam na wage.To był błąd, bo przytyłam 2 kg.To możliwe?! po jednym dniu 2 kg do przodu?! 

KiiRa napisał(a):

unodostress napisał(a):

coś wątpie
Po co miałabym zamieszczać post z kłamstwem  na forum? ;/  


a rzygałaś w trakcie? jeśli nie masz ED, to sory, ale ja jestem (walczącą o zdrowie) bulimiczką i znam ten scenariusz. Tyle można zjeść przez cały dzień, no okej, ale jeśli coś w trakcie zwróciłaś... Tak mi się wydaję... Nie wierzę, żeby dorosły facet pomieścił tyle żarcia w żołądku.. no nie uwierze!! a co dopiero Ty...
a co do 2kg... 14 000kcal to Ty na pewno pochłonełas, wiec pewnie tak. A jak nie to tj po portu zalegajace jedzenie w żołądku.

KiiRa napisał(a):

Agneees napisał(a):

KiiRa napisał(a):

Zapomnialam dodać że na wieczór wzięłam pare tabletek przeczyszczających,żeby lepiej mi to poszlo z rana.Myslisz że dalej to jedzenie siedzi we mnie? Sądziłam że sie pozbyłam większości... 
Gratuluję, jesteś na najlepszej drodze do choroby :/ Walcz z takimi atakami. Naprawdę trudno mi sobie wyobrazić, żebym zdołała zjeść choć 1/4 tego...
Ale moja dieta jest monotonna.Takie ataki są odskocznią od codziennego fileta z kurczaka i mieszanki tych samych warzyw. Więc pochłaniam "za wszystkie czasy" 

Monotonna dieta jest najgorsza, bo kompulsy zdarzają się na niej ZAWSZE. Dieta MUSI być zróżnicowana, nie tylko po to, żeby kompulsów uniknąć ale dla zdrowia.
Pasek wagi

A ja zwróciłam uwagę na co innego, a mianowicie na to, że po wszystkim łyknęłaś "dla ułatwienia" środki przeczyszczające. Jestem wielką przeciwniczką tego typu zachowań. W mojej opini takie zachowanie jest poważnym sygnałem alarmującym.

Przytyć na pewno przytyłaś. Czy 2 kilo? Część to jeszcze nie strawione jedzenie, które "zalega", część to faktyczne przytycie. Jakie to są proporcje, zależy od Twojego metabolizmu.

Dla wątpiących w prawdziwość postu: owszem da się tyle zjeść. Jak myślicie moja nadwaga wzięła się z odżywiania gotowanym kurczakiem, czy też objadania się sałatką z pomidorów? Nie. Jest właśnie wynikiem takich napadów (chodzi mi o tą ilość i jakoś pożywienia) i póżniejszymi dietami cud (kopenhaską, warzywną, kapuścianą itp.). Ze swojego doświadczenia mówię - da się tyle zjeść i to wcale nie jest takie trudne jeśli ma się zaburzenia.

Dlatego autorko, jeśli nie chcesz skończyć tak jak ja ( a uwierz na słowo, nie chcesz), nie skupiaj się na tym czy po tym napadzie przytyjesz 1,2, czy 3 kg. Skup się na tym aby to się nigdy nie powtórzyło. Zasięgnij porady specjalisty, pogadaj z kimś czy też zmień dietę na bardziej zróżnicowaną. Rozwiąż przyczynę a nie trać czasu na skutek (zwyżka wagi)

Trzymam kciuki i pozdrawiam serdecznie.

rozkręciłaś sobie metabolizm :D trzeba myśleć pozytywnie :D

bedezdrowa napisał(a):

KiiRa napisał(a):

unodostress napisał(a):

coś wątpie
Po co miałabym zamieszczać post z kłamstwem  na forum? ;/  
a rzygałaś w trakcie? jeśli nie masz ED, to sory, ale ja jestem (walczącą o zdrowie) bulimiczką i znam ten scenariusz. Tyle można zjeść przez cały dzień, no okej, ale jeśli coś w trakcie zwróciłaś... Tak mi się wydaję... Nie wierzę, żeby dorosły facet pomieścił tyle żarcia w żołądku.. no nie uwierze!! a co dopiero Ty...a co do 2kg... 14 000kcal to Ty na pewno pochłonełas, wiec pewnie tak. A jak nie to tj po portu zalegajace jedzenie w żołądku.

Nie.Nie prowokowałam wymiotów.Chęć na rzyganie pojawiła się sama od siebie,bo organizm chciał wywalić to co zjadlam ;P Ale powstrzymałam go,wiec nic w kiblu nie wylądowało.Na szczęście (nie po to wydało sie tyle pieniędzy zeby potem je wyrzygać ;P ). 

Mama i babcia przyzwyczaiły się do tego,że przed dieta pochłaniałam podobne (PODOBNE,nie takie same) ilości jedzenia. Zawsze kochałam jeść,nie ograniczałam się,a babcia była wręcz w niebo wzięta widząc jak jej mała wnusia wsuwa 8 miskę bananów z karmelem i czekoladą na ciepło.Mama patrzyła krytycznie wczoraj na to co wyprawiałam,ale nie odzywała się.Chyba pozwalała mi się cieszyć chwilą.


Co do podawania sajgonej w sushi barach...To nie był sushi bar,tylko zwykła restauracja z azjatyckim żarłem ;P 

KiiRa napisał(a):

Mama i babcia przyzwyczaiły się do tego,że przed dieta pochłaniałam podobne (PODOBNE,nie takie same) ilości jedzenia. Zawsze kochałam jeść,nie ograniczałam się,a babcia była wręcz w niebo wzięta widząc jak jej mała wnusia wsuwa 8 miskę bananów z karmelem i czekoladą na ciepło.Mama patrzyła krytycznie wczoraj na to co wyprawiałam,ale nie odzywała się.Chyba pozwalała mi się cieszyć chwilą.Co do podawania sajgonej w sushi barach...To nie był sushi bar,tylko zwykła restauracja z azjatyckim żarłem ;P 

W takim razie musiałaś toczyć ze sobą pewnie wielkie walki żeby schudnąć...

Ile obecnie ważysz i przy jakim wzroście jeśli mogę wiedzieć ?

Obecnie 48 przy 159 

Tak,to była ciężka walka.Nigdy niczego mi nie odmawiano,wręcz wpychano we mnie jedzenie bo przecież-gruby człowiek to bogaty,szczęśliwy człowiek.Bylam z tego zadowolona,potem gdy poszłam do liceum nagle z każdej strony oblegały mnie szczupłe lasie,bez kilograma zbędnego tluszczyku na biodrach.Dziewczyny z mojej klasy widząc że 3 bulki mi nie wystarczają,oddawały mi swoje.One chudły,ja tylam. Około stycznia postanowiłam się wziąć za siebie.Schudłam do lipca łącznie 18 kg na dukanie,obcinaniu kcal itd.Potem przyszedł wyjazd do Hiszpanii i zaczełam tyć.Nie licząc wczorajszego napadu,jem ciągle tak samo,monotonnie, ok 1200 kcal na dzień (żeby utrzymać wage) 

KiiRa napisał(a):

Obecnie 48 przy 159 

Jeśli to twoje zdjęcie w avatarze, to naprawdę gratuluję , bo masz ciało niezwykle proporcjonalne - wręcz idealne ;)

frilayla07 napisał(a):

KiiRa napisał(a):

Obecnie 48 przy 159 
Jeśli to twoje zdjęcie w avatarze, to naprawdę gratuluję , bo masz ciało niezwykle proporcjonalne - wręcz idealne ;)

Bardzo dziękuję,ale to zdjęcie robiłam bezpośrednio przed wyjazdem na obóz :) Teraz mam pare cm wiecej w udach,brzuchu 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.