Temat: Nie mogę schudnąć;/

od 19.06 odchudzam się..
Mam swoją dietę. Na śniadanie kawa + jakas kromka chleba razowego nie smarowana niczym + sałata i pomidor. Na obiad udko gotowane lub piers do tego brokuły gotowane albo kalafior i jeden mały ziemniak. Na kolację jem dwa jajka jakaś marchewka, jabłko. Piję ponad 4 litrów wody dziennie i z wagi 66 kg mam 65 kg. Przez ten czas jak narazie nie miałam jak ćwiczyć (nie miałam z kim córki zostawić) a jak miałam to miałam inne rzeczy do roboty...
Od dzisiaj zaczynam marsz z kijkami - godzinka czasu
w piątek kupuje sobie hula hop, może to coś da....
ciężko trochę z tą dietą. Mam 170 wzrostu i zawsze ważyłam 54 kg, po ciąży 2 lata temu przy której przytyłam 30 kilo nie mogę dojść do swojej wagi... Obecnie ważę 65 kg... i moim największym problemem jest brzuch....
To że duży to jeszcze mam roztępy(na szczęście prawie wszystkie są białe, zbledły mi) i jak siedzę to mam takiego flaka... nie wiem nawet jeśli schudnę czy się go pozbęde

roxia24 napisał(a):

na sniadaine np. owsianka, jajecznica, drugie śniadanie jakiś owoc, sałatka, obiad piersi kurczak, indyk (bogaty w białko),ryby, kasza gryczana brązowy ryż czy jakieś warzywne zupy, podwieczorek warzywa, nabiał, kolacja coś lekkiego jak serek wiejski z warzywami i chlebem razowym. Przerwy między posiłkami ok. 3h + ćwiczenia i niemożliwe, żebyś nie zaczęła chudnąć :) I nie myśl również, że efekty przyjdą po tygodniu, bo sie rozczarujesz.

Bardzo dobra rada.
śniadanie kromka chleba razowego i plasterek pomidora i kawa z jedną łyżeczką cukru
obiad pałka z kurczaka i miseczka brokułów gotowanych
kolacja - wczoraj tak się złożyło że kolacji nie jadłam bo byłam pojedzona
ale jak jem to tak samo jak śniadanie + jajko na twardo
zazwyczaj codziennie jem to samo jak narazie mi się nie znudzilo, na obiad zamiast udka to np. piers gotuje, do tego kalafior lub mizeria ale z jogurtem nat. 0%, jak juz bardzo glodna jestem to przed obiadem zjem jabłko albo marchewke
i codziennie 4,5 litra wody niegazowanej
i czasami zielona herbata bez cukru
ale autorko, to dziala odwrotnie... im wiecej tluszczyku wypelnia ta luzna skore, tym zwisajacy fald jest mniejszy... dieta nie ma tu najmniejszego sensu, napisalam ci co i jak w poprzednim poscie, mialam ten sam problem.
no licząc nawet dużą kromkę chleba za 100
kurczaka pałkę za 150 plus ewentualnie 100 za tłuszcz
brokuły 200g 60 

wychodzi mi 640 , no ale może być nawet mniej 

BeTheChampion napisał(a):

ale autorko, to dziala odwrotnie... im wiecej tluszczyku wypelnia ta luzna skore, tym zwisajacy fald jest mniejszy... dieta nie ma tu najmniejszego sensu, napisalam ci co i jak w poprzednim poscie, mialam ten sam problem.


powiedziała że ma problem z brzuchem największy ale nie powiedziała że tłuszcz ma tylko na brzuchu, napisała że ważyła przed ciążą 54kg a teraz 65kg, więc jednak 11kg to duża róznica, i nawet jeżeli chudnąć pogprszy stan swojego brzucha to nie uważam że będzie to drastyczne pogorszenie a pozatym jest jeszcze reszta ciała 

BeTheChampion napisał(a):

ale autorko, to dziala odwrotnie... im wiecej tluszczyku wypelnia ta luzna skore, tym zwisajacy fald jest mniejszy... dieta nie ma tu najmniejszego sensu, napisalam ci co i jak w poprzednim poscie, mialam ten sam problem.


ale jakbym ćwiczyła to może po paru cm mniej w talii nie będzie gorzej niż jest?
jesz bardzo mało i organizm się broni
tak, ale autorka na[pisala w pierwszym poscie ze NAJWIEKSZY problem ma z brzuchem, ma rozstepy i ma flaka, jak sama okreslila, przy wadze 65  i wzroscie 170, to nie jest wal tluszczu tylko wal skory, zwlaszcza ze jest po ciazy, w ktorej przytyla az 30 kg. autorce zalezy wiec NAJBARDZIEJ na brzuchu, a przeprowadzajac diete, nawet najzdrowsza, nic nie osiagnie, owszem tluszczu bedzie mniej, za to fald skorny wiekszy i doprowadzi to donikad.
najgorzej mam z brzuchem, bo biodra zawsze wąskie miałam a mierzyłam się i mam 95 cm, te 6 cm więcej niż kiedyś..
ale moim największym problemem jest brzuch. jak nic nie jem to jakoś jest mniejszy a jak coś zjem automatycznie wypycha mi jakbym nie wiadomo ile zjadła...

xxpaulinkaxx88 napisał(a):

BeTheChampion napisał(a):

ale autorko, to dziala odwrotnie... im wiecej tluszczyku wypelnia ta luzna skore, tym zwisajacy fald jest mniejszy... dieta nie ma tu najmniejszego sensu, napisalam ci co i jak w poprzednim poscie, mialam ten sam problem.
ale jakbym ćwiczyła to może po paru cm mniej w talii nie będzie gorzej niż jest?


paulinka, sama piszesz ze masz flaka, czyli fald skorny. po paru cm mniej w talii, bedziesz miala wezsza talie, ale wiszaca skora tak jak byla, tak zostanie. nawet jak juz tam nie bedzie tluszczyku, luzna skora dalej bedzie, przez co efekt bedzie praktycznie zaden. ile czasu minelo od ciazy? jak duzy jest ten fald?

edit.KtoPytaNieBladzi, nie, jak sie schudnie pare kg to flak nie zniknie, to nie jest cos co znika samoistnie, to rozciagnieta skora, ktora pozostaje.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.