27 czerwca 2012, 16:22
od 19.06 odchudzam się..
Mam swoją dietę. Na śniadanie kawa + jakas kromka chleba razowego nie smarowana niczym + sałata i pomidor. Na obiad udko gotowane lub piers do tego brokuły gotowane albo kalafior i jeden mały ziemniak. Na kolację jem dwa jajka jakaś marchewka, jabłko. Piję ponad 4 litrów wody dziennie i z wagi 66 kg mam 65 kg. Przez ten czas jak narazie nie miałam jak ćwiczyć (nie miałam z kim córki zostawić) a jak miałam to miałam inne rzeczy do roboty...
Od dzisiaj zaczynam marsz z kijkami - godzinka czasu
w piątek kupuje sobie hula hop, może to coś da....
ciężko trochę z tą dietą. Mam 170 wzrostu i zawsze ważyłam 54 kg, po ciąży 2 lata temu przy której przytyłam 30 kilo nie mogę dojść do swojej wagi... Obecnie ważę 65 kg... i moim największym problemem jest brzuch....
To że duży to jeszcze mam roztępy(na szczęście prawie wszystkie są białe, zbledły mi) i jak siedzę to mam takiego flaka... nie wiem nawet jeśli schudnę czy się go pozbęde
27 czerwca 2012, 16:54
to głodówka czy dieta?
skoro zaczynasz szaleństwo z kijkami to jedz 1500-1700kcal i schudniesz
27 czerwca 2012, 16:56
czyli dorzucić drugie śniadanie i podwieczorek? a jakie produkty dodać do tego drugiego śniadania i podwieczorku?
- Dołączył: 2009-08-07
- Miasto: Kingston
- Liczba postów: 240
27 czerwca 2012, 17:00
5 posiłków dziennie, ok. 1700 kcal dziennie, i zamień to co jesz na kolacje na śniadanie, a śniadanie na kolacje.
- Dołączył: 2012-01-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 8095
27 czerwca 2012, 17:01
Jeść białko!!! Chudy twaróg, chudy serek wiejski, ryba, chuda kura, kefir, maślanka, koniecznie
- Dołączył: 2009-08-07
- Miasto: Kingston
- Liczba postów: 240
27 czerwca 2012, 17:04
na sniadaine np. owsianka, jajecznica, drugie śniadanie jakiś owoc, sałatka, obiad piersi kurczak, indyk (bogaty w białko),ryby, kasza gryczana brązowy ryż czy jakieś warzywne zupy, podwieczorek warzywa, nabiał, kolacja coś lekkiego jak serek wiejski z warzywami i chlebem razowym. Przerwy między posiłkami ok. 3h + ćwiczenia i niemożliwe, żebyś nie zaczęła chudnąć :) I nie myśl również, że efekty przyjdą po tygodniu, bo sie rozczarujesz.
Edytowany przez roxia24 27 czerwca 2012, 17:04
- Dołączył: 2009-01-24
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 8559
27 czerwca 2012, 17:05
-nie powinnaś zapijać głodu, na zbilansowanej diecie wcale się go nie czuję, co 3 godzinki jak w zegarku organizm się dopomina jedzenia i jak mu je dasz to nie jesteś potem głodna,
- 4l wody to trochę za dużo, za dużo wody powoduje wypłukanie minerałów z organizmu,
-powinnaś jeść częściej ,
- uważam że źle liczysz -1200 kcal z tego co piszesz , nie wyjdzie (napisz wczorajszy jadłospis, policzę ile zjadlas ) ,
-odchudzasz się od tygodnia więc cudów nie oczekuj , odchudzanie to proces długotrwały
- z doświadczenia wiem ze jak się je więcej , tak na poziomie ppm , to się szybciej chudnie niż na niskokalorycznych dietach
27 czerwca 2012, 17:09
Na głodówce metabolizm zwalnia i nie chudniesz
- Dołączył: 2007-12-06
- Miasto: Thehell
- Liczba postów: 4622
27 czerwca 2012, 17:09
Albo może za dużo o tym myślisz. W pierwszych tyg diety waga jak ta cholera nie chce spaść
- Dołączył: 2011-11-23
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1108
27 czerwca 2012, 17:10
jesli problem masz z brzuchem pociazowym, to dieta go nie zlikwidujesz, i nie poprawisz jego wygladu. masz do wyboru albo orke na silowni i to naprawde orke, nie przez miesiac ale przynajmniej rok plus masaze, drogie kremy i balsamy, uzywane po liposukcjach (a i tak brzuch nigdy juz nie bedzie plaski) lub abdominoplastyke, duzo bardziej radykalne posuniecie ale i duzo bardziej skuteczne co polecam w 100 procentach. chocbys i jadla 100 kcal dziennie, brzucha, a raczej falda skory nie zlikwidujesz, dieta pogorszysz sprawe.
kijki tez wygladu brzucha ci nie poprawia, tylko ciezkie cwiczenia silowe. nie masz nadwagi, twoim problemem jest brzuch. dieta i do tego tak niskokaloryczna, to najbardziej nierozsadne posuniecie z twojej strony.
Edytowany przez BeTheChampion 27 czerwca 2012, 17:19