Temat: otyła vs. gruba

które określenie waz bardziej przybija? bardziej działa na waszą podświadomość że trzeba coś ze sobą zrobić?
mnie bardziej boli otyła bo, kojarzy mi się z osoba naprawdę już z wysokim bmi a osoba gruba to ma do rzucenia 10 - 15 kg.
a jak z tymi określeniami jest u was?

ediza napisał(a):

.morena napisał(a):

a ja mam jeszcze takie pytanie do osób, które uważają się za grube a mają za złe, jeśli ktoś powie, że jest gruba (stwierdzi fakt)? Czemu tak jest? 
Bo często liczą na słowa ' skądże, wyglądasz dobrze! ' a gdy ktoś im przytaknie.. to 'strzelają focha' choć nie mają za co ;)


Po prostu robi się przykro i łyso. Jak ja kiedyś przytyłam 10 kg, to wystarczyła mi sama świadomość swojego wyglądu, żeby czuć się ze sobą źle, a co dopiero jak ktoś mnie o tym "poinformował" i wytknął - nie strzelałam tak zwanego focha, ale nie w smak mi było, że ktoś mi o tym przypomina. Wydaje mi się to dość naturalne.

To samo jak ktoś jest niehojnie obdarzony przez naturę, a ktoś mu wyskoczy z "jesteś brzydki" - przecież się za to nie ucieszy. Nie ma się za co obrażać, ale poczuć dyskomfort i przykrość już ma.
Otyła gorzej.
Słowo "jestem gruba"używaja  czesto szczupłe laski chcące sie podbudowac...

Ja gorzej reaguje na słowo "gruba". "Otyła" kojarzy mi się z chorobą, z czymś na co nie mogę poradzić, to nie moja wina - jest otyła, bo ...., a "gruba" kojarzy mi się z lenistwem. Jestem gruba, bo jestem leniem, bo nie dbam o siebie, bo się obżeram i takie tam ...

Wiem, że niewiele ma to wspólnego z prawdziwymi znaczeniami tych określeń, ale takie podświadome skojarzenia ... i już
gruba mi się kojarzy z wrażeniem estetycznym a otyła to już choroba.. więc otyła jest gorsze jak dla mnie
Ja nie znoszę określeń otyła, a puszysta sprawia, że się jeże - wolę gruba!
gruby o sobie... tzn ze ktos ma dystans, dla żartów i nawet w ustach innych osób nie jest takie bo ja wiem "powazne" natomiast otyły to już inna sprawa. Jest problem i to duży (dosłownie i w przenośni)
wydaje mi sie że gruby/a dla niektórych osób może być bardziej obraźliwy ponieważ miały jakies traumy z dziecinstwa - dzieci nie przezywają nikogo "otyła Kaśka" tylko "gruba Kaska" 
Pasek wagi
a tak w ogóle nie ma sie o co obrażać dziewczyny... jesteś gruba i już taka prawda chociaz czasem w oczy kole. Nie lubie takiego lukru... puszysta, przy kości, troche ciałka bo to sciema !!! a ludzie ktorzy to mówią po prostu maja na mysli ze jesteśmy/byłyśmy po prostu GRUBASAMI !!! a laski które się o to obrażaja to moje drogie Panie czas albo sie wziąć za siebie albo przywynąć do takich określeń
Pasek wagi
Mi się otyłość kojarzy z zaawansowanym stopniem "grubości".
O sobie mogę powiedzieć, "O, ale jestem gruba :(" ważąc w sumie normalnie, bo się sobie nie podobam, chociaż nie powiem o sobie "Jestem otyła" - bo tu już rzeczywiście musiałabym mieć nadwagę. 
Pasek wagi
no w sumie dobrze mówicie otyła to już choroba ale gruba to mogę powiedzieć że ja jestem chociaż jestem świadoma swojego ciała i wiem co muszę w nim naprawić i jak ktoś mi powie że jestem gruba ( to się nie zdarzyło) to powiem po prostu że wiem o tym i tyle, nie ma sie o co obrażać po prostu tak jest. gdyby ktoś mi powiedział że jestem otyła to bym się wkurzyła i to na powaznie...
Bardziej gruba , bardzo boli gdy ktoś tak powie .
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.