Temat: alarm

Zakładam temat dla każdej z nas :) Zauważyłam, że łamanie diety zawsze się zaczyna od maleńkiej myśli. I bardzo istotne jest żeby w tym momencie pojawił się w naszej głowie alarm. Zachęcam, aby każda zastanowiła się jak to jest u niej i napisała co można sobie mówić, aby się powstrzymać :)
U mnie są to myśli:
1. zacznę od jutra... odp: ok, ale wtedy skończysz tydzień później...o ile w ogóle zaczniesz od jutra
2. to tylko "x" kcal odp: dobrze wiesz, że na tym się nie skończy...po co się oszukiwać?
3. oj tam, nie wyglądam tak tragicznie odp: to po co niby jesteś na diecie?
4. no ile można być na diecie?! odp: jakbyś się trzymała to byś już nie była, więc może się w końcu ogarnij.
5. i tak to spalę przy wieczornym bieganiu odp: tak, spalisz, ale inaczej spaliłabyś "boczki", a nie zawartość żołądka.
6. jedno ciasteczko to nie grzech. odp: tak, ale po diecie.
7. i tak nie schudnę odp: przecież już raz ci i się udało i przestań sobie wmawiać, że teraz nie wyjdzie.

Może coś jeszcze mi się przypomni. Ale robiąc taką listę wiadomo na co trzeba uważać "szczególnie" i co niweczy nasze starania. :) Polecam :)
1 i 5 jakbym sama układała:) 
3 to dosłownie ja:D
2 w sumie też;)
u mnie 5 i 7.Najbardziej wkurzam się na 5 bo nie po to ostro się ćwiczy żeby później zniweczyć ten wysiłek kalorycznymi zachciankami..ale cóż,czasami najwyraźniej mózg mi się wyłącza.
fakt - coś w tym jest. zmotywowało mnie to!:)
a ja myślałam, że jestem oryginalna :D

jeszcze czasem sobie myślę: no przecież jestem na diecie czemu ja nie chudnę (tak zazwyczaj pomiędzy 2 a 3 garścią płatków których nie powinnam jeść, no ale jakoś wypycham z myśli, bo to przecież tylko garść...)
u mnie to myśl' a tam, przez jedno ciasteczko nie przekroczysz limitu kalorii. liczyłaś niedokładnie, zawyżałaś, tu się ujmie, tam się ujmie .. '

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.