- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 kwietnia 2012, 18:10
Edytowany przez Nefertiti. 2 kwietnia 2012, 21:58
2 kwietnia 2012, 19:36
2 kwietnia 2012, 19:36
2 kwietnia 2012, 19:43
2 kwietnia 2012, 20:10
2 kwietnia 2012, 20:11
2 kwietnia 2012, 20:26
Edytowany przez lola1190 2 kwietnia 2012, 20:26
2 kwietnia 2012, 20:46
2 kwietnia 2012, 20:46
ja się motywuje wszystkimi możliwymi sposobami - któryś działa, nie wiem który
1. prowadzę dziennik na vitalii
2. prowadzę zeszyt z zapiskami co jadłam i ile spaliłam kcal
3. odchudzam się nie sama, a z przyjaciółką
4. na tapecie komputera mam cudowną Ditę Von Teese i to dość odważne zdjęcie. (na szczęście nikomu nie muszę się tłumaczyć, że to motywacja do odchudzania, bo mam mężą :) ) by widzieć jej wspaniałe nogi i móc porównać je z moimi parówkami tudzież słupami trakcyjnymi
5. wyznaczyłąm sobie nagrodę za schudnięcie i to tak szaloną, że w życiu by mi na nią nie pozwolono gdyby nie byłą nagrodą za ciążką pracę (marzy mi się gorset z 24 usztywnieniami, underbreast)
6. niedługo mam ślub wśród znajomych, więc kupiłam sobie przymaławą kieckę - przecie nie zwrócę? jaki byłby wstyd...
7. kupiłam steper, krokomierz (nawet 2... cała historia), rower stacjonarny, motylka, skakankę, matę taneczną - i co , mają pieniądze iść w błoto.
8. na ręce w mało widocznym dla kogoś miejscu, a dla siebie dość widocznym napisałam sobie inicjały osób, które wiem, ze życzą mi jak najgorzej. jak na to popatrzę włącza mi się wola walki.
9. przekonałam część rodzinki, w tym męża, że muszę schudnąć dla zdrowia... pilnuje mnie gorzej niż cerber. pomaga
10. patrzę na stare zdjęcia- te gdzie ważyłam 85 i te gdzie ważyłam 55. moją przyjaciółkę motywują te, gdzie jeszcze była szczupła... mnie wręcz przeciwnie -te drugie... zrób więc sobie zdjęcie w nabrzydszej pozie, gdzie wyglądasz naprawdę grubo i brzydko... i powieś na drzwiach....
2 kwietnia 2012, 20:56