Temat: Proszę Was o pomoc :(

Nie wiem co się ze mną dzieje... Patrzę na Was, jesteście dla mnie mega inspiracją ale czasami nie potrafię sobie poradzić sama ze sobą... Jest taki czas, że odżywiam się zdrowo, uprawiam sport i czuję się świetnie ale nagle przychodzi taki moment, że potrafię zjeść wszystko, co mam pod ręką, nie kontroluję tego co jem a później strasznie tego żałuję bo przecież wcześniej czułam się ze sobą tak dobrze...I do tego dochodzi strach przed przytyciem i wstręt do samej siebie. Co mam robić? Może macie na to jakieś sposoby?
oj, kochana ..kazdej z nas sie to zdaża :) ale trzeba wyrobic silna wolę
Może pozwalaj sobie od czasu do czasu na coś dobrego. Mi jest lepiej jak sobie pozwalam zjeść ciastko czy większy obiad, bo jak jestem przez dłuższy czas na takim reżimie to potem wydaje mi się, że każda słodycz jest zła i będzie miała negatywny wpływ na dietę - a to nie prawda, to problem bardziej natury psychicznej. Z bradziej luźnym podejściem może nie będziesz miała takich napadów, a jeżeli już Cie pochłoną jakieś paluszki czy coś to nie będziesz miała takiego doła.
Ja myślę, że to wszystko działa na zasadzie błędnego koła. To trochę psychologiczne, ale jeżeli o czymś obsesyjnie myślimy, to najprawdopodobniej postąpimy tak, jak obawiamy się, że zrobimy. Takie masło maślane. Potrzeba tu trochę zdrowego podejścia do tematu. Zamiast całkowicie sobie czegoś zakazywać, daj sobie jakąś taryfę ulgową. Np. ok. zjadłam za dużo, więc teraz pójdę na długi spacer, lub pojeżdżę godzinę na rowerze i się wyzeruje ;). Zamiast linczowania się, spróbuj jakoś zneutralizować swoje jedzeniowe "grzeszki". Pamiętaj, że nie zawsze się udaje. Odchudzanie to jedna wielka wojna. Jedna przegrana bitwa o niczym nie przesądza.
Mam na to sposób, wyszukiwarkę Vitalii, taki niespotykany problem miało już milion osób na tym forum, nie chce mi się produkować z rewolucyjnymi radami po raz osiemdziesiąty.
Myślę, że możesz mieć zbyt rygorystyczną dietę. Pozwól sobie czasami na coś bo widzisz, co się dzieje potem.
mam dokładnie tak samo, też już nie wiem co z tym zrobić
Nie zgadzam się z opinią, że zdarza się to każdej z nas. Jak ktoś ma zbilansowaną, zdrowa dietę dobraną odpowiednio do ilości ćwiczeń i trybu życia to nie ma takich napadów.
Mam świadomość, że takich tematów jest wszędzie pełno, pomimo to chciałam to napisać żeby wiedzieć że nie jestem z tym sama. Czasem samo powiedzenie o problemie może pomóc, mi pomogło trzeźwiej spojrzeć na siebie i mam nadzieję, ze znajdę siły żeby to kontrolować. Dziękuję za odpowiedzi;*

Rygorystyczna dieta jest bee, prowadzi właśnie do takich napadów. Warto też poszukać zamienników, ja np kocham frytki. Pozwalam sobie na nie 2 razy w miesiącu, tylko że zamiast smażyć je w oleju wkładam do piekarnika ;p Oprócz tego raz w tygodniu zjadam normalny obiad (np. ziemniaki z surówką i z kotlecikiem w panierce), nie mam napadów obżarstwa a waga spada :) zapisz sobie wszystko co lubisz najbardziej, i zrób sobie kilka dni w miesiącu wolnych, znaczy nie całkiem, nie tak że dzisiaj zjem czekolade to już mogę wszystko bo i tak przytyję... Zrób np. jeden dzień że rano (żebyś zdążyła spalić ;p ) zjadasz czekolade, a reszta posiłków zdrowa i leciutko :)

EDIT. A jak masz ochotę jeszcze coś zjeść niezdrowego to pomyśl że przecież jutro nie będzie końca świata i jeszcze zdążysz w swoim życiu to zjeść ;p Ja się właśnie tak oduczyłam obżerać, zawsze jak miałam ochotę to sobie myślałam "przecież jutro też jest dzień" ;p

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.