- Dołączył: 2010-06-10
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2129
29 lutego 2012, 22:29
odkąd pamiętam mam nadwagę.
Kurcze jestem żałosna, wszystkiego sobie zawsze odmawiałam i co mam z tego... z roku na rok więcej na wadze. Fakt faktem czasami odpuszczałam, ale tylko na jakis czas.
Ogólnie mogę śmiało powiedzieć że ODCHUDZAM SIĘ CAŁE ŻYCIE.
Zaczęło sie tak:
wiek ok 14 lat, wzrost ok 160 cm, waga ok 62 kg. Wszyscy sie ze mnie smiali ze jestem gruba, w szkole, w rodzinie itd.
czerwiec po I klasie gimnazjum postanowiłam schudnac, do wrzesnia schudłam do 48 kg. Czułąm sie wrecz super.
Jadłam sniadanie- kanapke, obiad normalnie, na kolacje jakis owoc- tyle i piłam duzo wody +codziennie 1 godz ćwiczeń "na podłodze". Żadnych aerobów i tych innych wynalazków. Zwykłe brzuszki, przysiady, rozciagania.
I tak sobie wazyłam ok 50 kg jakis dłuższy czas (do szkoły sredniej). W domu wszyscy wmawiali mi anoreksje i inne choroby ktore zupełnie mnie nie dotyczyły. Fakt zmieniłam sie, nie do poznania ale czułam sie ok, badania miałam dobre. I takmnie tuczyli bo "taka chuda jesteś". Zaczełam jesc wiecej.
W szkole średniej wazyłam ok 55 kg i juz mialam ok 163 cm wzrostu.
Tutaj zapaliła mi sie lampka ze czas zwrócić uwage na siebie bo waga podskoczyłam ale nadal czułam sie dobrze.
W szkole jadlam tylko jabłko, piłam kubusie- soczki. Tylko po o zeby nie burczalo w brzuszku, Chciałam schudnac, wydawalo mi sie ze jestem gruba;/ po powrocie do domu jadlam obiad, ale oszukiwałam, jadlam malo. piłam litrami kawe. Zamiast chudnac tyłam dalej.
Skonczylam szkole, poszlam do pracy- waga ok 60 kg. Nadal ciagle na diecie, zaczelam jezdzic na roweku, troche od czasu do czasu na orbitreku, poznałam meza, troche sobie pozwoliłam i waga 63kg- bah!;/
Potem ślub, ciaza, do porodu 87kg, Oo
po porodzie ok 80;/ Oo
poł poku po porodzie, bedac ciagle na diecie, i codziennie cwiczac ok od godziny do 2 godzin na rowerze, plus cwiczenia schudlam tylko 14 kg.
Teraz moje dziecko ma skonczone 7 miesiecy, ja ciagle sie odchudzam, naprawde jem zdrowo, malo- fakt, i cwicze codziennie, jezdze po 20-30 km dziennie na rowerze, i co?? NIE CHUDNE. waze 65,5 kg. Ciagle jakies10 kg za duzo, nie wiem co mamjuz robic.
Były etapy gdzie liczyłam kalorieok 1200-1400 + duza dawka ruchu, waga ani drgnie.
Czasami mysle sobie, że ja jestem juz chyba skazana na bycie grubasem;/
Tak bardzo źle się ze sobą czuję;(
Pomoze ktos ???????????????
1 marca 2012, 14:44
To fakt ja tez dopiero teraz zabieram się za siebie bo przedtem jojo był moim best friend, mam nadzieję że to się zmieni. Mam podobnie czasem wrażenie że jestem rozlazła ale teraz na spokojnie próbuję to zmienić. Najgorzej jest wpaść w panike, wieczne niepodobanie się sobie mam też za sobą przesyłam odrobinkę wsparcia:)
- Dołączył: 2010-06-10
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2129
1 marca 2012, 20:28
dziękuje, na prawdę sie przyda.
Ja tez Ci zycze powodzenia.