Temat: Całe życie się odchudzam i... (moja historia)

odkąd pamiętam mam nadwagę.
Kurcze jestem żałosna, wszystkiego sobie zawsze odmawiałam i co mam z tego... z roku na rok więcej na wadze. Fakt faktem czasami odpuszczałam, ale tylko na jakis czas.
Ogólnie mogę śmiało powiedzieć że ODCHUDZAM SIĘ CAŁE ŻYCIE.

Zaczęło sie tak:

wiek ok 14 lat, wzrost ok 160 cm, waga ok 62 kg.  Wszyscy sie ze mnie smiali ze jestem gruba, w szkole, w rodzinie itd.
czerwiec po I klasie gimnazjum postanowiłam schudnac, do wrzesnia schudłam do 48 kg. Czułąm sie wrecz super.
Jadłam sniadanie- kanapke, obiad normalnie, na kolacje jakis owoc- tyle i piłam duzo wody +codziennie 1 godz ćwiczeń "na podłodze". Żadnych aerobów i tych innych wynalazków. Zwykłe brzuszki, przysiady, rozciagania.

I tak sobie wazyłam ok 50 kg jakis dłuższy czas (do szkoły sredniej). W domu wszyscy wmawiali mi anoreksje i inne choroby ktore zupełnie mnie nie dotyczyły. Fakt zmieniłam sie, nie do poznania ale czułam sie ok, badania miałam dobre. I takmnie tuczyli bo "taka chuda jesteś". Zaczełam jesc wiecej.

W szkole średniej wazyłam ok 55 kg i juz mialam ok 163 cm wzrostu.
Tutaj zapaliła mi sie lampka ze czas zwrócić uwage na siebie bo waga podskoczyłam ale nadal czułam sie dobrze.
W szkole jadlam tylko jabłko, piłam kubusie- soczki. Tylko po o zeby nie burczalo w brzuszku, Chciałam schudnac, wydawalo mi sie ze jestem gruba;/ po powrocie do domu jadlam obiad, ale oszukiwałam, jadlam malo. piłam litrami kawe. Zamiast chudnac tyłam dalej.

Skonczylam szkole, poszlam do pracy- waga ok 60 kg. Nadal ciagle na diecie, zaczelam jezdzic na roweku, troche od czasu do czasu na orbitreku, poznałam meza, troche sobie pozwoliłam i waga 63kg- bah!;/

Potem ślub, ciaza, do porodu 87kg, Oo
po porodzie ok 80;/ Oo
poł poku po porodzie, bedac ciagle na diecie, i codziennie cwiczac ok od godziny do 2 godzin na rowerze, plus cwiczenia schudlam tylko 14 kg.
Teraz moje dziecko ma skonczone 7 miesiecy, ja ciagle sie odchudzam, naprawde jem zdrowo, malo- fakt, i cwicze codziennie, jezdze po 20-30 km dziennie na rowerze, i co?? NIE CHUDNE. waze 65,5 kg. Ciagle jakies10 kg za duzo, nie wiem co mamjuz robic.

Były etapy gdzie liczyłam kalorieok 1200-1400 + duza dawka ruchu, waga ani drgnie.

Czasami mysle sobie, że ja jestem juz chyba skazana na bycie grubasem;/
Tak bardzo źle się ze sobą czuję;(

Pomoze ktos ???????????????
Pasek wagi
Jakie 10kg, dziewczyno, masz 163cm więc powinnas wazyc jakies 63.. Poza tym wskaźnik BMI masz w normie... Ja rozumiem jak ważyłaś 80 ale teraz...?
a badania hormonów robiłaś? bo aż niemożliwe, zebyś na 1200kcal i ruch nie chudła nic a nic
Ja jakoś nie czuje sie w normie, gdy siedze mam wałki na brzuchu, jak sciskam uda to mam spory cellulit, ramiona tez mam grubawe;/
nadal wygladam grubo, problem w tym ze nie chudne.
Pasek wagi
daj sobie czas. Twój organizm ma dosyć ciągłych diet, to pewnie przez to nie chudniesz.

Metabolizm musi być niesamowicie spowolniony lub coś po prostu robisz źle. Ale na metabolizm są metody takie jak :

- zielona herbata (3 dziennie)

- tabletki typu "natural metaboliser" (w składzie chrom, zielona herbata itd)

- różnorodnie bycie aktywnym czyli że nie wykonujemy przez miesiąc brzuszki tylko w jeden dzień biegamy, drugi pływamy a trzeci jeździmy na roweże itd :)

- śniadanie zawsze jak tylko wstaniesz

- częste posiłki w małych ilościach

.. no i też są inne sposoby które łatwo możesz znaleść w internecie ;)

własnie nie robiłam zadnych badan.
Jak takie badania wygladają??


Dodatkowo mam uderzenia gorąca, nawet jak jem ok 1500 kalorii, jakies spadki cukru czy cos, bo nagle robie sie mega glodna i czuje sie slabo, jak zjem to ok, ale mija 3 godz i znow,
Cukier mam w normie, mierzyłam wiele razy.
Pasek wagi
do endokrynologa idź. jak nie cukier to może coś z tarczycą? metabolizm metabolizmem, ale zaczynając odchudzanie na 1200kcal i ruszając się nie ma bata, zeby nic nie spadło. kilogram, dwa ale nie 0.
ah i moge dodać że się zgadzam z truskawkowo ;] Wiesz .. przyszła mi na myśl jedna dieta znana kopenhaska gdzie tam mówią by  zrobić rok czy dwa lata przerwy. Mi się wydaje że to jest polecane by właśnie zapobiec takim przypadką. Ciało szybko chudnie jak wyczuje wielką zmiane np. jem 2500 kalorii aż tu nagle zmieniam na 1000 czy 1500 ... duża różnica przez co organizm dostaje kopa i zmuszony do używania zapasów ;)
stawiam że jesz za mało... marsz do dietetyka... te ciągłe diety, cuda niewidy, wykończyły Twój metabolizm... I dlateog efekty są marne... Ktoś Ci musi ustalić rozsądny jadłospis, inaczej wiecznie będziesz żywym przykladem jojo

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.