5 lutego 2012, 20:43
mam praktyki w sklepie spożywczym i nie mogę powstrzymać się od podjadania słodyczy... Co radzicie ..jak sobie z tym poradzić, ?
5 lutego 2012, 20:45
Polecam przynosić sobie do pracy jakieś sałatki warzywne, najlepiej w jakimś dużym opakowaniu. Wtedy za każdym razem, jak będziesz chciała coś podjeść, to zjesz trochę tej sałatki i to będzie masz 50 kcal.
5 lutego 2012, 20:46
nie bierz ze sobą pieniędzy:)
- Dołączył: 2011-09-01
- Miasto: Grudziądz
- Liczba postów: 340
5 lutego 2012, 20:47
w takim wypadku tylko silna wola:(
5 lutego 2012, 20:47
ohohoho. mam ten sam problem, tyle że jestem współwłaścicielką sklepu i w weekendy praktycznie całe dnie tam spędzam.. podjadam cały czas! batoniki, chipsy, cukierki <grrr> a później mam ogromne wyrzuty sumienia!
- Dołączył: 2010-09-23
- Miasto: Łeba
- Liczba postów: 1460
5 lutego 2012, 20:50
proponuje marchewkę obrać i pokroić w paluszki małe - jak masz ochotę to paluszek marchewki
![]()
wiem w czym problem w każde wakacje na studiach dorabiałam w sklepiku małym
- Dołączył: 2011-11-27
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 593
5 lutego 2012, 20:55
Przede wszystkim chodź na te praktyki najedzona. Jak bedziesz głodna to na pewno coś Cię skusi. No i myślę, że pomysł z niebraniem pieniędzy też jest dobry :-)
- Dołączył: 2011-12-25
- Miasto: Sadzarzewice
- Liczba postów: 315
5 lutego 2012, 20:55
Silna wola i zabieraj coś zdrowego z domu:)
- Dołączył: 2011-11-19
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 551
5 lutego 2012, 20:58
Jesli juz podjadasz to proponuje jako przekaske migdaly łuskane, swietnie zastepuja slodycze i sa sycace na dlugo
5 lutego 2012, 21:07
ja pracuję co sobotę w sklepie spożywczym i też często niestety coś podjadam. W takim wypadku jak dla mnie to tylko silna wola musi zadziałać. Nie podjadam słodyczy,ale i tak, to co jem ma duuużó kalorii. Musisz po prostu wytrzymać psychicznie. Jest to trudne,ale niestety trzeba sobie poradzić