- Dołączył: 2011-01-15
- Miasto: Hmm
- Liczba postów: 53
28 stycznia 2012, 17:27
Nie daje rady juz z dietami nie umię się zmotywować do działąnia żeby przetrwac do konca na jakiejs diecie. Waga startowa 80,8kg wzrost 173cm wszystko praktycznie odłozone na brzuchu i udach wyglądam fatanie chodzacy celulit, mimo ze to wszystko wiem i widze to i i tak mam takie dni jak dzis chociazby zaczynam sie napychac słodkim albo czymkoliwk. Mam dziwny jakis nawyk wstaje w nocy i do lodóki zeby cos sobie ugrysc i do łózka jakas psychoza
![]()
Pomóżcie mi jakos jak sie zmowtywować bo tylko wy mi jeszcze zostajecie.
Mam karnet na siłownie a byłąm dwa razy i drugi tydzien juz nie poszłam znajdujac tysiace powodów.
![]()
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto:
- Liczba postów: 15489
28 stycznia 2012, 19:16
miałam dokładnie tak samo jak Ty, przy Twoim wzroście z 85 schudłam do 66 a potem się zapuściłam, teraz strasznie żałuje, jeśli nie możesz wytrzymac diety to zrób sobie przerwę., to nawet wskazane żeby co pare tygodni zwiększać limit kaloryczny, żeby rozruszać metabolizm, tylko pilnuj żeby nie przytyć i nie odpuszczać sobie zupełnie, za jakiś czas jak znowu będziesz na diecie to przynajmniej zaczniesz od wagi na której skończyłaś:)
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto:
- Liczba postów: 15489
28 stycznia 2012, 19:18
polecam ten audiobook, zmotywuje Cię a jednocześnie powie jak schudnąć bez dołujących diet i obsesji
http://chomikuj.pl/clyde75/AUDIOBOOKI/101+Rzeczy+lepszych+od+diety+Mimi+Spencer+520+MB - Dołączył: 2008-01-19
- Miasto: Zima
- Liczba postów: 8068
28 stycznia 2012, 19:18
gratulacje :) tak trzymaj :)
- Dołączył: 2011-04-27
- Miasto: Rio De Janeiro
- Liczba postów: 5352
28 stycznia 2012, 20:33
wiem że ciężko, ale systematyczne ćwiczenia naprawdę dają fajne efekty :)
28 stycznia 2012, 21:41
Ja też mam identyczną sytuację...Kompulsy i brak motywacji to najgorsze...Powodzenia Kochana![](//filesrr.vitalia.pl/gfx/smileys/kissing.gif)
28 stycznia 2012, 21:41
Mnie motywuję to ,że skoro już tyle schudłam to nie mogę tego zaprzepaścić, bo na co mi było tyle wyrzeczeń? a moja motywacją do odchudzania było to ,że czułam się ze sobą naprawdę źle, ubrania nie wygladały na mnie tak jak bym chciała, wręcz nie mogłam patrzec na swoje ciało w lustrze i wtedy powiedziałam sobie stop.Wiadomo każdy ma wzloty i upadki ale najważniejsza jest konsekwencja w dążeniu do swojego celu ,też miewałam zastoje ale jakoś przetrwałam i mogę z czystym sumieniem powiedzieć ,że było warto.
- Dołączył: 2012-01-14
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 694
28 stycznia 2012, 22:55
Mam 176cm, startowałam z bardzo podobnej wagi i mam prawie taki sam cel.
Powiem tak - ZAZDROSZCZĘ CI, że już ponad połowa drogi za Tobą! Gdybym ja ważyła już 72kg to zwariowałabym ze szczęścia! Za dużo osiągnęłaś żeby się teraz poddać!
Ja ciągle myślę o sobie w wakacje. O tym, jak na wczasach będę chodziła w stroju wyprostowana i nie będę zasłaniała brzucha rękami. Ta myśl mnie pcha do przodu :)
Powodzenia!!
28 stycznia 2012, 23:09
mam to samo...doslownie ;/
widze jak wygladam )okropnie) a jeszcze sie opycham ...
ale koniec ztym !!!! KONIEC !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- Dołączył: 2011-01-15
- Miasto: Hmm
- Liczba postów: 53
29 stycznia 2012, 11:05
No dzis niby zaczełąm od nowa chyba zaczne z dietą 1000 moze troche więcej ale puki co za sniadanie zjadłąm dwie ciękie paróki cilece i kromka chleba z margaryną na choresterol pewno dużo ale ja nie bardzo umie liczyc kalorie
- Dołączył: 2011-01-15
- Miasto: Hmm
- Liczba postów: 53
3 lutego 2012, 22:28
jest zoraz gorzej patrze na swój post powyzej i idize sie załąmac wmawac sobie moge ze to przez pogode sie obrzeram ale ja to poprostu robie jem jem i nie moge powiedziec sobie stop
ja poprostu nie daje rady czuje sie zle i zajadam smutki ot sosób sobie znalazłam
siłownia tez narazie nie wchodzi w gre ze wzgledó zdrowotnych tylko dom i pilnowanie lodówki
Edytowany przez bemi2010 3 lutego 2012, 22:30