Temat: co sprawia Wam największy problem? jakie rozwiązania?

Co w odchudzaniu i zdrowym trybie życia sprawia Wam największy problem i jak sobie z tym radzicie? Sporządziłam listę najważniejszych zasad, ale oczywiście wiele mogłam pominąć. Dorzucajcie swoje i piszcie koniecznie jak sobie z tym poradzić??

- regularne posiłki
- 5 posiłków dziennie
- jedzenie wielu warzyw i owoców
- ćwiczenia aerobowe
- ćwiczenia "dywanówki"
- przynajmniej 1,5 l wody dziennie
- nie jedzenie słodyczy
- nie jedzenie krótko przed snem
- liczenie kalorii
- planowanie posiłków
- nie ważenie się n-razy dziennie
- unikanie słonego jedzenia
- unikanie tłustego jedzenia

co do mnie, największą moją zmorą są słodycze, mogę nie jeść tłustych rzeczy, słonych rzeczy ale z chęcią na coś słodkiego nie potrafię sobie poradzić, macie jakieś sposoby na to? poza tym często zjem coś o zbyt późnej godzinie a poza tym uzależniłam się od stawania na wadze. Za to ćwiczenia idą dobrze, posiłki itd. też, może piję trochę za mało..

jak jest z Wami? jak sobie z tym wszystkim radzicie?
Pasek wagi
dla mnie też zmorą są słodycze i picie wody jeżeli chodzi o słodycze to staram sie aby nie było ich w domu a jeżeli juz kupuje dla innych domowników to takie za ktorymi nie przepadam,jeżeli chodzi o wodę to porostu musze sie do niej przywyczać bo to napewno jest zdrowy nawyk
Pasek wagi
moimi największymi problemami jest chyba ważenie z czasem zawsze się przyzwyczajam ale jak zaczynam się odchudzac to codziennie rano no i jeszcze chyba 5 posiłkow jem raczej 4 a ćwiczenia w miare słodycze odstawiłam całkiem byłam dumną ze bez problemu no i mój największy sukces przestałam słodzić herbate :)
ja pierwsze co przestałam słodzić herbatę ;) i używać masła/ margaryny
Pasek wagi
A co do słodyczy... Rodzynki są dobrą alternatywą, ale też trzeba ograniczać, żeby nie zjeść całej paczki od razu. Kostka albo i dwie gorzkiej czekolady również jest dopuszczalna.
Picie. Tygodniami zyje na jednej, gora dwoch szklankach dziennie. Znalazlam na to sposob. Rano wyjmuje 5 torebek Puerha i wkladam sobie za stanik. Uwiera i glupio wyglada, wiec staram sie jak najszybciej pozbyc tego :-D

Slodycze. Przeszlam na Montiniaca, po 3 dniach glikemia sie unormowala i przestaly dla mnie istniec.

Regularne jedzenie. Ale nie mam na to na razie sposobu.

Ruch. Nienawidze sportu. Nie wiem, co z tym zrobic. Stepper kurzy sie w piwnicy, abonament vitalii na fitness w ogole mnie nie zmotytowal.

Kompulsywne wazenie sie po kilka razy dziennie. Po prostu powiedzialam sobie DOSC, to mi szkodzi nie mniej niz ciastka i chipsy, bo zabija jakakolwiek motywacje (po 3 dniach na diecie mam wrazenie, ze minal miesiac i zadnych zmian). Pomoglo.



"Przeszłam na Montiniaca" co to??? :D
Pasek wagi
Też się ważę parę razy dziennie. Powinnam raz na tydzień, a tak to maniakalnie ważę w każdej wolnej chwili.
ja też, bynajmniej każdego ranka nago - nie umiem się powstrzymać żeby się nie zważyć
Pasek wagi
Chyba schowam  wagę
a ja nie umiałabym, poza tym nie przeszkadza mi to... mam poczucie większej kontroli... przynajmniej coś
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.