18 października 2011, 20:28
zeszlam ladnie 3 kg w ciagu 2,5 tyg z 68.8 do 65.8 pofiglowalam sobie w weekend, czuje ze spuchlam, waze 67 kg( wczoraj 66.6) jutro sie zwaze z rana ale sie boje ze waga przekroczy punkt krytyczny, mam motywacje, chce schudnac ale nie mam pomyslu i sily na diete.nie przepadam za monotonia czyli musze miec roznorodnosc codziennych posilkow i to co lubie i nie przepadam za nabialem. ploza tym musi to byc ekonomiczne (zadne wymyslne produkty i drogie mieso/ryby)
moze jutro sie obudze i dostane kopa?
19 października 2011, 14:01
no wlasnie nie licze kalorii, poza sniadaniem,, zjadam wase + dodatki, obiady jadam typowe domowe - schaby, kotlety, jajka sadzone, ziemniaki z wody, wiec nie wiem ile moga miec kalori (ciezko u babci narzeczonego miarkowac obiad) w domu to przejdzie bo mam wage.ale nie moge gotowac 2 oddzielnych obiadow bo braknie mi palnikow... no i kasa...
ze sportu to moge basen, silownia kosztuje, a na bieganie i spacer to za zimno, nie jestem systematyczna w dywanowkach
Edytowany przez agusiamysz 19 października 2011, 14:10
- Dołączył: 2010-09-22
- Miasto: Warszawka
- Liczba postów: 10855
26 października 2011, 14:30