- Dołączył: 2011-08-10
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 36
7 września 2011, 20:23
Hej ludziska, przeżywam kolejną załamkę. We wtorek rano ważyłam 55,4kg (mój wzrost 167 cm), wielce uradowana liczyłam na dalsze rezultaty tymczasem ni stąd ni zowąd, następny dzień przyniósł deprechę w postaci 56,3 kg. Jak mogłam przytyć w ciągu dnia kilogram, jedząc 1300 kcal? Sądząc po dzisiejszej wieczornej wadze, jutro nie będzie lepiej. Co mam robić? Czy wam też zdarzają się tak duże wahania? Kilogram to już coś....
Mam wrażenie, że na każdy krok do przodu robię dwa do tyłu...
- Dołączył: 2011-03-06
- Miasto: Wiesbaden
- Liczba postów: 2095
7 września 2011, 21:17
Ja też ważyłam się codziennie, ale zaczęłam wpadać w obłęd. Mało jem, a waga rośnie. Teraz waga się zepsuła, a ja jestem szczęśliwa ;) nie ważę się i się sobie podobam, o dziwo codziennie widzę siebie coraz chudszą. Przekonałam się o jednym: te głupie cyferki nie są ważne. Najważniejsze jest to, jak człowiek wygląda!
8 września 2011, 00:09
ojjjjej jak zwykle....... nie ma to jak chamskie komentarze, miło wejsc na forum i szukać wsparcia wsród ...........chamstwa!taaaaaaaak piszcie o mojej ciemnocie życzliwe i mądre koleżanki