Temat: kompulsywne obżarstwo

Napisałam OBŻARSTWO, bo to co czasem robiłam nie można  nazwać objadaniem się, ale raczem opychaniem...

A potem to tylko wyrzuty sumienia, spadek samooceny i ciągłe obiecywanie sobie, że od jutra z tym koniec. Też miewacie takie napady? Kiedyś to było straszne, teraz dałam sobie z tym radę, ale czasem mi się jeszcze przytrafia. Jak ktoś tego nie ma to nie potrafi zrozumieć jakie to jest okropne

Skąd ja to znam. Pierwsze 45 dni diety bez ani jednej wpadki a przez ostatnie 16 dni aż 6 wpadek i to po 3000-4000 kcal. Tragedia. Też muszę coś z tym zrobić!!!
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.