Temat: Brak efektów

Jak się odchudzanie, że kg Wam lecą w dół? Nie mogę ćwiczyć z powodu urazu nogi, jem chude mięso, ryby, warzywa, nie jem do syta... A waga praktycznie stoi... Co robię nie tak? 

Pasek wagi

gordita2021 napisał(a):

wiek 33 lata, 165 cm, 95 kg wagi... 

podam jadłospis np. z dziś:

sniadanie: 5 łyżek płatków owsianych i 1 łyżka siemienia lnianego zalane jogurtem z kiwi i kilkoma orzechami

2 sniadanie: 1 kromka ciemnego pieczywa z sałata, plasterkiem wędliny z indyka, kawałek papryki

potem jeszcze jabłko

obiad: pół fileta z pstrąga pieczony w piekarniku z ziołami, kapusta kiszona gotowana z cebulką i kminkiem, 1 ziemniak z wody z koprem

na kolacje już raczej nic albo sałatka grecka jeśli mąż zgłodnieje. 

nie jem słodyczy, nie pije słodkich napoi, nie jem czipsów, fast foodów, a waga spadła z 95 na 93 i stoi już ponad tydzień... Lekarz kazał mi chudnąć 6 kg w miesiąc, ale to nie dietetyk. 

probowalam jeść mniej ale zaczyna mi być słabo... 

jesz za mało, tryb oszczędzania się włączył. Włącz więcej białka i dobrego tłuszczu. 

czyli co do tego dnia dodać aby było ok? 

Pasek wagi

eszaa napisał(a):

jesz za mało. Zacznij liczyć kalorie i nie schodź niżej niż 1700. Nie zawsze jedzenie mniej jest równoznaczne z chudnięciem

1700 to dieta glodowa przy takiej wadze

barbra1976 napisał(a):

gordita2021 napisał(a):

wiek 33 lata, 165 cm, 95 kg wagi... 

podam jadłospis np. z dziś:

sniadanie: 5 łyżek płatków owsianych i 1 łyżka siemienia lnianego zalane jogurtem z kiwi i kilkoma orzechami

2 sniadanie: 1 kromka ciemnego pieczywa z sałata, plasterkiem wędliny z indyka, kawałek papryki

potem jeszcze jabłko

obiad: pół fileta z pstrąga pieczony w piekarniku z ziołami, kapusta kiszona gotowana z cebulką i kminkiem, 1 ziemniak z wody z koprem

na kolacje już raczej nic albo sałatka grecka jeśli mąż zgłodnieje. 

nie jem słodyczy, nie pije słodkich napoi, nie jem czipsów, fast foodów, a waga spadła z 95 na 93 i stoi już ponad tydzień... Lekarz kazał mi chudnąć 6 kg w miesiąc, ale to nie dietetyk. 

probowalam jeść mniej ale zaczyna mi być słabo... 

jesz za mało, tryb oszczędzania się włączył. Włącz więcej białka i dobrego tłuszczu. 

Dokładnie. Poza tym czytając Twój jadłospis, wydaje mi się zbyt rygorystyczny. Jeden ziemniak? Jedna kromka chleba? Nieduża porcja owsianki na śniadanie, główny posiłek dnia, który powinien dawać Ci energię? Wybacz, ale jadłam spooooro więcej przy 170cm/65kg i waga leciała cudnie. Nic dziwnego, że u Ciebie postój, choć ponoć na pewnym etapie to normalne i powinno ruszyć za jakiś czas. Trzeba konkretnie dorzucić do pieca, potem jakiś spacer szybszym marszem (nordic walking?), żeby rozhulać metabolizm i winno być spalanie jak złoto ;) Trochę szkoda, że nie możesz ćwiczyć... A rower czy siłownia plenerowa też wykluczone? 

Pasek wagi

Ale Ty wiesz, że masz PPM na poziomie około 1700 kcal? 

I wiesz, że to co napisałaś może nie mieć nawet 1400 kcal? Co prawda jeśli to początki odchudzania, to nawet jeśli robisz to lekkomyślnie i jesz poniżej PPM nie powinno przy takiej masie ciała być zastoju, bo to zwyczajnie lubi się mścić po kilku tygodniach/ miesiącach diety, ale nic dziwnego, że Ci słabo. Poza tym w sumie brak spadku przez tydzień nie nazywajmy zastojem - zastój wagi będzie, gdy 2-3 tygodnie ta waga serio ani nie drgnie - jesteś kobietą, masz prawo mieć ,, takie zastoje"- zależy od części cyklu, od wyspania i od wielu innych czynników. Moim zdaniem jesz za mało i organizm zwyczajnie magazynuje to co dostaje, ale wbrew pozorom, nawet przy takim menu nie musi tak być.

Rozumiem, że skoro jesteś pod opieką lekarską to nie masz stwierdzonych żadnych chorób   hormonalnych,  tarczycowych itp. , dlatego doszukujesz się przyczyn w diecie ?

W sumie mimo, że to co opisałaś brzmi jak głodówka, jest jednak opcja, że przekraczasz te kalorie, Twoje problemy z nogą oznaczają, że nie możesz ćwiczyć czy że w jakiś sposób ogólnie masz utrudnioną mobilność i zerowy ruch jakikolwiek? Wiesz, pół fileta pstrąga... no zależy jaki to filet i jak to wagowo wychodzi, bo podejrzewam, że to zależy od konkretnej ryby i że pół fileta może mieć zarówno 150 g jak i może nawet 400 g? No na rybach i wędkarstwie się nie znam, ale kalorycznie jednak ma to wpływ jaka jest gramatura tego co spożywasz, a nie jaka to część całego fileta. Do pieczenia możesz dodawać łyżkę oliwy i to jest ok, a możesz sobie tą rybę nią bogato skrapiać, więc też ciężko stwierdzić, czy tam Ci się te kalorie nie nabijają. Nie mówiąc o sałatce greckiej, która może być w wersji totalnie dietetycznej a może być z dużą ilością fety, oliwy itp. Jeśli to wszystko co opisałam przeanalizowałaś i nadal utrzymujesz, że dodajesz max. łyżkę oliwy, ryba jest mała i nie podjadasz to serio zaczekaj jeszcze tydzień, dwa bo pewnie Ci się gdzies tam woda zatrzymała po prostu z uwagi na cykl menstruacyjny np.

Aha i kawa z mlekiem czy słodzona herbata też się liczy. Ja piję 2 kawy dziennie z mlekiem 3,2 %, co oznacza około 120 -130 kcal dodatkowych. W okresie intensywnej nauki i pracy, potrafię takich kaw wypić i 4 dziennie, czyli robi nam się 300 kcal z samej kawy. 

O cukrze w herbacie, nie musze pisac, jaki to może wygenerować ciężar energetyczny chyba nie?

Musisz sobie serio wszystko przeanalizować, bo możliwe, że te kalorie się biorą z rzeczy, których nawet nie liczyłaś jako posiłek. 


A no i kwestia co oznacza te ,,kilka orzechów" do owsianki? Orzechy są zdrowe, należy je jeść, ale są też kaloryczne, a kilka to zarówno 2 jak i 9. Nie twierdzę, że chodzi o te wszystkie rzeczy pojedynczo, bo przy takim menu i tak waga powinna lecieć,  deficyt wydaje się być spory, ale jeśli już kilka z tych rzeczy/posiłków, które opisałam są niedoszacowane kalorycznie to jednak może się okazać, że serio jesteś na zerze kalorycznym, nawet będąc głodna.

Jeśli to kwestia zatrzymywania wody w organizmie, polecam pić pokrzywę.

I może lepiej się będziesz czuła jednak przy bardziej białkowym śniadaniu ? Nie dla każdego owsianka jest ok, dla mnie np. nie jest. Spróbuj sobie może jeść na śniadanie jakieś jajka np., a do obiadu ewentualnie dodaj ziemniaka więcej, żeby dodać węgli. Bo o tym, że ziemniaki nie są kaloryczne zbytnio to wiesz ? I można je jeść do obiadu.

Ciliegiaa napisał(a):

Ale Ty wiesz, że masz PPM na poziomie około 1700 kcal? 

I wiesz, że to co napisałaś może nie mieć nawet 1400 kcal? Co prawda jeśli to początki odchudzania, to nawet jeśli robisz to lekkomyślnie i jesz poniżej PPM nie powinno przy takiej masie ciała być zastoju, bo to zwyczajnie lubi się mścić po kilku tygodniach/ miesiącach diety, ale nic dziwnego, że Ci słabo. Poza tym w sumie brak spadku przez tydzień nie nazywajmy zastojem - zastój wagi będzie, gdy 2-3 tygodnie ta waga serio ani nie drgnie - jesteś kobietą, masz prawo mieć ,, takie zastoje"- zależy od części cyklu, od wyspania i od wielu innych czynników. Moim zdaniem jesz za mało i organizm zwyczajnie magazynuje to co dostaje, ale wbrew pozorom, nawet przy takim menu nie musi tak być.

Rozumiem, że skoro jesteś pod opieką lekarską to nie masz stwierdzonych żadnych chorób   hormonalnych,  tarczycowych itp. , dlatego doszukujesz się przyczyn w diecie ?

W sumie mimo, że to co opisałaś brzmi jak głodówka, jest jednak opcja, że przekraczasz te kalorie, Twoje problemy z nogą oznaczają, że nie możesz ćwiczyć czy że w jakiś sposób ogólnie masz utrudnioną mobilność i zerowy ruch jakikolwiek? Wiesz, pół fileta pstrąga... no zależy jaki to filet i jak to wagowo wychodzi, bo podejrzewam, że to zależy od konkretnej ryby i że pół fileta może mieć zarówno 150 g jak i może nawet 400 g? No na rybach i wędkarstwie się nie znam, ale kalorycznie jednak ma to wpływ jaka jest gramatura tego co spożywasz, a nie jaka to część całego fileta. Do pieczenia możesz dodawać łyżkę oliwy i to jest ok, a możesz sobie tą rybę nią bogato skrapiać, więc też ciężko stwierdzić, czy tam Ci się te kalorie nie nabijają. Nie mówiąc o sałatce greckiej, która może być w wersji totalnie dietetycznej a może być z dużą ilością fety, oliwy itp. Jeśli to wszystko co opisałam przeanalizowałaś i nadal utrzymujesz, że dodajesz max. łyżkę oliwy, ryba jest mała i nie podjadasz to serio zaczekaj jeszcze tydzień, dwa bo pewnie Ci się gdzies tam woda zatrzymała po prostu z uwagi na cykl menstruacyjny np.

Aha i kawa z mlekiem czy słodzona herbata też się liczy. Ja piję 2 kawy dziennie z mlekiem 3,2 %, co oznacza około 120 -130 kcal dodatkowych. W okresie intensywnej nauki i pracy, potrafię takich kaw wypić i 4 dziennie, czyli robi nam się 300 kcal z samej kawy. 

O cukrze w herbacie, nie musze pisac, jaki to może wygenerować ciężar energetyczny chyba nie?

Musisz sobie serio wszystko przeanalizować, bo możliwe, że te kalorie się biorą z rzeczy, których nawet nie liczyłaś jako posiłek. 

A no i kwestia co oznacza te ,,kilka orzechów" do owsianki? Orzechy są zdrowe, należy je jeść, ale są też kaloryczne, a kilka to zarówno 2 jak i 9. Nie twierdzę, że chodzi o te wszystkie rzeczy pojedynczo, bo przy takim menu i tak waga powinna lecieć,  deficyt wydaje się być spory, ale jeśli już kilka z tych rzeczy/posiłków, które opisałam są niedoszacowane kalorycznie to jednak może się okazać, że serio jesteś na zerze kalorycznym, nawet będąc głodna.

Jeśli to kwestia zatrzymywania wody w organizmie, polecam pić pokrzywę.

I może lepiej się będziesz czuła jednak przy bardziej białkowym śniadaniu ? Nie dla każdego owsianka jest ok, dla mnie np. nie jest. Spróbuj sobie może jeść na śniadanie jakieś jajka np., a do obiadu ewentualnie dodaj ziemniaka więcej, żeby dodać węgli. Bo o tym, że ziemniaki nie są kaloryczne zbytnio to wiesz ? I można je jeść do obiadu.

mialam napisać coś podobnego, ale mnie uprzedzilas ;)

dodam jeszcze od siebie, że warto zadać sobie pytanie, które to podejście do odchudzania i jakie diety wcześniej były stosowane, oraz jaka waga utrzymywana jest bez problemu i skąd wzięło się 95kg. 

p.s. nie zgadzam się, że autorka nie chudnie, bo je za mało. To nielogiczne. 

moge chodzić na spacery, ale biegi wykluczone... 

waga wzięła się ze sterydów /max 106 kg, teraz po roku od odstawienia 95/ i ton zjadanych słodyczy, oraz fast foodów które miały poprawić humor... Dokładniej napisze popołudniu na komputerze. Życie jest niesprawiedliwe, mąż wsuwa 2 obiady 1 u mnie 1 u matki i schudł w tydzień  2 kg bo nie jadł słodyczy jak ja, a u mnie dziś 3 dzień okresu I waga zaś w górę 😭

Pasek wagi

gordita2021 napisał(a):

moge chodzić na spacery, ale biegi wykluczone... 

waga wzięła się ze sterydów /max 106 kg, teraz po roku od odstawienia 95/ i ton zjadanych słodyczy, oraz fast foodów które miały poprawić humor... Dokładniej napisze popołudniu na komputerze. Życie jest niesprawiedliwe, mąż wsuwa 2 obiady 1 u mnie 1 u matki i schudł w tydzień  2 kg bo nie jadł słodyczy jak ja, a u mnie dziś 3 dzień okresu I waga zaś w górę ?

Mężczyźni wystarczy że się wezmą za siebie to od razu chudną, bez żadnego kombinowania, nie ma się co porównywać :) 

Pasek wagi

Myślę że warto wykluczyć choroby i których pisały dziewczyny. Jeśli wszystko jest ok to może wykup sobie jadłospis np z Fabryki Siły - kosztuje chyba 50zl miesiecznie, a mają super aplikacje gdzie można wszystko kontrolować. 

Pasek wagi

480 kcal śniadanie - ciemny chleb, ser pleśniowy,pieczarki konserwowe. Wiem że ten ser nie jest ok na diecie, ale był już kupiony kiedyś.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.