Temat: Seks w małżeństwie

Annea17 napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Myślę ze w temacie wypowiedzą się głównie osoby, których pożycie po latach jest nadal świetne :) cała reszta zamilknie w obawie przed linczem w stylu: "Weź się rozwiedź, nic z tego nie będzie już" lub "Twój maż na 100% ma kochankę ;P " Temat kontrowersyjny a ma dopiero ledwo drugą stronę rozpoczętą ;)

Karolko, milcząca większość tej reszty to osoby, które nie wypowiadają się na tak osobiste tematy. Nie rozumiem dlaczego mam opisywać  intymne sprawy  gdy tylko komuś zachce się zadać  pytanie.Różne już pytania tutaj czytałam i zadziwia mnie niezmiennie, że ktoś tak ochoczo pisze np. o kształcie w jaki wycina sobie włoski łonowe. Każdy ma swoją granicę ekshibicjonizmu i w tym bym upatrywała ilość wypowiedzi w takich wątkach :)

Tak, masz rację :)

Pasek wagi

1. post już usunięty, więc moje też. Trudno wyczuć, czy pytanie było zbyt odważne, czy odpowiedzi. 😉 Wszystkim ze stażem udanego pożycia!

Widzialam wczorajszy post, ktorego tu juz nie ma, ale bylam tak padnieta, ze mialam sily na nic poza proza zycia. Nawet nie wiem czy dobrze go zapamietalam.

W kazdym razie, wedlug mnie, dobry zwiazek mozna zepsuc przez brak seksu (lub tez bardziej niedopasowanie sie potrzebami), jak i brak seksu moze byc "objawem" zlego zwiazku i w sumie wtedy nie ma co rozwiazywac problemu seksu zanim nie naprawi sie relacji. Nie ma zwiazkow ani ludzi idealnych, wiec trzeba nad soba i nad zwiazkiem pracowac, pochylac sie nad problemami i szukac rozwiazania. Nie kazdy zwiazek tez powinnien trwac z tego czy z innego powodu i nie ma co sie klasc Rejtanem, by zly zwiazek trwal nadal, tylko dlatego, ze juz trwa.

Seks nie leczy zwiazku, w ktorym wszystko inne jest nie tak, ale jednoczesnie seksualnosc jest wazna czescia zwiazku, gdzie wszystko gra (pomijam tu oczywiscie biale zwiazki i zwiazki gdzie obu stronom wystarcza zblizenie 1 na rok), zgrzyty pojawiaja sie dopiero przy czestotliwosci dostosowanej tylko do jedej osoby.

Ja na przyklad nigdy nie rozumialam seksu "na zgode", w sensie zamiast rozwiazania jakies sytuacji, to godzenie sie seksem i ignorowania danej klotni czy problemu. Wiem, ze duzo osob tak robi i czesciowo to im dziala, a mi sie to nie skleja po prostu.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.