Temat: RATUNKU

Ważę o dużo za dużo (na stronie podałam fake wagę początkową) i mam taki problem że nie potrafię schudnąć... próbowałam serio wszystkiego... (oczywiście bez żadnych głodówek tasiemca czy innych takich bo szkoda zdrowia)... chodziłam na x siłowni miałam personalne treningi sama w domu ćwiczyłam przeszłam przez miliony diet i nic... jestem na deficycie kaloryczmym od prawie pol roku ale efektów wcale nie widać I nie było wydać... Jedynie czuję że mam mniej siły przez te pół roku... choruje na niedoczynność tarczycy ale jest jeszcze podejrzenie PCOS oraz insulinoodpornosci. Dodam tylko że mam potężne problemy hormonalne i wahania z tym jedzeniem że raz mam wilczy apetyt A raz jestem w stanie nie jeść przez tydzień... ratujcie !!!

kluskazalana napisał(a):

Kinga_05 napisał(a):

Ważę o dużo za dużo (na stronie podałam fake wagę początkową) i mam taki problem że nie potrafię schudnąć... próbowałam serio wszystkiego... (oczywiście bez żadnych głodówek tasiemca czy innych takich bo szkoda zdrowia)... chodziłam na x siłowni miałam personalne treningi sama w domu ćwiczyłam przeszłam przez miliony diet i nic... jestem na deficycie kaloryczmym od prawie pol roku ale efektów wcale nie widać I nie było wydać... Jedynie czuję że mam mniej siły przez te pół roku... choruje na niedoczynność tarczycy ale jest jeszcze podejrzenie PCOS oraz insulinoodpornosci. Dodam tylko że mam potężne problemy hormonalne i wahania z tym jedzeniem że raz mam wilczy apetyt A raz jestem w stanie nie jeść przez tydzień... ratujcie !!!

*Insulinooporności

Jezeli nie schudlas, to nie byłaś w deficycie kalorycznym, nie ma innej opcji. Większość z odchudzających się zaniża spożywane kalorie, a zawyża ilość kalorii spalanych na treningu, taka jest prawda. Sama tak mam. Więc jeśli nie schudlas, to znaczy że nie byłaś w deficycie kalorycznym. I nie ma tu znaczenia, czy będziesz na keto, lowcarb, dukan, paleo itp, czy bedziesz codziennie jeść tylko 3 czekolady dziennie, nieważne, co jesz w ogolnym rozrachunku odchudzania, ważne żeby zgadzało się równanie matematyczne. Oczywiście, należy jeść zdrowo przy odchudzaniu, żeby ciało miało skąd brać minerały, witaminy i inne potrzebne mikroelementy.

stąd mój post... byłam i jestem w deficycie bo dietetyk sam mi ułożył dietę na pół roku 

LinuxS, UzależnionaodLukrecji przywracacie mi wiarę w ludzi swoimi wypowiedziami bo byłam już przerażona odpowiedziami. Jeżeli jest to rzeczywiście nastolatka i ma w tym wieku tak zajechany metabolizm różnymi "cudownymi sposobami" to co będzie dalej.. A tu dostaje kolejne "mądre rady" na całkowite rozwalenie sobie tego co jeszcze działa. Kto przy zdrowych zmysłach podsuwa takim pannom kolejne "cudowne sposoby"?

To naprawdę powinno być karalne. Mój endokrynolog (kocham go z całego serca) np. twierdzi, że większej plagi niż diety ketogeniczne w XXI wieku nie zna. I ręce załamuje, jakie konsekwencje ma to dla tarczycy kobiet w wieku rozrodczym bo widzi to każdego dnia.

Naprawdę, piramida żywieniowa to nie jest "spisek lekarzy i dietetyków" a tak opracowany % sposób odżywiania, żeby organizm funkcjonował najbardziej optymalnie. Każdemu potrzebne są wszystkie grupy produktów aby następowały właściwe przemiany od hormonalnych po metaboliczne i czas, żeby to do niektórych w końcu doszło. A zwykle nie dostarczamy tego co powinniśmy a chcemy, żeby ciało funkcjonowało prawidłowo - przepraszam, ale taki brak logiki mnie kompletnie zdumiewa.

Pasek wagi

abcbcd napisał(a):

co do tego ze nie byłaś na deficycie to prawda, może Twoje ppm i cpm jest zaburzone przez choroby.... oglądałam w tv program o kobiecie ważącej 150kg na codzień spożywającej max 1300 kcal. Ona mogla nic nie jesc i tyla. Miała jakas chorobę nie pamiętam jaką..... do tego jest pytanie co pijesz, wyrzut insuliny powoduje nawet cola 0, alkohol slodkie napoje, i jakie masz makro w diecie  czy masz alergie pokarmowe, itp itp to wszystko może Cie blokować 

nie mam żadnej alergii pokarmowej A piję wodę wodę z cytryną herbaty i rzadko kiedy piję colę 0

kluskazalana napisał(a):

Kinga_05 napisał(a):

Ważę o dużo za dużo (na stronie podałam fake wagę początkową) i mam taki problem że nie potrafię schudnąć... próbowałam serio wszystkiego... (oczywiście bez żadnych głodówek tasiemca czy innych takich bo szkoda zdrowia)... chodziłam na x siłowni miałam personalne treningi sama w domu ćwiczyłam przeszłam przez miliony diet i nic... jestem na deficycie kaloryczmym od prawie pol roku ale efektów wcale nie widać I nie było wydać... Jedynie czuję że mam mniej siły przez te pół roku... choruje na niedoczynność tarczycy ale jest jeszcze podejrzenie PCOS oraz insulinoodpornosci. Dodam tylko że mam potężne problemy hormonalne i wahania z tym jedzeniem że raz mam wilczy apetyt A raz jestem w stanie nie jeść przez tydzień... ratujcie !!!

*Insulinooporności

Jezeli nie schudlas, to nie byłaś w deficycie kalorycznym, nie ma innej opcji. Większość z odchudzających się zaniża spożywane kalorie, a zawyża ilość kalorii spalanych na treningu, taka jest prawda. Sama tak mam. Więc jeśli nie schudlas, to znaczy że nie byłaś w deficycie kalorycznym. I nie ma tu znaczenia, czy będziesz na keto, lowcarb, dukan, paleo itp, czy bedziesz codziennie jeść tylko 3 czekolady dziennie, nieważne, co jesz w ogolnym rozrachunku odchudzania, ważne żeby zgadzało się równanie matematyczne. Oczywiście, należy jeść zdrowo przy odchudzaniu, żeby ciało miało skąd brać minerały, witaminy i inne potrzebne mikroelementy.

stąd mój post... byłam i jestem w deficycie bo dietetyk sam mi ułożył dietę na pół roku 

LinuxS, UzależnionaodLukrecji przywracacie mi wiarę w ludzi swoimi wypowiedziami bo byłam już przerażona odpowiedziami. Jeżeli jest to rzeczywiście nastolatka i ma w tym wieku tak zajechany metabolizm różnymi "cudownymi sposobami" to co będzie dalej.. A tu dostaje kolejne "mądre rady" na całkowite rozwalenie sobie tego co jeszcze działa. Kto przy zdrowych zmysłach podsuwa takim pannom kolejne "cudowne sposoby"?

To naprawdę powinno być karalne. Mój endokrynolog (kocham go z całego serca) np. twierdzi, że większej plagi niż diety ketogeniczne w XXI wieku nie zna. I ręce załamuje, jakie konsekwencje ma to dla tarczycy kobiet w wieku rozrodczym bo widzi to każdego dnia.

Naprawdę, piramida żywieniowa to nie jest "spisek lekarzy i dietetyków" a tak opracowany % sposób odżywiania, żeby organizm funkcjonował najbardziej optymalnie. Każdemu potrzebne są wszystkie grupy produktów aby następowały właściwe przemiany od hormonalnych po metaboliczne i czas, żeby to do niektórych w końcu doszło. A zwykle nie dostarczamy tego co powinniśmy a chcemy, żeby ciało funkcjonowało prawidłowo - przepraszam, ale taki brak logiki mnie kompletnie zdumiewa.

abcbcd napisał(a):

co do tego ze nie byłaś na deficycie to prawda, może Twoje ppm i cpm jest zaburzone przez choroby.... oglądałam w tv program o kobiecie ważącej 150kg na codzień spożywającej max 1300 kcal. Ona mogla nic nie jesc i tyla. Miała jakas chorobę nie pamiętam jaką..... do tego jest pytanie co pijesz, wyrzut insuliny powoduje nawet cola 0, alkohol slodkie napoje, i jakie masz makro w diecie  czy masz alergie pokarmowe, itp itp to wszystko może Cie blokować 

nie mam żadnej alergii pokarmowej A piję wodę wodę z cytryną herbaty i rzadko kiedy piję colę 0

1. Wyliczył mi to dietetyk

2. Wiem o tym i wszystko sprawdzam na wadze

3. 171 cm wzrostu

4. Problem z nadwagą mam od małego... każdą dietę próbowałam przez minimum 3 miesiące i do tego dochodziły treningi np judo bo chodziłam od małego 

kluskazalana napisał(a):

Kinga_05 napisał(a):

Ważę o dużo za dużo (na stronie podałam fake wagę początkową) i mam taki problem że nie potrafię schudnąć... próbowałam serio wszystkiego... (oczywiście bez żadnych głodówek tasiemca czy innych takich bo szkoda zdrowia)... chodziłam na x siłowni miałam personalne treningi sama w domu ćwiczyłam przeszłam przez miliony diet i nic... jestem na deficycie kaloryczmym od prawie pol roku ale efektów wcale nie widać I nie było wydać... Jedynie czuję że mam mniej siły przez te pół roku... choruje na niedoczynność tarczycy ale jest jeszcze podejrzenie PCOS oraz insulinoodpornosci. Dodam tylko że mam potężne problemy hormonalne i wahania z tym jedzeniem że raz mam wilczy apetyt A raz jestem w stanie nie jeść przez tydzień... ratujcie !!!

*Insulinooporności

Jezeli nie schudlas, to nie byłaś w deficycie kalorycznym, nie ma innej opcji. Większość z odchudzających się zaniża spożywane kalorie, a zawyża ilość kalorii spalanych na treningu, taka jest prawda. Sama tak mam. Więc jeśli nie schudlas, to znaczy że nie byłaś w deficycie kalorycznym. I nie ma tu znaczenia, czy będziesz na keto, lowcarb, dukan, paleo itp, czy bedziesz codziennie jeść tylko 3 czekolady dziennie, nieważne, co jesz w ogolnym rozrachunku odchudzania, ważne żeby zgadzało się równanie matematyczne. Oczywiście, należy jeść zdrowo przy odchudzaniu, żeby ciało miało skąd brać minerały, witaminy i inne potrzebne mikroelementy.

stąd mój post... byłam i jestem w deficycie bo dietetyk sam mi ułożył dietę na pół roku 

LinuxS, UzależnionaodLukrecji przywracacie mi wiarę w ludzi swoimi wypowiedziami bo byłam już przerażona odpowiedziami. Jeżeli jest to rzeczywiście nastolatka i ma w tym wieku tak zajechany metabolizm różnymi "cudownymi sposobami" to co będzie dalej.. A tu dostaje kolejne "mądre rady" na całkowite rozwalenie sobie tego co jeszcze działa. Kto przy zdrowych zmysłach podsuwa takim pannom kolejne "cudowne sposoby"?

To naprawdę powinno być karalne. Mój endokrynolog (kocham go z całego serca) np. twierdzi, że większej plagi niż diety ketogeniczne w XXI wieku nie zna. I ręce załamuje, jakie konsekwencje ma to dla tarczycy kobiet w wieku rozrodczym bo widzi to każdego dnia.

Naprawdę, piramida żywieniowa to nie jest "spisek lekarzy i dietetyków" a tak opracowany % sposób odżywiania, żeby organizm funkcjonował najbardziej optymalnie. Każdemu potrzebne są wszystkie grupy produktów aby następowały właściwe przemiany od hormonalnych po metaboliczne i czas, żeby to do niektórych w końcu doszło. A zwykle nie dostarczamy tego co powinniśmy a chcemy, żeby ciało funkcjonowało prawidłowo - przepraszam, ale taki brak logiki mnie kompletnie zdumiewa.

abcbcd napisał(a):

co do tego ze nie byłaś na deficycie to prawda, może Twoje ppm i cpm jest zaburzone przez choroby.... oglądałam w tv program o kobiecie ważącej 150kg na codzień spożywającej max 1300 kcal. Ona mogla nic nie jesc i tyla. Miała jakas chorobę nie pamiętam jaką..... do tego jest pytanie co pijesz, wyrzut insuliny powoduje nawet cola 0, alkohol slodkie napoje, i jakie masz makro w diecie  czy masz alergie pokarmowe, itp itp to wszystko może Cie blokować 

nie mam żadnej alergii pokarmowej A piję wodę wodę z cytryną herbaty i rzadko kiedy piję colę 0

kluskazalana napisał(a):

Kinga_05 napisał(a):

Ważę o dużo za dużo (na stronie podałam fake wagę początkową) i mam taki problem że nie potrafię schudnąć... próbowałam serio wszystkiego... (oczywiście bez żadnych głodówek tasiemca czy innych takich bo szkoda zdrowia)... chodziłam na x siłowni miałam personalne treningi sama w domu ćwiczyłam przeszłam przez miliony diet i nic... jestem na deficycie kaloryczmym od prawie pol roku ale efektów wcale nie widać I nie było wydać... Jedynie czuję że mam mniej siły przez te pół roku... choruje na niedoczynność tarczycy ale jest jeszcze podejrzenie PCOS oraz insulinoodpornosci. Dodam tylko że mam potężne problemy hormonalne i wahania z tym jedzeniem że raz mam wilczy apetyt A raz jestem w stanie nie jeść przez tydzień... ratujcie !!!

*Insulinooporności

Jezeli nie schudlas, to nie byłaś w deficycie kalorycznym, nie ma innej opcji. Większość z odchudzających się zaniża spożywane kalorie, a zawyża ilość kalorii spalanych na treningu, taka jest prawda. Sama tak mam. Więc jeśli nie schudlas, to znaczy że nie byłaś w deficycie kalorycznym. I nie ma tu znaczenia, czy będziesz na keto, lowcarb, dukan, paleo itp, czy bedziesz codziennie jeść tylko 3 czekolady dziennie, nieważne, co jesz w ogolnym rozrachunku odchudzania, ważne żeby zgadzało się równanie matematyczne. Oczywiście, należy jeść zdrowo przy odchudzaniu, żeby ciało miało skąd brać minerały, witaminy i inne potrzebne mikroelementy.

stąd mój post... byłam i jestem w deficycie bo dietetyk sam mi ułożył dietę na pół roku 

LinuxS, UzależnionaodLukrecji przywracacie mi wiarę w ludzi swoimi wypowiedziami bo byłam już przerażona odpowiedziami. Jeżeli jest to rzeczywiście nastolatka i ma w tym wieku tak zajechany metabolizm różnymi "cudownymi sposobami" to co będzie dalej.. A tu dostaje kolejne "mądre rady" na całkowite rozwalenie sobie tego co jeszcze działa. Kto przy zdrowych zmysłach podsuwa takim pannom kolejne "cudowne sposoby"?

To naprawdę powinno być karalne. Mój endokrynolog (kocham go z całego serca) np. twierdzi, że większej plagi niż diety ketogeniczne w XXI wieku nie zna. I ręce załamuje, jakie konsekwencje ma to dla tarczycy kobiet w wieku rozrodczym bo widzi to każdego dnia.

Naprawdę, piramida żywieniowa to nie jest "spisek lekarzy i dietetyków" a tak opracowany % sposób odżywiania, żeby organizm funkcjonował najbardziej optymalnie. Każdemu potrzebne są wszystkie grupy produktów aby następowały właściwe przemiany od hormonalnych po metaboliczne i czas, żeby to do niektórych w końcu doszło. A zwykle nie dostarczamy tego co powinniśmy a chcemy, żeby ciało funkcjonowało prawidłowo - przepraszam, ale taki brak logiki mnie kompletnie zdumiewa.

abcbcd napisał(a):

co do tego ze nie byłaś na deficycie to prawda, może Twoje ppm i cpm jest zaburzone przez choroby.... oglądałam w tv program o kobiecie ważącej 150kg na codzień spożywającej max 1300 kcal. Ona mogla nic nie jesc i tyla. Miała jakas chorobę nie pamiętam jaką..... do tego jest pytanie co pijesz, wyrzut insuliny powoduje nawet cola 0, alkohol slodkie napoje, i jakie masz makro w diecie  czy masz alergie pokarmowe, itp itp to wszystko może Cie blokować 

nie mam żadnej alergii pokarmowej A piję wodę wodę z cytryną herbaty i rzadko kiedy piję colę 0

1. Wyliczył mi to dietetyk

2. Wiem o tym i wszystko sprawdzam na wadze

3. 171 cm wzrostu

4. Problem z nadwagą mam od małego... każdą dietę próbowałam przez minimum 3 miesiące i do tego dochodziły treningi np judo bo chodziłam od małego 

od małego ćwiczę... A to zwykła jazda na rowerze A to zwykły spacer z psami po lesie A to jakieś sztuki walki czy taniec ... pomaga na chwilę i zaraz się zatrzymuje

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.