Temat: Wymowki?

Czasami zdarza mi się przeglądac to forum i trochę szacunek dla ludzi jak i śmiech.

Czemu w tym dziale ,,porażki'' większość dziewczyn/kobiet wypisuje bzdety Nie mam czasu na cwiczenia, nie schudne nigdy....Takie użalanie sie nad sobą.. Jest tyle ludzi co ma czwórke dzieci prace dom a znajdują nawet i tą godzinke by pobiegać czy coś a tutaj osoby piszą Aaaa chce schudnac ale nie chce mi sie cwiczyc nie lubie cwiczyc nie lubie biegac ale chodze na spacerki.... No sory jak coś ktoś chce to poświęca się i taka rada nikt z forum wam nie pomoże bo jedyne kto może pomóc nam to tylko my liczą się chęci jeśli wmawiasz sobie że chcesz schudnąć a nic w tym kierunku prawie nie robisz to nie schudniesz nikt za ciebie tego nie zrobi..

Co do kobiet które sugerują się wagą bo w którymś poście wyczytałem od jakiejś Pani..... Nic nie chudnę ale cm mi lecą w dół a waga stoi pomozcie czy coś ten teges .... Czemu dużo osób wlasnie zyje teorią ze waga to wykaz wyglądu OTÓŻ liczą się tylko cm możesz ważyc tyle samo albo 1-2 kg mniej a cm mogą poleciec tyle ze ohoho Nie dajcie się zwariować...

Albo jakies diety 1000kcal albo mniej a potem użalacie się efekt jojo.... Taka rada od samych głodówek nie ma efektu jojo jak się normalnie wraca...

Jak to wygląda? Większość osób po takich ,,dietach'' jesli tak to moge nazwac rzuca się na jedzenie nie zwracając uwagi na kcal i je 2000 3000 a to duzy skok np z 1000...

Jeśli ludzie z 300kg potrafią schudnąć po 200kg ( wiadomo skóra zostaje) To czemu wy macie wymówki ze 5-10-15-20 kg nie mozece schudnąć..

Albo gadanie mam TARCZYCE HASIMOTO i nie schudne nigdy ale te osoby nic z tym nawet nie robią tylko wymowka a mam to to nie schudne...

Tez mam hasimoto gdzie powinienem byc otyły teoretycznie 

Zdjęcie niżej mając jakies 8% tkanki tluszczowej poswiecajac czas na cwiczenia  ( nie jest to proba pochwalenia gnebienia kogos) lecz wezcie sie za siebie zamiast siedziec po pare godzin na forum placzac mogibyscie ludzie ruszyc sie a nie narzekac tylko na siebie.

I NIE KATUJCIE SIE ,,DIETAMI'' nie ma czegos takiego to jest tryb odzywiania dla osób które lubią slodkie nie musicie rezygnowac tylko wliczajcie w bilans checie zjesc czipsy czekolade nie jecie obiadu wszystko sie normuje wiadomo bialko/weglowodany/tluszcze lecz jesli macie ujemny bilans 300-400 kcal i tak chudniecie wykaz prosty -1 chudniesz +1 tyjesz Pozdrawiam i zachecam w koncu do dzialan

Gdybys nie był taki wychudzony to te rady może miały by sens.

Pasek wagi

Użytkownik4044739 napisał(a):

Świetna rada - nie jedz obiad zjedz czekolade XD Weź może zajmij się sobą, nikogo tym postem nie motywujesz, wręcz przeciwnie. Ty widzisz tylko swój świat, a czyjś może być bardziej skomplikowany. Poczekam aż ciebie też dopadnie jojo, albo stracisz swój święty zapał, bo właśnie to się stanie jak się tak flexujesz tym chudym brzuszkiem. 

Napisałem ze nie trzeba odmawiać sobie czegoś jesli danego dnia chcesz zjesc czekolade czy cos odpuszczasz inny posiłek..

Powiedz co za roznica czy zjesz torebke ryzu z bananem czy miske platkow jak ma tyle samko kcal wegli itp? Jedynie cukry ktore nic nie robią zlego w odpowiednim bilansie kcal o;

ByleDo60 napisał(a):

Gdybys nie był taki wychudzony to te rady może miały by sens.

Nie bede sie tlumaczyc ale cwicze mma streetworkout i jestem niski to nie bede sie robil w typowego grubaska ktory niby cwiczy..

Ps.. W zyciu mialem tyle transformacji od masy do rzezby od grubego do chudego ze te wymowki tutaj sa bez sensu ludzi

O tym mowilem ja pisze o jednym a ludzie ktorzy siedzą godzinami na forum i nic nie robią o drugim

Karolka_83 napisał(a):

opowiedział to facet, którego zapewne jedynym zajęciem w ciagu dnia jest praca a potem fajrancik :P (jesli nie to sorry, ale patrząc na przekrój społeczeństwa to zapewne w 99,9% mam rację). Najwięcej do powiedzenia na temat kobiecego czasu mają panowie, którzy po pracy przychodzą do domu, rozsiadają się i koniec. Ewentualnie z braku innych zajęć idą na siłownię i się później mądrzą że co za problem wygospodarować czas - oni pracują a jeszcze i tak ćwiczą. Większość kobiet przychodzi z pracy i zajmuje się drugą pracą. Zakupy, obiad, sprzątanie, pranie, prasowanie, pomoc dzieciakom przy lekcjach, naszykowanie ich na jutro, godzina 21.30 padniecie na ryj, dobranoc. Nie każda! Ok. Ale bądźmy realistami. Poza tym ja oficjalnie mogę się przyznać, że czas bym znalazła, ale nienawidzę cwiczyć, przez całe moje 37 letnie życie próbowałam różnych form ćwiczeń i po prostu tego nienawidzę. Nie mam zamiaru się zmuszać. Odchudzam się dietą z większym lub mniejszym sukcesem, czasem noga się powinie, trudno i od nowa. Ale nie mam zamiaru katować się ćwiczeniami, których nie cierpię. Zmuszając się robię to zawsze na odpierdziel - więc jaki sens? - efekty wtedy marne a jeszcze czas zmarnowałam. Kortyzol skacze mi pewnie wtedy pod gwizdek :P Tak, chciałabym być laska, ale jest jak jest. Nie narzekam. Wiem, że jakby się spiąć z ćwiczeniami, to pewnie było by szybciej/lepiej, ale mam to w dpie :D Otyłości nie mam, po prostu nie jestem filigranowa i zgrabna tak jakbym chciała. Choć jak ważyłam 10 kg mniej i wtedy byłam laska, to myślałam o sobie dokładnie to samo, więc jak widać nie zawsze da nam szczęście i radość, to co sobie myślimy przed dietą ;) Daj żyć człowieku i nie pakuj się w życie innych z butami i nie oceniaj ich przez swój pryzmat. Lubisz ćwiczyć, masz czas - świetnie! Chwała Ci za to. 

Jak czytam tutaj posty dziewczyn/kobiet Jem 1500kcal nie moge schudnac..... Jem 1200 kcal ale nie ruszam sie nie moge schudnac..... EFEKT JOJO po glodowce to mi sie smiac chce

Despacitoo napisał(a):

to takie motywowanie w stylu Lewandowskiej- bezmyślne. Nie masz pojęcia o tym jak żyją inni ludzie, ja mam w sobie ogromną motywację, ale jestem w domu z małym dzieckiem które ma 8 miesięcy i nie ma drzemek w ciagu dnia, jak sie 10min soba zajmie jak teraz to jest sukces. Owszem czasem ćwiczę te 30min jak mąż jest już w domu, ale są dni że jestem tak zmęczona lataniem za mała że te 30min to po prostu jem spokojnie kolację czy odpoczywam.. żyj moim życiem i wtedy napisz że się da. Zapewne sam masz 4 dzieci i wiesz jak łatwo o ten czas mając duża rodzinę.. ja przy takiej liczbie dzieci to jakbym miała wolny czas to wolałabym odpocząć niż jeszcze biegać..  toz to się zajechac można.

Wymówki wiadomo dla kogo sam nie mam czasu studia praca /+ przyjemnosci by wyjsc ze znajomymi nauka w trakcie studiów  śpie po 3-4 godziny i cwicze o 3-4 po 2.5-3 godziny wiec jednak sie da 

Użytkownik4189479 napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

to takie motywowanie w stylu Lewandowskiej- bezmyślne. Nie masz pojęcia o tym jak żyją inni ludzie, ja mam w sobie ogromną motywację, ale jestem w domu z małym dzieckiem które ma 8 miesięcy i nie ma drzemek w ciagu dnia, jak sie 10min soba zajmie jak teraz to jest sukces. Owszem czasem ćwiczę te 30min jak mąż jest już w domu, ale są dni że jestem tak zmęczona lataniem za mała że te 30min to po prostu jem spokojnie kolację czy odpoczywam.. żyj moim życiem i wtedy napisz że się da. Zapewne sam masz 4 dzieci i wiesz jak łatwo o ten czas mając duża rodzinę.. ja przy takiej liczbie dzieci to jakbym miała wolny czas to wolałabym odpocząć niż jeszcze biegać..  toz to się zajechac można.

Wymówki wiadomo dla kogo sam nie mam czasu studia praca /+ przyjemnosci by wyjsc ze znajomymi nauka w trakcie studiów  śpie po 3-4 godziny i cwicze o 3-4 po 2.5-3 godziny wiec jednak sie da 

słuchaj załóż rodzinę i wtedy powiedz mi że się da, a nie teraz jak jestes mlodym studentem bez zobowiazan.. 

Jak ja lubię jak osoby, które tylko obserwują z boku, bez konkretnych doświadczeń pouczają innych. Pożyjemy zobaczymy :)

Wkład ćwiczeń w proces chudnęcia jest dużo niższy niż udział diety. Właściwej diety. Ty na takiej nie jesteś i to widać. Wychudzenie nie jest atrakcyjne, podobnie jak problemy dermatologczne (w 99% przypadków spowodowane dietą, szczególnie u facetów po 18rż). Proponję zająć sie tematem serio zamiast ględzić że liczą się tylko kalorie. Co do chorób tarczycy, w 9/10 procentach przypadków występują istotne problemy w chudnięciu a bywa, że i całkim niezawinione tycie. Kolejny kosmos dla ciebie pewnie - układ hormonalny kobiet jest dużo bardziej złożony i w dużo większym stopniu rzutuje na masę ich ciała, niż uład hormonalny mężczyzn. Proponuje uruchomić wyobraźnię a nawet zdrowy rozsadek zamiast wrzucać tu posty o tym, jaki jesteś zajebisty. Nie jesteś. Weź sie w garść.

Użytkownik4189479 napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

to takie motywowanie w stylu Lewandowskiej- bezmyślne. Nie masz pojęcia o tym jak żyją inni ludzie, ja mam w sobie ogromną motywację, ale jestem w domu z małym dzieckiem które ma 8 miesięcy i nie ma drzemek w ciagu dnia, jak sie 10min soba zajmie jak teraz to jest sukces. Owszem czasem ćwiczę te 30min jak mąż jest już w domu, ale są dni że jestem tak zmęczona lataniem za mała że te 30min to po prostu jem spokojnie kolację czy odpoczywam.. żyj moim życiem i wtedy napisz że się da. Zapewne sam masz 4 dzieci i wiesz jak łatwo o ten czas mając duża rodzinę.. ja przy takiej liczbie dzieci to jakbym miała wolny czas to wolałabym odpocząć niż jeszcze biegać..  toz to się zajechac można.

Wymówki wiadomo dla kogo sam nie mam czasu studia praca /+ przyjemnosci by wyjsc ze znajomymi nauka w trakcie studiów  śpie po 3-4 godziny i cwicze o 3-4 po 2.5-3 godziny wiec jednak sie da 

Nie oczekuj że ktoś kto ma małe dzieci plus pracę będzie mial czas ćwiczyć 3 godziny bo taka osoba by już wogole musiała nie spać. Pouczasz innych ale to co robisz to wycienczanie swojego organizmu. 3 godzinny sen i 3 godziny ćwiczeń? Brawo. Nie dziwie się w takim razie że wyglądasz jak wyglądasz. Co z tego że jesteś niski skoro jesteś drobny na filigranowa kobietka. Ani ładnie ani zdrowo to nie wygląda. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.