Temat: Wielkie obżarstwo :(

Niestety, dzisiejszy dzień spędziłam na wyjątkowo intensywnym obżeraniu się. Najpierw kanapki, poźniej był jogurt, musli, kisiel, jajecznica, kanapka, lody, jabłka...  Około 3 tys. kalorii poszło! Ostatnio tak mam, że najpierw pare dni jem ok 1500 kcal i ogolnie trzymam diete, a później jem do oporu! W tym momencie jestem totalnie objedzona, ze ledwo się ruszam i myśle sobie, po cholere tyle zjadłam. Czuje się okropnie! Od razu jakbym przytyła z 5 kg. Nie mam pojęcia jak radzic sobie z takimi napadami. Musiałam to napisac po prostu!
Może jesz za mało? Jeżeli ćwiczysz intensywnie to organizm potrzebować może więcej kalori?
Ach to Cie przebilam dzis :) Ponad 1000kcal w ostatniej godzinie No ale jutro tez jest dzien i bedziemy sie starac :) A raz nie zawsze, a 3tys kcal to wcale nie tak wiele, moze z 500 ponad zapotrzebowanie?
tutaj co druga ma kompulsy. Ja też mam choć już nie tak jak wcześniej. Wcześniej 2-3 razy w tygodniu i w takim stopniu, że nie mogłam się ruszyć z bólu brzucha. A gdy już choć minimalnie czulam się lepiej dalej jadłam. Ogółem tragedia. Strasznie chore były te napady. O niczym innym nie myslałam byleby znaleśc jak najwiecej, jak najszybciej i zamknąć się z tym wszystkim w pokoju. Ale po takich szczytowych tygodniach, że żarłam za całą armie czasem..   raz mi się udało jeden dzien dluzej wytrzymać, potem o dwa. Dziś np. jest mój 6 dzień bez objadania. tydzień to mój rekord narazie ;) Musisz sama sobie z tym poradzić tak myśle, ja też szukałam pomocy. Rozmawiałam np. z znajomym psychologiem, ale widocznie uznawał to za błahe, że po prostu mój organizm potrzebuje jedzenia jak każdy. I zbywał mnie ,,silną wolę trzeba mieć!" co mnie doprowadzało do gorszego stanu, bo sie użalałam że silnej woli to ja nie mam. A po takich częstych napadach miałam taki stan.. psychiczny (i fizyczny zresztą też) że byłam przerażona tym jak bd się czuć następnym razem. Trzymam kciuki! staraj się myśleć o tym, że to jest chwilowe. Wyznacz sobie cel najlepiej. I jak masz już tak, ze czujesz że się zbliża kompuls to wypij szybko 0,5 l wody albo idź coś porób. Dasz sobie radę ;)
Mam to samo od jakiegos czasu a czasami napady sa takie ze zajadam wszystko wokół, masakra i nie da sie opanowac bo jak nie zjem to jestem na maksa poddenerwowana i koło sie zamyka.
Moim zdaniem a nawet jestem przekonana ze to ma podłoże emocjonalne i problem lezy w psychice a nie w zwyczajnym posromieniu apetytu.
ja przez to ze bylo mi njak ze byla zima i ze mam depresje w pol roku przytylam kolejen 10 kg i znowu bede walczyc zeby schudnac w koncu ech.
Nie jest zle ale musisz przy takim napadzie glodu usiasc uspokoic i wziac ze soba duuuuuzzzo owocow -maja witaminy malo kalorii i wogole sa zdrowe jakies zupy i jogurt naturalne. Kisiel nie jest zly, gorzej z lodami kanapkami i platkami ktore sa bardzo kaloryczne i maja duzo weglowodanoe ktore sa niezdrowe i zostaja w organizmie! bede trzymac za ciebie kciuki
Cwicze czasami, dzisiaj na przykład nie jestem w stanie bo mam zapchany brzuch przez to jedzenie... I tak od rana jadłam. Myśle, że może się to wiązac z tym, że dostałam przedwczesny okres... Własciwie to nie wiem czy moge to nazwac okresem bo jest wyjątkowo słaby, tak jakby go prawie nie było... Nie wiem tez z czego to wynika, zawsze mialam normalny okres. A podczas pierwszego dnia menstruacji więcej jem, ale dzisiaj pobiłam rekord.... :(
 Ja juz sie zglosilam na terapie... Przeszlam pierwsza rozmowe i 'ocene problemu', ze to tak nazwe, ale na razie proponowali mi tylko 1 termin ale mi nie pasowal... Ostatnio miewam czesto takie kompulsiki po 1-2tys kcal, ale na szczecie takie prawdziwe po 5tys i wiecej sa rzadsze :)
Dziękuje Wam bardzo za odpowiedzi! wsparcie w takich momentach naprawdę sie przydaje!

Rainybow 3000 to wcale nie duzo... Sadzac po fotce to sporo cwiczysz, zapewne duzo spalasz, wiec naprawde nie masz sie czym przejmowac... Zjadlas sporo, ale od jutra wrocisz na diete i po 1 dniu Ci sie to wyrowna... Nos do gory!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.