Temat: Już nie schudne?

Pół roku temu byłam na diecie 500 kcal, wiem to najgorszy błąd jaki można zrobić, już rozumiem, schudłam 6 kg ale potem znowu je przybrałam, przestałam z dietami na jakiś czas i znowu wróciłam do 500 kcal, nie wiem czemu to zrobiłam, byłam taka głupia, oprócz tego że nie schudłam to przybrałam 2 kg. Potem byłam na diecie 1500 kcal ale przestałam w momencie kiedy zaproszono mnie na 18-stke, teraz po pół roku wróciłam do diet i jestem na diecie 1200 kcal, ale po tygodniu odchudzania nie schudłam nawet 100g :( zniszczyłam sobię metabolizm i to bardzo, zdaje sobie z tego sprawe i żałuje tych błędów, jednak bardzo chce schudnąc jeszcze te 9kg jednak nie wiem jak. Może powiększyc ilość kalori na pewien czas do 1500? A potem na 1300? Nie iw na prawdę, nie chce popełnić błędu dlatego prosze was o pomoc co zrobic

spróbuj diety zupowej Moniki Honory albo WO

Pasek wagi

Myślałam nad dietą zupową ale jak nie chudne na zwykłej diecie to na zupowej pewnie tez bym nie schudla, ale spróbuje.

Oblicz sobie ppm i cpm, kalkulatory są w necie. Przez miesiąc jedz zgodnie z cpm, może być nawet ciut więcej, ale nie mniej. Po miesiącu spróbuj delikatnie obniżyć, cpm-300, ale pamiętaj aby nie schodzić poniżej ppm. Pilnuj makr. Jeżeli nie rozwaliłaś hormonów to waga powinna ruszyć. 

moje cpm to 1924 a ppm to 1456, jednak jak ja jem 1500 kcal dziennie jestem strasznie najedzona i nie dam rady zjesc prawie 2000

sama generalnie mało jem (nie z powodu narzuconej diety, ogólnie nie czuje potrzeby jeść więcej) ale wystarczy, że dołożę troche słodyczy, jakąś przekąskę i waga błyskawicznie idzie w górę.

W tamtym roku udało mi sie odstawić na prawie 3 miesiące słodycze, fastfoody , alkohol itp. Efekt był taki, że gdy jadłam jak zwykle mało -nie chudłam nic a nic (mimo, że kalorycznie musiało to wypadać bardzo słabo..) gdy zaś dokładałam ilościowo ,,normalne jedzenie" - zdrowe, więcej warzyw z błonnikiem to o ironio zaliczałam spadki wagi (jedząc więcej niż zwykle).

Nie chudnę też gdy za mało śpię.

100 g orzechów ma kilkaset kcal, serio nie jesteś w stanie zjeść tych kilku garści? Jak robisz np. sałatkę to dodaj dwie łyżki oliwy, pestki z dyni, słonecznika i już kalorycznie idzie do góry posiłek. Jak robisz kanapki to posmaruj porządnie masłem kromki .... Można tak sporo wymieniać, tylko trzeba chcieć. Jeżeli nie jesteś w stanie jeść więcej objętościowo to dodawaj tłuszcze do posiłków, one podbiją kaloryczność bez zwiększania objętości.

Czyli sugeruje pani że jeżeli dodam kilkaset kalori i będą to zdrowe kalorie to wreszxie waga sie ruszy?

W takim razie postaram się dodawać jakieś kaloryczne składniki do potraw, 1900 kcal przez miesiąc i potem obniże o 300, a jeżeli wtedy to nie zadziała to chyba już koniec :( Nie byłam na diecie przez okolo 2 miesiące i jadłam około 1900 wlaśnie kcal, to w sumie kg powinny spadać jak teraz przeszłam na diete 1300.Ta moja sytuacja jest taka sama jaką będę miała teraz zrobić i nie wiem w sumie czy to ma sens jak wtedy nic nie dało, ale robiłam to nieświadomie. 

Nie pocieszę cię, odchudzałam się głodowo raz, schudłam 13 kilo, ale potem nie działały już na mnie żadne normalne diety. Jak sobie zaserwowałam głodówkę, to straciłam okres na pół roku, a waga i tak nie spadła. Jedyne co działała na mnie to minimalne cięcia kcal i trening siłowy, koszmarnie powolna rekompozycja. Im bardziej się spieszę, tym gorszy efekt. Dlatego kurde tłukę tu młodym dziewczynom do głowy, że głodzenie się w wieku nastoletnim potrafi nawet nie tyle rozwalić metabolizm - bo mój metabolizm jest spoko, nie tyję, jestem względnie szczupła, tarczyca śmiga - ale sprawić, że na każde cięcia kcal ciało będzie reagować totalną paniką i zamykaniem wszystkich systemów, co sprawia, że sprawna redukcja jest praktycznie niewykonalna. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.