Temat: znowu się poddałam!

Na 1200 to się nie dziwie, ze sie rzucasz na jedzenie. Umarłabym chyba z głodu.

Oblicz PPM, dodaj z 300kcal i tyle jedz. W razie jak nie będzie waga spadać to utnij 50/100kcal. Teraz się głodzisz. 

I tak organizm się odgrywa 

kolejna z 1200... 

wcale się nie dziwię że Ci nie wychodzi, ja przy takiej kaloryczności też bym nie wytrzymała długo.. 

Jakbys to zmymiotowala bylabys na zero

Jak masz zamiar ciagnac diete 1200kcal to sie przygotuj na to ze takie napady bedziesz miala czesto... 

po pierwsze, tłuszcze też są potrzebne, ale te dobre i zdrowe, po drugie - 1200 kcal... nie da się fajnie schudnąc poprzez głodzenie, bo po pierwsze psychicznie trudno wytrzymać, a po drugie przy niskiej kaloryczności często organizm odkłada tłuszcz "na zapas" i ze strachu, że mu nie dostarczysz jedzenia. tak jakby odkłada na potem. więc to nie jest dobra dieta!

tak się kończą diety 1000-1200 kcal. To jest mniej niz Twój organizm potrzebuje do prawidłowego funkcjonowania (poczytaj o PPM) i na siłę próbuje wymóc jedzenie. Poza tym jedząc tak mało spowalniasz metabolizm, więc później każde jedzenie pójdzie w tłuszcz. Na prawde można jeść sporo i chudnąć. Poczytaj sobie co to jest CPM, oblicz sobie jej wartość i jeśli chcesz schudnąć to odejmij od niej 15%. Nie wiem ile masz lat i ile ważysz, ale z palcem w d...pie wyjdzie Ci że możesz jeśc pewnie z 1700-1800 albo i więcej, bo nie wiem też czy jesteś aktywna. Generalnie ja jestem juz stara (:P), leniwa a i tak mogę jeść 1700 i chudnąć to po co się głodzić? Po schudnięciu na 1200 masz bardzo realną szanse na jojo a takie ataki głodu i obżarstwa to raczej standard. Mnie się głodówka kojarzy z wiecznym wqrwem na wszystkich o wszystko