27 marca 2011, 22:45
Zapraszam wszystkie dziewczyny ktore sa zainteresowane dieta kopenhadzka...im nas wiecej tym lepiej wieksza motywacja...dziewczyny to tylko 13 dni....warto sie przemeczyc chocby dla poprawy metabolizmu,roznie osoby mysla o kopenhadzkiej,lecz nie interesuja mnie osoby krytykujace ta diete,lecz takie ktora chca sie zmierzyc z nia! ja niestety kiedy ostatanimi razy ja przeprowadzam to w trakcie 6 dnia sie zlamalam choc wiem,ze to dziwnie zabrzmi ale nie czulam duzych chceci do zgrzeszenia,sama nie wiem c mi do lba wlecialo ,ze przerwalam ja po 6 dniu kiedy bylam niemalze na polmetku....
zapraszam wszystkie ososby zaintersowane dieta kopenhadzka....:) ja od juztra zaczynam i mile beda widziene osobki ktore dolaczo sie do mnie:)
Pozdrawiam i czekam na Wasze odezwy dziewuszki :*:)
28 marca 2011, 19:45
aa, już tak na nią nie najeżdżajcie, co?
28 marca 2011, 22:21
Hej;p Mogę się dołączyć od jutra chce ją zacząć??:)
- Dołączył: 2008-12-04
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 263
29 marca 2011, 18:57
No to jak? Kto zaczyna? Przyznaję, że już parę razy zaczynałam...., ale co tam spróbuję ostatni raz.... Myślę, że po każdej diecie może być jojo, jakakolwiek ona by nie była
. Trzeba się tylko pilnować. Ja zaczynam od jutra. Ale zamiast szpinaku, którego nie cierpię będę jadła brokuły.
- Dołączył: 2008-12-04
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 263
29 marca 2011, 18:59
Jutro rano podam początkową wagę.
29 marca 2011, 20:30
nie polecam Wam jej jak na razie ;/ jestem 2 dni po i już 1kg więcej, a jem max 700kcal + biegam, ćwiczę z 30m w miarę możliwości
do dupy
- Dołączył: 2008-12-04
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 263
30 marca 2011, 07:15
2 dni po i przytyłaś już 1 kg? Tragedia... A ile na niej schudłaś?
- Dołączył: 2008-08-05
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 430
30 marca 2011, 14:03
Witam, ja również zaczęłam kopenhaską w poniedziałek 28.03 (po raz kolejny ale dawno temu już ją zaczynałam) i teraz jest jakoś inaczej. Po pierwsze nie czuję głodu straszliwego jak np. na "diecie pomidorowej" (tylko sok pomidorowy w dowolnych ilościach) nie jest mi słabo i czuję się jakoś tak optymistycznie nastawiona. Pracuję, mam synka 3-latka i wieczorem jeszcze jeżdżę na rowerku stacjonarnym 40 min.. Ogólnie aż się boję o co tu chodzi.
Co do efektów to ubrania są znacznie luźniejsze i widać gołym okiem, że po kilka cm ubyło. pamiętam, ze wcześniej jak byłam na tej diecie to męczyłam się strasznie, a ze dwa razy poległam po kilku dniach. Nikogo nie namawiam do tej diety, bo u mnie wcześniej skończyło się na jo-jo. Ale wydaje mi się, że to dlatego, że nie trzymałam się aż tak do końca planu posiłków np. kawę piłam z mlekiem, a nie z cukrem, coś tam zastępowałam, omijałam. Do tego od jakichś dwóch tygodni biorę suplement na spalanie i jak ćwiczę, to faktycznie bardziej się pocę, zwłaszcza w okolicach oponki
Mam nadzieję,że tym razem się uda. Po kopenhaskiej mam zamiar zacząć Dukana ale w systemie 3/3 (tak mi wyszło z testu) albo 1/1 żeby nie zmarnować efektów. Pozdrawiam
- Dołączył: 2011-03-30
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 2
30 marca 2011, 15:57
Witam koleżanki na wspólnym polu walki z kg :)
Ja jestem dziś na 3 dniu dietki i jak na razie bez znacznych zastrzeżeń.
Rano tylko dokucza mi ból głowy, ale wypijam witaminki i zapominam o bólu.
Ja kocham jedzenie, widać po kg. Ale muszę wróćić do swojej wagi.
Jestem mamą 7 miesięcznej Niuni i trochę mi się przytyło w ciąży, więc już najwyższy czas pogonić te kiloski .
30 marca 2011, 15:59
schudłam 5kg, jest mnie mniej, co widać zresztą gołym okiem. proponuję wam na dobry start tą nieszczęsną (jak dla mnie) kopenhaską, bo efekty na prawdę są, ale zaraz po niej inna dietka. i wg mnie nie może to być 1000kcal, bo trzeba baaaaardzo uważać na węglowodany, na kalorie też, bo skoro przez 13 dni przeciętnie jadłyście po 500, to 1000nagle nie można wprowadzać, bo jojo murowane, ale to sprawa indywidualna każdej z nas. myślałam nad south beach, ale osobiście nie chcę się katować na razie dietami - jestem miesiąc przed maturą. dzisiaj postanowiłam jeść do 500kcal max, aż waga nie zacznie spadać i stopniowo zwiększać ilość kalorii. wiem, że tragedia i może Wam się wydawać strasznie mało, ale żołądek po tej diecie bardzo się kurczy i wystarczy 1/3 tego co dawniej uważałyście za swoją normalną porcję. np dziś zjadłam pół jogurtu nat z połową fitelli, później owsiankę co łącznie daje ok 400kcal i jestem syta
może po maturze pomyślę nad jakąś konkretniejszą dietą, o ile jeszcze będę potrzebowała chudnąć