- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 marca 2018, 17:21
Zdrowa Rywalizacja Punktowa, część 64
Zapisy ZAMKNIĘTE
Czas trwania: 5 tygodni
12 marca 2018 (poniedziałek) - 15 kwietnia 2018 (niedziela)
Zapraszam wszystkich serdecznie do 64 części naszej wesołej rywalizacji! Na czym polega akcja? Na wspólnej walce z kilogramami! Jeżeli chcesz pozbyć się nadprogramowych kilogramów i prowadzić zdrowy tryb życia, to miejsce jest dla Ciebie. Co z tego masz? Uczestnicy poprzednich edycji ZRP mogą potwierdzić, że dzięki tej niewinnej rywalizacji zyskasz motywację, wsparcie w grupie, miejsce do wygadania się na każdy temat i oczywiście nowych znajomych. Wszyscy dążymy do tego samego: zbudowania w sobie zdrowych nawyków żywieniowych łącząc je z ćwiczeniami!
Zasady: NIE PISZEMY W TEMACIE DO CZASU ROZPOCZĘCIA EDYCJI. PROBLEMY Z WKLEJENIEM TABELKI SĄ WYJAŚNIONE PONIŻEJ. W RAZIE POTRZEBY PISZCIE NA PRIV NIE W TEMACIE.
1) Zapisy do Zdrowej Rywalizacji Punktowej cz. 63 zbieram do poniedziałku 12 marca 2018 do godziny 13-ej.
2) Akcja trwa do 15 kwietnia. Potem kolejna część...
3) Każdego dnia zdobywamy punkty za dane kategorie opisane poniżej. Należy wpisać je do tabelki, po czym w każdy wtorek tworzony będzie ranking - zarówno ogólny jak i tygodniowy - według zdobytych punktów.
4) Zgłaszamy się do akcji poprzez wklejenie poniższej tabelki. Wklejona tabelka = chęć uczestnictwa.Przy dopisywaniu punktów czy w kolejnych tygodniach EDYTUJEMY post z naszą tabelką, nie dodajemy nowych - wszystko po to, by było przejrzyście i łatwo dla mnie znaleźć Wasze tabelki.
5) W każdym tygodniu wpisujemy aktualne daty, numer tygodnia rywalizacji i sumę uzyskanych punktów - ułatwia to tworzenie rankingów.
6) Pogaduchy zostawiamy na później - kiedy nasza grupa będzie pełna i gotowa do ruszenia zacznie się pisanie o wszystkim i o niczym. Do tego czasu proszę o wklejanie tylko tabelek, bez zbędnego zaśmiecania. Czyt. wyżej.
7) Osoby na rygorystycznych dietach nie zostaną przyjęte do grupy (głodówki, diety poniżej 1000 kcal). To samo tyczy się osób dążących do wagi poniżej normy.
8) Bardzo proszę o zapisywanie się tylko osób zdecydowanych, które nie wykruszą się po kilku dniach i są pewne, że wytrwają do końca.
9) Gramy fair. Jeśli chcecie kogoś oszukać - to tylko siebie. Wpisujemy więc punkty zgodnie z prawdą.
Zgłoszenie do akcji:
Twoje zgłoszenie = wklejenie tabelki. Nie musicie pisać postów z prośbami o dodanie. Jak tylko dodasz swoją tabelkę automatycznie jesteś zapisana/y do naszej rywalizacji. Jeżeli masz problemy ze skopiowaniem i wklejeniem tabelki polecam zmianę przeglądarki na Mozillę Firefox. Na niej wszystko powinno działać prawidłowo! Innym sposobem jest wklejenie tabel do Worda i z Worda na Vitalię.
Co należy podać przy zgłoszeniu?
1) Wagę początkową (z jaką dołączamy do akcji)
2) Wzrost w centymetrach
3) Cel do osiągnięcia – pod koniec edycji napiszcie proszę ile łącznie schudłyście, to mi bardzo ułatwi sprawę w liczeniu
4) Centymetry (mierzymy najszersze miejsca)
5) Wiek (jeśli ktoś bardzo nie chce, to nie jest to obowiązkowy punkt).
Edytowany przez Dominika47 11 kwietnia 2018, 14:33
19 marca 2018, 13:34
to sie tylko cieszyc, ze mozesz zjesc szybka kanapke i sie najesc :D wegle sa do zycia potrzebne, jesli tylko dostarczasz tych zdrowych to nie masz sie co martwic ze jesz ich wiecej od nas ;-DKurde, a ja to jakaś inna jestem... Jak nie zjem kanapki, albo chociaż kromki chleba do czegoś innego, to za chwilę jestem znowu głodna... :/ Tak samo mam z obiadem - muszę mieć porcję węgli w postaci ryżu, ziemniaków czy kaszy, bo inaczej kicha i zaraz ssie. Może być troszkę, ale jednak musi być :/ Wkurza mnie to, bo w ogólnym rozrachunku mi tych węgli sporo wychodzi, ale co zrobić? Jak żyć? ;) Fakt, że ja nie planuję na low carb przechodzić tak czy inaczej, ale jednak mam wątpliwości, że to dieta dla mnie.Ja tam samo :D Wystarczy, że zacznę poranek z normalny posiłkiem np. chleb z dodatkami i koniec - wiecznie głodna, ciągoty do słodyczy. A potem waga rośnie.Low carb to jednak dobra droga w ciesze sie, ze sie w tym utwierdzam, bo czasem mam watpliwosci
Zgadzam się z aniloratką ^^ Jakby mi chleb czy ryż służył, to bym pewnie też jadła.
19 marca 2018, 13:43
Kropka mam to samo. Żeby np jajecznicą się najeść to chyba z 10 jaj musiałabym zrobić. A tak wystarczą 2 jajka i kromka chleba. No i te 10 jak to podejrzewam prędzej mnue zmuli niż nasyci.
19 marca 2018, 13:51
Ja tak samo Czy to jajecznica, jajka sadzone, serek wiejski z warzywami, twarozek, czy czasami parówki - zawsze chociaż z jedną kromką chleba :D tylko omlety jak robię to jem same, jakoś chleb mi do nich już nie pasuje
19 marca 2018, 14:00
Ja tak jak wy kiedyś miałam :D Ale jak się organizm odzwyczaił to już mi to nie potrzebne.
Robiłyście kiedyś jednodniowe głodówki? Co o nich sądzicie? Ja zawsze uważałam, że głodówka żeby miała działanie dobroczynne powinna trwać 4+ dni. Ale po wczoraj czuje się fatalnie (ociężała, zmęczona, do tego wyskoczyły mi pryszcze) i postanowiłam, że dzisiaj sobie odpuszczę jedzenie - niech sobie organizm odpocznie i wyzbędzie tego cukru i innego syfu z wczoraj.
19 marca 2018, 14:10
Ja tak jak wy kiedyś miałam :D Ale jak się organizm odzwyczaił to już mi to nie potrzebne. Robiłyście kiedyś jednodniowe głodówki? Co o nich sądzicie? Ja zawsze uważałam, że głodówka żeby miała działanie dobroczynne powinna trwać 4+ dni. Ale po wczoraj czuje się fatalnie (ociężała, zmęczona, do tego wyskoczyły mi pryszcze) i postanowiłam, że dzisiaj sobie odpuszczę jedzenie - niech sobie organizm odpocznie i wyzbędzie tego cukru i innego syfu z wczoraj.
robie takie nie planowane. np w zeszly wtorek strasznie dobrze sie wyspalam, mialam duzo energii i nie chcialo mi sie jesc. dlatego sie nie zmuszalam, troche podjadlam pod koniec dnia ale mysle ze nie przekroczylam 500kcal, co stricte glodowka nie jest, ale widocznie moj organizm wiecej nie potrzebowal :D
wiesz jak to jest na low carb, nie jestes glodna to nie jedz.
19 marca 2018, 14:41
Kiedyś zdarzało mi się, że po obżarstwie, robiłam sobie np. dzień detoxu. I jadłam cały dzień tylko warzywa lub owoce, najlepiej w postaci koktajlu. Wydaje mi się, że lepiej jeść, ale rzeczy bardzo lekkie, pobudzające metabolizm, które 'ruszą' zaległości z poprzednich dni, niż nie jeść wcale. (chyba, że mając na myśli głodówkę mówisz o jedzeniu w bardzo małych ilościach).
19 marca 2018, 15:01
Ja jestem raczej przeciwna takim "głodówkom". Moim zdaniem to niepotrzebne spowalnianie metabolizmu. Po obżarstwie zawsze wracam do diety, jem normalnie, idę na trening i jest okej :)
Co do węgli, ja też je ograniczam, lepiej czuje się jedząc ich mało. Widzę róznice jedzac potrawę BT a z dużą ilości węgli- po BT jestem najedzona ale nie pełna a po węglach- pełna i ociężała. Nie wiem, czy rozumiecie o co mi chodzi
19 marca 2018, 16:49
Kiedyś zdarzało mi się, że po obżarstwie, robiłam sobie np. dzień detoxu. I jadłam cały dzień tylko warzywa lub owoce, najlepiej w postaci koktajlu. Wydaje mi się, że lepiej jeść, ale rzeczy bardzo lekkie, pobudzające metabolizm, które 'ruszą' zaległości z poprzednich dni, niż nie jeść wcale. (chyba, że mając na myśli głodówkę mówisz o jedzeniu w bardzo małych ilościach).
Robiłam czasem koktajlowy detoks... i miałam okropne migreny na przemian z ciągłym spaniem, myślałam że zdechnę. Z perspektywy czasu wiem, że to przez IO, a ja głupia i tak praktykowałam :D
Boże, dzisiaj byłam na wyjeździe, zero czasu na zjedzenie czegokolwiek - zjadłam tylko o 5:30 śniadanie i dopiero teraz wróciłam i robię obiad... masakra byłam tak strasznie głodna - a tu wsiedliśmy do autobusu i za 5 minut trzeba było wysiadać zobaczyć jakieś zabytkowe kapliczki, albo mówić referat, albo iść na wystawę pająków... I tak cały dzień zleciał, wszyscy tylko płakali że są głodni xd
19 marca 2018, 16:50
Dominika, czemu nie zrobili wam przerwy na lunch
19 marca 2018, 17:05
Bo wszyscy chcieli jak najszybciej wrócić do domu... Wszystko na wariackich papierach, nikt nie wiedział gdzie mamy zaparkować i jeździliśmy w kółko po mieście . Przyznaję się że to ja powinnam znać te parkingi, bo organizowałam autokar (takie mamy zadanie na tych zajęciach - organizacja autobusu na wyjazdy), ale nikt mnie o tym nie poinformował :D
Uratowała mnie garmażerka pod blokiem, szybko kupiłam pieczonego kurczaka i sałatkę żeby od razu zjeść w domu xd