- Dołączył: 2010-11-04
- Miasto: Dubaj
- Liczba postów: 5318
21 marca 2011, 18:01
Jak w tytule. Dziś pierwszy dzień wiosny, wakacje zbliżają się wielkimi krokami, więc warto zrzucić kilogramy, upiększyć się, zmienić się na pozytywnie, nie uważacie? ;-)
Postanowienie: Wakacje bez kompleksów, mniejsze i lżejsze ciało, piękniejszy wygląd!
Dopisywanie się: Przez cały czas, każdy może wstąpić i w każdej chwili!
Czas trwania: od dziś, tj. 21.03.2011 do wakacji, czyli do prawdopodobnie [nie wiem kiedy kończy się szkoła] 22.06.2011.
Ważenie i relacje ze zmian wyglądu: Proponuję raz w tygodniu [to można ustalić], np. w niedzielę. Będzie też tabelka, zachęcam do wstawiania zdjęć!
Zasady i reguły: Mile widziane osoby, które mają do zrzucenia kilka i kilkanaście kilogramów, a nawet kilkadziesiąt ;-) Zapraszam wszystkich, którzy do lata chcą wyglądać przepięknie! ;-)
Możemy rozmawiać o wszystkim i o niczym, wygląd, kosmetyki, metamorfozy, ubranie! ;-)
ZAPRASZAM SERDECZNIE!
Edytowany przez niedostepnaa 21 marca 2011, 18:02
- Dołączył: 2009-04-27
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 56
12 kwietnia 2011, 19:14
Dziękuję za rady :)
Spróbuje tego z jedzeniem witamin i czekolady gorzkiej. I może zacznę trochę więcej jeść. :) Jeszcze raz dziękuję.
Dzisiaj zjadłam (z grzeszków) trochę pizzy 4 cukierki i wypiłam 1 piwo. Jutro pójdę na spacer, żeby trochę się w zamian poruszać :)
- Dołączył: 2007-02-24
- Miasto: Rybnik
- Liczba postów: 478
12 kwietnia 2011, 19:14
Desire25 też studiuję pedagogogikę ale nam nikt nie dał takiego pytania :)
Ciekawe masz te studia :) i chyba "gorszych" wykładowców niż ja :) hah :)
Jak z dietką u Was? :)
u mnie dobrze :D 3mam się a o 21 zmykam na aqua :)
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Gdzieś
- Liczba postów: 3828
12 kwietnia 2011, 19:24
U mnie w miarę, dzisiaj na obiad trochę za dużo zjadłam, ale tak jak wczoraj nie zjem kolacji, bo chcę się wcześniej położyć spać. I drugi dzień już nie ćwiczę, ale jutro to nadrobię. Jeszcze ze stresu mnie okres dopadł, także jakoś tak... ciężej niż zwykle jest przestrzegać diety i ćwiczyć.
- Dołączył: 2010-03-01
- Miasto: Oxford
- Liczba postów: 1059
12 kwietnia 2011, 21:53
z dietką... ogolnie ok, ale dzisiaj zgrzeszyłam;p Uwielbaim lody w Grycanie i nie moglam niestety przejsc obojętnie :( ale tylko jedna galeczka ;P jutro ide na siłkę to spale... mam nadzieje :)
- Dołączył: 2010-11-04
- Miasto: Dubaj
- Liczba postów: 5318
12 kwietnia 2011, 22:17
Lody nie są złe na diecie, dietetyczka mi pozwalała zawsze na jednego dziennie :-)
- Dołączył: 2007-02-24
- Miasto: Rybnik
- Liczba postów: 478
12 kwietnia 2011, 22:51
dzisiaj był dzień czekolady :) pozwoliłam sobie na 3 kostki :D
- Dołączył: 2010-03-01
- Miasto: Oxford
- Liczba postów: 1059
12 kwietnia 2011, 23:05
jednego dziennie ?? :D
no to teeeeraz mnie pocieszyłaś
oczywiscie nie bede ich pochłaniać kilogramami, ale od czasu do czasu... :)
- Dołączył: 2006-10-15
- Miasto: Dąbrowa Górnicza
- Liczba postów: 1112
13 kwietnia 2011, 11:48
Tak, lody są spoko, oczywiście w ograniczonej ilości:)
Milka, obserwuję, co jesz i według mnie problem polega na tym, że albo się głodzisz, albo jesz puste kalorie. W ten sposób ani nie będziesz się dobrze czuć, ani nie będzie ci łatwo takiej diety się trzymać...
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Gdzieś
- Liczba postów: 3828
13 kwietnia 2011, 14:23
gosiabn, popieram w 100%.
Dieta nie powinna polegać na restrykcyjnym ograniczaniu kalorii, tylko przede wszystkim na zmianie nawyków żywieniowych, bo takie chwilowe "bycie na diecie" i powrót do dawnych nawyków sprawi, że cała nasza praca pójdzie na marne, a kilogramy wrócą. Nie dziwi mnie oczywiście to, że zdarzają się jakieś grzeszki. To normalne, ale powinny być one w jakiś sposób kontrolowane. Wydaje mi się, że takie popadanie ze skrajności w skrajność wynika właśnie z tego, że poprzez głodzenie się doprowadzasz do stanu, w którym czujesz, że musisz "rzucić się" na jedzenie.
- Dołączył: 2009-04-27
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 56
13 kwietnia 2011, 16:02
Wydaję mi się, że do tej pory raczej racjonalnie jadłam. Na śniadanie jakiś serek, albo kanapka, albo zupa. Na drugie śniadanie w szkole albo kanapka, albo owoc, albo serek Danio. Obiad to coś co mama akurat zrobiła, ale troche mniej lub sama jakieś ważywa albo kurczak. Na kolacje kończyłam, jak mi coś zostało, obiad lub owoc albo jakieś grzanki (raz czy dwa z konfiturą). W ciązu 1,5 miesiąca oduchudzania 3 razy zjadłam pizze i pare razy czekoladę lub jakieś ciastko.
Jadłam tak żeby nie być głodna i się nie przejadać. Schudłam 7 kg. Teraz nie wiem co mi się dzieje, może mało witamin, albo porcje były za małe. Hmm..