- Dołączył: 2010-11-04
- Miasto: Dubaj
- Liczba postów: 5318
21 marca 2011, 18:01
Jak w tytule. Dziś pierwszy dzień wiosny, wakacje zbliżają się wielkimi krokami, więc warto zrzucić kilogramy, upiększyć się, zmienić się na pozytywnie, nie uważacie? ;-)
Postanowienie: Wakacje bez kompleksów, mniejsze i lżejsze ciało, piękniejszy wygląd!
Dopisywanie się: Przez cały czas, każdy może wstąpić i w każdej chwili!
Czas trwania: od dziś, tj. 21.03.2011 do wakacji, czyli do prawdopodobnie [nie wiem kiedy kończy się szkoła] 22.06.2011.
Ważenie i relacje ze zmian wyglądu: Proponuję raz w tygodniu [to można ustalić], np. w niedzielę. Będzie też tabelka, zachęcam do wstawiania zdjęć!
Zasady i reguły: Mile widziane osoby, które mają do zrzucenia kilka i kilkanaście kilogramów, a nawet kilkadziesiąt ;-) Zapraszam wszystkich, którzy do lata chcą wyglądać przepięknie! ;-)
Możemy rozmawiać o wszystkim i o niczym, wygląd, kosmetyki, metamorfozy, ubranie! ;-)
ZAPRASZAM SERDECZNIE!
Edytowany przez niedostepnaa 21 marca 2011, 18:02
- Dołączył: 2006-10-15
- Miasto: Dąbrowa Górnicza
- Liczba postów: 1112
24 marca 2011, 22:03
U mnie waga też nie spada, choć się trzymam, co prawda zjadłam dziś pół małego kebaba, ale to była na serio sytuacja awaryjna;) I kalorycznie ok, więcej piszę w pamiętniku, żeby tu nie zaśmiecać;)
Tak to jest na zdrowej diecie, że waga nie spada od razu- organizm walczy, trzyma wodę i takie tam, ale musimy być konsekwentne, pilnować dokładnie diety i ćwiczeń, a w końcu ruszy!
- Dołączył: 2011-02-26
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 82
24 marca 2011, 22:15
tylko mogłaby się szybciej ruszać
czasami to aż się odechciewa wszystkiego jak pomimo diety i ćw widzisz tyle samo
ale wytrzymamy to, oh yeah!
- Dołączył: 2006-10-15
- Miasto: Dąbrowa Górnicza
- Liczba postów: 1112
24 marca 2011, 22:27
To jest najgorsze- masz chęć to rzucić, bo nie widzisz efektów... wtedy potrzeba silnej woli i motywacji, a jak to przetrwasz, to jest z górki:) Ja tym razem będę pracować nad sobą psychologicznie i nie złamię się;)
- Dołączył: 2010-07-20
- Miasto: Costa Brava
- Liczba postów: 1910
24 marca 2011, 22:34
Tobie Niedostępna, założycielko tego wątku to chyba nakopać do tyłka trzeba ;D za to co w pamiętniku piszesz o odejściu ;D nieładnie ;)
wiem dziewczyny, zastoje wagi są wnerwiające, a wzrosty to już wkurw***, ale nie ma sensu przez takie sytuacje zawalać/ przerywać diety. Za kilka dni waga pójdzie w dół, a ten czas i tak upłynie. Ile możemy mieć kompleks ciała? Nie możemy się dać, nikt nie powiedział że odchudzanie jest proste i przyjemne, my róbmy swoje :)
Nie dajmy umrzeć temu wątkowi, bo jest tutaj bardzo miło :)
- Dołączył: 2010-07-20
- Miasto: Costa Brava
- Liczba postów: 1910
24 marca 2011, 22:36
Gosia, Ty to już w ogóle masz ciałko zajebiste.... :)
- Dołączył: 2011-03-07
- Miasto: Limsa Lominsa
- Liczba postów: 42
24 marca 2011, 23:24
A mi od początku diety waga coś się nie chce ruszać.. Miało być oh ah, faza wstępna, szybki spadek chociażby głupiej wody, a tymczasem kilogramowo nic się nie zmienia. :<
- Dołączył: 2008-12-14
- Miasto: Zoetermeer
- Liczba postów: 2687
25 marca 2011, 04:56
hej dziewczyny
właśnie jak stoi w miejscu to jeszcze ok , a mi znowu więcej już nic nie rozumiem,trzymam diety,a dziś zowu więcej nic nie rozumiem,dziś znowu będzie siłownia-coraz mniej wierzę w to,że schudnę,kiedyś nie mialam takich problemów z chudnięciem .Za kilka dni podsumowanie miesiąca i co bilans wyjdzie na zero:( albo i w górę:(totalna pporażka
- Dołączył: 2006-10-15
- Miasto: Dąbrowa Górnicza
- Liczba postów: 1112
25 marca 2011, 15:09
Feti fet, taką figurę, jak na fotce, miałam 7 kg temu;)
Dziewczyny, według mnie to dobrze, że nie schodzi nam woda- przynajmniej waga zacznie spadać, gdy spalimy tłuszcz. Co tam woda! Poważnie: nie łamcie się, bo i ja ledwo się trzymam- musimy to przejść, efekty w końcu przyjdą...
Chyba, że popełniamy błędy w doborze menu... Jeśli macie sugestie do moich jadłospisów (w pamiętniku), to proszę o komentarze. Szczere komentarze;)
Edytowany przez gosiabn 25 marca 2011, 15:11
- Dołączył: 2007-02-24
- Miasto: Rybnik
- Liczba postów: 478
25 marca 2011, 19:42
no pewnie :D poradzimy sobie tym razem :D
ja miałam dzisiaj grzeczny i prawidłowy dzień.... :)
- Dołączył: 2009-04-27
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 56
25 marca 2011, 21:58
Kurcze, mam kilka grzeszków na dzisiejszym koncie. Zjadłam 7 kulek podróbki Raffaello i o 20.10 zjadłam na kolację dwie łyżki sałatki jajecznej i 3 kulki Rafaello(mieszczą się w tych 7). Nie byłam za bardzo głodna, ale wiem, że jak bym tego nie zjadła o 20 to mogłabym się rzucić na lodówkę po 22, a tego to już na pewno bym nie chciała...
Co do wagi to się zwarzę w poniedziałek rano. I wyślę. Ale jak byłam wczoraj w Warszawie w Centrum Nauki Kopernik i tam był jakiś pomiar wody, czy coś(mam ok 25l wody w organiźmie, tak przy okazji) to mnie tam zważyło i o godzinie 12.00 (śniadanie jogót, potem mała bułeczka maślna i garść M&M'sów) to ważyłam 64kg, a jak się ważyłam w piątek 18.03.2011 rano to wałyłam "tylko" 62kg. Boję się trochę stawać na wagę w poniedziałek, bo trzymanie mojej diety w tym tygodniu to totalna porażka :( :(