- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 października 2017, 10:26
Witajcie
Jestem Ania, jestem 30sto letnią mamą dwuletniej córki o imieniu Amelka i żoną od 2014 roku.
Mam za sobą juz chyba setki prób walki o dobry wygląd
przed ślubem na przełomie roku 2013 i 2014 udało mi się zgubić 25kilo - wówczas ważyłam 96,5 i zeszłam do wagi 74kilo....
to był najcudowniejszy okres mojego życia czułam się piękna czułam się dobrze sama ze sobą mogłam nosić to co chciałam a nie to w czym dobrze wyglądałam.
Później był ślub więc wieczorne kolacyjki i dogadzanie z mężem... następnie ciąża więc niczego sobie nie odmawiałam aczkolwiek tydzień przd porodem ważyłam 95kilo :( zaraz po porodzie 82 dopóki karmiłam piersią wszystko było ok... po 3 msc byłam zmuszona przejść na mieszankę mm iii się zaczęło....
Sinusoida trwała do wczoraj - miałam epizody takie że już ważyłam 78kilo ćwiczyłam na siłowni stosowałam dietę - z racji ilości prób mam dość sporą widzę na temat żywienia - później znowu zaczęłam RZREĆ jak prosiak nie patrząc na ilość porę itp no ... i dziś waga pokazała 90.6kg
czuje się fatalnie psychicznie i fizycznie znowu nie mieszczę się w ubrania sprzed roku... znowu nie mogę zapiąć spodni a najgorsza była niedziela kiedy szlismy na obiad do teściów wszystko było za ciasne za małe,... lub źle leżało..:(
Moim problemem jest ŻARCIE WIECZOREM cały dzień mogłam trzymac dietę... aż do wieczora kiedy mąż wracał z pracy dziecko szło spać... :( do tego dochodzi moja chroniczna miłość do piwa... no i nie ma co się usprawiedliwiać TAK TO WYGLĄDA to w 100% moja wina... jak patrze na to zdjęcie chce mi się płakać...
miałam w swoim życiu etap bulimi.. potrafiłam się nażreć i... zwymiotować bo bałam się że znowu przytyje....wyrzucałam sobie ilość jedzenia
chce zacząć od nowa.. znowu mam do zrzucenia 20 kilo.. ale w czerwcu planujemy wyjazd nad morze nie chce się znowu czuć jak pączek mąstrum na plaży że wszyscy na mnie patrzą poobcierane uda... spocenie i to wszystko czego tak bardzo nie chce
dziś do wagi z po prawej brakuje mi 6 kilo dziś mam zamiar zrobić foto więc wstawie
potrzebuje wsparcia.... mimo że mój mąż walczy ze mną bo też ma sporo do zrzucenia...
12 października 2017, 22:07
DOKŁADNIE TAK masz 100% racji mam teraz nastawienie że... to już na stałe tym bardziej że kiedyś mówiłam sobie że nigdy nie zaprzepaszcze tego sukcesu że nie wiem jak ktoś mógł znowu tak przytyć jak osiągnął cel i już
I tak trzymaj ! :) U mnie ok. 20 kg do zgubienia :( Damy radę !
12 października 2017, 22:49
I tak trzymaj ! :) U mnie ok. 20 kg do zgubienia :( Damy radę !DOKŁADNIE TAK masz 100% racji mam teraz nastawienie że... to już na stałe tym bardziej że kiedyś mówiłam sobie że nigdy nie zaprzepaszcze tego sukcesu że nie wiem jak ktoś mógł znowu tak przytyć jak osiągnął cel i już
nie ma innej opcji mam mega pozytywne nastawiene
13 października 2017, 08:39
jeszcze odrobina wsparcia od innych vitalijek, kopniak w tyłek, jak się pojawią gorsze dni i będzie dobrze :D kiedyś zrzuciłam ponad 20 kg to i teraz dam radę ( mam nadzieję ;p ), chociaż widzę, że będzie mnie to kosztowało dużo więcej wysiłku niż kilka lat temu
13 października 2017, 08:45
Nawet jak to jest 10 raz to można , wystarczy trzymać się swoich założeń, czas konsekwencja i da się
13 października 2017, 08:51
Nawet jak to jest 10 raz to można , wystarczy trzymać się swoich założeń, czas konsekwencja i da się
Dokładnie. Do pewnych decyzji trzeba "dojrzeć". Przez ostatnie 2 miesiące zrzuciłam koło 4 kg, ale teraz biorę się za siebie na poważnie i nie ma, że boli ;) No to lecę przekręcić trochę km na rowerku stacjonarnym