- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 września 2017, 11:06
Dzisiaj sie zważyłam. Niestety waga nie drgnęło. Mam nadzieję ze po @ trochę spadnie. Było kilka grzeszkow ale ogólnie raczej byłam dzielna. Zobaczymy co będzie dalej.
12 września 2017, 12:19
Hej dziewczyny To i ja się dołączę jeśli mogę Wracam do odchudzania po wakacyjnym sierpniu przerwy. Na szczęście przez ten miesiąc nie nazbierałam żadnych dodatkowych kilogramów z czego się bardzo cieszę ale pomimo wszystko długa droga przedemną. Chce zrzucić 10kg, a 15kg byłoby idealnie. Już tydzień za mną tylko nie mogę się zebrać do ćwiczeń ,do tego jestem przed @ i ciągle mi się czegoś chce... Dzisiaj zaliczyłam już kawałek batonika ale wrzuciłam go w bilans kaloryczny więc może nie będzie tak źle
W każdym razie życzę wszystkim POWODZENIA i wytrwania w diecie
12 września 2017, 17:04
Hej dziewczyny To i ja się dołączę jeśli mogę Wracam do odchudzania po wakacyjnym sierpniu przerwy. Na szczęście przez ten miesiąc nie nazbierałam żadnych dodatkowych kilogramów z czego się bardzo cieszę ale pomimo wszystko długa droga przedemną. Chce zrzucić 10kg, a 15kg byłoby idealnie. Już tydzień za mną tylko nie mogę się zebrać do ćwiczeń ,do tego jestem przed @ i ciągle mi się czegoś chce... Dzisiaj zaliczyłam już kawałek batonika ale wrzuciłam go w bilans kaloryczny więc może nie będzie tak źleW każdym razie życzę wszystkim POWODZENIA i wytrwania w diecie
Hej jakoś damu radę. U mnie po drugim tygodniu odchudzania niestety waga nie drgenela. W pierwszym spadło 1.5 kg ale mam teraz @ więc po cichu liczę ze jak się skończy to spadnie chociaż kilogram. Nie zależy mi na batdzo szybkim odchudzaniu. Chciałabym w sierpniu przyszłego roku mieć na wadze wymarzone 59 kg. Z 61 też będę zadowolona. Ważne żeby coś spadało.
12 września 2017, 17:37
a mi dziś powinien się zacząć okres i zjadlam bardzo bardzo dużo
Dodalam jadlospis z dziś, ale mi się usunął, bo jestem na tel.. Wyszło ok. 3400 kcal :c nie umiem się powstrzymać w te dni. Jutro za to zjem 700 kcal mniej niż wynosi zapotrzebowanie, po jutrze tez i to wyrownam
Edytowany przez Agayax 12 września 2017, 17:38
13 września 2017, 11:26
Tobeproud90 na pewno coś polecie po @. Ja w pierwszym tygodniu schudłam jakieś 1.3kg teraz jestem przed @ i też więcej na wadze. Ale działam dalej bo wiem że to woda. Poza tym widzę po sobie że jestem jakaś napuchnięta
Agayax, ja też mam teraz napady głodu. Ale jak wczoraj dużo zjadłaś to trudno. A dziś zjedz tak jak jesz zazwyczaj nie 700kcal bo sobie bardziej zaszkodzisz. Nie jemy poniżej PPM bo zwalnia metabolizm
Ja wczoraj też zgrzeszyłam kilkoma chipsami ale czasu nie cofnę. Ważne żeby dziś sie trzymać jadłospisu
13 września 2017, 11:36
Ja chyba wolałabym się objadać podczas okresu niż wić się w konwulsjach. Na jedzenie nawet patrzeć nie mogę pierwszego dnia, a potem i tak przez dwa kolejne miewam mdłości i problemy żołądkowe. Bleeeh.
Trzymam kciuki za Was. U mnie na razie wszystko się zatrzymało, ale to pewnie przez dużą ilość ćwiczeń i relatywnie mały ujemny bilans (jem tylko 200 kcal mniej niż wynosi moja CPM).
13 września 2017, 23:14
Cześć i czołem! Zawzielam się od 08.09 i znowu zaczęłam spisywac co jem i oi razy drzwi przelicza to na kalorie. W miarę pilnuję stałych przerw między posiłkami, czasem jest poślizg, ale przecież idealnie być nie musi. 10 km biegu? Podziwiam :d dla mnie 5 marszo-biegu to wyczyn, ale poza dwoma razami po cc, to biegałam w maju zeszłego roku. Trochę zajmie powrót.
Gratuluję spadków!! :)
14 września 2017, 13:22
Emisiase, ja też zapisuje codziennie co jem i bardzo mi to pomaga. Mam nawet specjalny zeszyt przeznaczony do tego i też powoli powracam do aktywności fizycznej po ponad miesięcznej przerwie. Wczoraj połowa treningu z Chodakowską na początek żeby się rozkręcić ale niestety nawet tak niewielka przerwa dała wczoraj o sobie znać i moja kondycja leży i kwiczy...
14 września 2017, 23:12
Podziwiam, że chce wam się pisać ;) Ja zapisywałam i przeliczałam może ze 2 tyg-mam to w kalendarzu ;) za dużo mi czasu zabierało a jeszcze żeby to jakoś zbilansować....brrrr.... z oszczędności czasu wolę jednak tą rozpisaną gotowa dietę .. Choć ten tydzień taki porąbany że ciężko mi się jej trzymać o dodatkowych ćwiczeniach nie mówiąc :( -leci plan w zapasie-czyli cokolwiek podobnego do posiłków z poprzednich tygodni byle kcal się w miarę zgadzało. @ się kończy to może coś jutro spadnie-jako że w piątki się ważę..