Temat: Zdrowa Rywalizacja Punktowa, część 55, 1.05-4.06.2017

Dziewczyny zrobiłam dziś coś czego zazwyczaj się wystrzegam. Kupiłam ledwo dopinające się na mnie, drogie, wymarzone jeansy, które będą na mnie dobre pewnie za jakieś - 6 kg (teraz mogę co najwyżej do luźnej góry nosić żeby oponki nie było widać). Rozum podpowiada żeby zwrócić, ale kurcze no nie chcę:D Tylko chyba trochę głupota. Zwróciłybyście czy zatrzymały jako motywację:D?

Witajcie laski,

Wybaczcie ciszę, mam w cholerę roboty w mieszkaniu. Zaplanowałam sobie że za 2 tygodnie się wprowadzamy, więc nie ma miejsca na jakiekolwiek opóźnienia!  mamy do zrobienia kuchnie, korytarz, ogród zimowy i trzeba jeszcze pomalować całe mieszkanie które do małych nie należy. Całe szczęście mam już nagranych ludzi. Dzisiaj działałam w ogrodzie, jest mega zapuszczony... ale dobrze że jest 

Co do rywalizacji, dieta na 100%, aktywność też tak jak zaplanowałam. Mam straszne wahania wagi, bodajże w piątek się zważyłam i było 2,1 kg mniej, natomiast dzisiaj rano już tylko 1,4 kg. Mam w planie zważyć się jeszcze jutro rano, zobaczymy co pokaże 

Jedyne co mnie totalnie kusi, nie wiem czy wy też tak macie... to winko, drinek, piwko... mmm lubię bardzo 

Kasia ja bym zostawiła te spodnie, co Ty nie schudniesz? żartujesz? i tylko 6 kg, pfff co to dla Ciebie... 

Powiem Wam dziewczyny że dzięki tej akcji czuję się mega zmobilizowana!!! Bardzo Ci dziękuję Kasiu że się podjęłaś prowadzenia tej edycji 

Spokojnej nocy!!

Cześć dziewczyny. U mnie będzie spadek w tym tygodniu :) Sprawdza się że jak tylko nie zawale weekendu to od razu są efekty. 

Kasia- według mnie podsumowanie lepiej we wtorek, bo w poniedzialek wszyscy zdaza zwazyc sie, uzupelnic itd. Później się odzywają spóźnialscy ze słynnym "dopiszesz mnie?" i masz podwójną robotę :p 

A co do jeansow to ja bym chyba oddała. Kiedyś tak robilam, że kupowałam coś zbyt opiętego, że "teraz nie ubiore ale za -1kg pewnie będzie ok" i mam wystarczająco dużo ubrań wiszących z metką ;p Chyba, że Twoj cel jest bardziej realny niż mój wtedy, bo już w tamtym czasach wyglądałam dobrze, a cel mialam wygórowany. A jak już faktycznie było mi coś dobre, to moda się zmieniala i moj gust i juz nie bardzo mi sie podobalo. Szkoda kasy jak dla mnie. Teraz kupuje juz tylko to co jest mi dobre w danym momencie.

A ja bym zostawiła te spodnie :) Jak Ci się tak bardzo podobają i możesz sobie finansowo pozwolić, to czemu nie. Też mam w szafie spodnie, od dwóch lat, w które nie wiem, czy kiedykolwiek wejdę, poza tym niepraktyczne, bo białe, ale podobają mi się bardzo i cieszę się, że je mam. Zawsze jak otwieram szafę to z lubością rzucam na nie okiem, choć nigdy ich nie ubrałam. Może i dziwne, ale jak ktoś kupuje tzw. "durnostojkę" do domu, która też stoi i nic nie robi, a tylko trzeba odkurzać, ale z jakiegoś powodu sprawia przyjemność tym, że jest, to czemu się jej pozbywać :D

Kika, Sweety spodziewałam się dwóch skrajnych opinii. Rzucę monetą:D 

Kika jakoś ogólnie cicha ta nasza edycja;) Zazdroszczę przeprowadzki na swoje... Najbardziej nie mogę doczekać się urządzania mieszkania. Już teraz mam zgromadzone zdjęcia wystrojów wnętrz:) Co do prowadzenia edycji - nie ma za co:) Robię to też dla siebie. Przyzwyczaiłam się już do gromadzenia punktów. Chyba by mi tego brakowało. Wyrabiam sobie tym nawyki - dla przykładu po poprzednich edycjach wodę z cytryną na czczo piję już niemal automatycznie:D

Kochane przypominam o uzupełnianiu tabelek!

Dziewczyny gratuluję spadków :)

Kasia jeżeli masz mobilizację do schudnięcia i mocno wierzysz, że się uda to zostaw te spodnie :) 

Przeprowadzka - maskara. My specjalnie szukaliśmy mieszkania gdzie tylko odświeżymy ściany bo urządzanie od zera to nie dla mnie. Ja wszystko zrobiłabym, na biało niebiesko. Musimy jeszcze w salonie jakieś meble zrobić na wymiar, ale nie możemy się zabrać.

Gratuluję wszystkich spadków! I życzę jeszcze lepszego tygodnia nr 2 :)

My kupowaliśmy mieszkanie w stanie deweloperskim bo ja zawsze muszę mieć po swojemu urządzone :) remonty to męcząca sprawa ale potem jest wiele lat spokoju :)

Ja niestety zero spadku :(

Ja też bez spadku i trochę szok, bo było ładnie cały tydzień i przysięgłabym, że wyglądam odrobinę szczuplej (robię "test jeansowych spodenek" w rozmiarze 38 i dziś pierwszy raz uznałam, że mogłabym je założyć "do ludzi"). No ale trudno, to dopiero początek maja :)