Temat: Szukam osób do wspólnej motywacji ;)

Hej,

dokładnie tak, jak napisałam w tytule, szukam osób do wzajemnej motywacji :)

Dokładniej, to chciałabym znaleźć kompana do wspólnego odchudzania. Do tego, żeby wspólnie ułożyć jakiś plan działania, zacząć go stosować i dzielić się efektami ;)

Mam do zrzucenia 10 kg, nie jest łatwo. Słodycze, przekąski, brak motywacji do ćwiczeń... Ileż można.

Walka z kilogramami, mając obok kogoś w podobnej sytuacji, byłaby super! :D

Ktoś chętny? (slonce)

Pasek wagi

ja też chcę! Zostało mi ok 6 kg, dziś zdążyłam sir pierwszy raz od listopada, kiedy to zaczęłam się odchudzać i chce dojść do 62 kg przy 170 cm :)

Pasek wagi

witajcie! Moge sie dołączyć? U mnie walka zaczyna sie od jutra, bede potrzebowac duzo motywacji

Ja również chce dołączyć :) 

Mam do zrzucenia 5kg. Chce się ich pozbyć do końca sierpnia :3 iii tez zaczynam od jutra, tak na dobrą sprawę 

witajcie, jestem tu nowa. Czy ten temat jest jeszcze aktualny? Widzę, że od poniedziałku nic się tu nie dzieje, a ja również chciałabym do Was dołączyć. Mam do zrzucenia 8 kg. Od tamtych wakacji zrzuciłam sporo kilo, ale potem troszkę przybrałam. Chciałabym zrzucić tyle, ile miałam jeszcze do niedawna i polecieć jeszcze 3 kilo mniej :) Gdzie jesteście wszystkie dziewczyny, które tu się zgłosiłyście? Już spasowałyście czy walka poszła do jakiejś konkretnie utworzonej grupy i jest jakiś wspólny plan działania? Pozdrawiam :)

Pasek wagi

_CoLa_ : Cześć :) Niestety również zauważyłam, że poza dołączeniem nikt nic nie pisze. O nowej grupie nic mi nie wiadomo. Może rozruszamy trochę to forum? :-D

Ja ćwiczę około 4-5 razy w tygodniu na siłowni. Macham ergometr, rowerek, bieżnia (interwały- marszobieg, bo mój układ sercowo-naczyniowy oraz wydolność są strasznie kiepskie...), a czasem też orbitrek, ale on mnie nudzi. Ktoś coś też siłka? :-)
Niestety moja dieta leży i kwiczy :-( Dookoła mnie są często słodycze i nie umiem przejść obok nich obojętnie ;( Jednak staram się coś ograniczyć.

A jak u Was dziewczyny? Jakieś postępy, postanowienia?

cieszę się, że ktoś się odezwał ☺ ja staram sie ćwiczyć codziennie takie male, krótkie ćwiczenia co niby mają pomóc na cellulit. Co drugi dzień jeżdżę na rowerku, chcę to robić przez godzinę, póki co do tego dążę. U mnie okropnie jest ze słodyczami. Wstaję rano, mam motywację, a popołudniu sie poddaję... Bo mama coś dobrego przywiezie, bo znajdę cos smacznego w szafce... słodycze to moje przekleństwo

Pasek wagi

chciałabym od poniedziałku wziąć się za siebie. Chcę kogoś mieć do towarzystwa, komu mogę się pochwalić ale i też pożalić, z kim mogę się wspierać. Może ktoś jeszcze do nas przez te dwa dni dołączy? Ja jestem bardzo, bardzo na tak, żeby coś wreszcie ze sobą zrobić, bo kompletnie mi to nie idzie

Pasek wagi

Czyli zarówno ze słodyczami,  jak i z motywacją jest u nas podobnie. Podziwiam ludzi, którzy są tak bardzo zawzieci i trzymają się długo swoich postanowień. Jeśli chodzi o cellulit to spróbuj dołączyć do tego masaże. 

Z chęcią się piszę na to towarzystwo,  bo mnie też brakuje takiej osoby, która ma te same problemy i próbuje coś zmienić. :-) Mam nadzieje, że ktoś jeszcze się odezwie. Razem zawsze raźniej ^^

Jako, że miałam ostatnio urlop to nic nie ruszałam z ćwiczeń i diety brak. Przyznam, że lubię i jakoś mi łatwiej kiedy są zorganizowane jakieś wydarzenia, gdzie codziennie się melduje wykonanie ćwiczeń itd. Może któraś chciałaby coś takiego stworzyć, albo wie gdzie jest jakiś dobry plan działania, dla początkujących? Najlepiej by było zacząć od 1.08. na początek jakieś 30 dniowe wydarzenie, a później może podnieść poprzeczkę na kolejne 30 czy 60... Ktoś? Coś? :?

Pasek wagi

No właśnie- niestety widze że tak kończą wszystkie tematy na forum i grupy wsparcia- fajnie, milion osób dołączy a potem....cisza..tak naprawdę żadnego w tym wsparcia. W wyzwaniach także nie znajdzie się chyba rozmów typu jak ci minął dzień, co z planami a co zawaliłaś i nie dałaś rady..Może warto połączyć się w jedną grupę wsparcia ale tylko osoby które bankowo mogą zadeklarować przynajmniej co drugi dzień wpisy? Przynajmniej w grupie wsparcia nie było by osób które wejdą na chwilę tylko pomącić i tyle...    Ja jestem na diecie Vitalii od lutego, generalnie jakoś daję sobie radę sama ale na pewno efekty były by lepsze gdyby czasem ktoś mnie kopnął w dooo.... jak pozwalam sobie na kompletne odstępstwo..

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.