Temat: weekendowe objadanie się :)

Dobry, chciałam założyć nowa grupe wsparcia. Zauwazylam ze wiele osob na vitali (ja tez) ma problem z utrzymaniem diety w sobote i niedziele od pon-pt idzie mi dobrze a w weekendy sie czesto "wykladam" :(

Grupa bedzie polegała aby przez 10 weekendów nie uledz napada obrzarstwa i nieplanowanym posilką :D. Chcialabym aby max zglosilo sie 15 osob (bo potem jest troche mały młym)

A i np po 1 weekendzie bez obrzarstwa wynagradzamy sobie to i kupujemy jakis ładny lakier do paznokci, np po 2 seksowne majtki a np po 4 kolczyki (mam nadzieje ze wspolnie bedziemy to ustalac i zdawac relacje z naszych zakupow )

A i mam pytanie jakie macie metody aby nie objadac sie?

 

ooo, to coś definitywnie dla mnie!!!!! chce się zapisac .

 

a sposoby to czerwona herbata, która mnie zapycha i staram się troche pocwiczyc wtedy mam taką świadomosc żeby nie nadrobic tych kcal, które tak ciężko było zrzucic xdd no ale zawsze pomimo, że nie odczuwam głodu pozostaje ta wielka ochotaaa .. taka, która min w tym momencie mi towarzyszy

oo tez sie powinnam dopisac ;d

chociaz ten weekend bedzie naprawde ciezki bo jade ze znajomymi na narty.. ale musze wytrwac. bez sensu przez 5 dni sie meczyc zeby pozniej w 2  wszystko nadrobic.

Dopisuje się! :-)
Pasek wagi
jestem za!

Zaczynamy juz od jutra trzymam kciuki :D zdajemy relacje zawsze wieczorem. Ja zwykle pije jakas melise albo inne ziolka i staram wymyslec sobie jakies zajecie (zwykle zdala od kuchni), albo poprostu jakos sie uspokoic. w moim wypadku guma do zucia, cola zero itp jeszcze pogorsza sytuacje -.-'

właściwie to week się już zaczoł więc pozwole sobie pochwalic siebie :D no więc miałam dziś cały dzień ochote na coś słodkiego, właściwie to nie na 1 rzecz ale pochłonięcie z 10 naraz.. iiii udało się . nie dałam się .

ja również mam z tym problem.. razem z chłopakiem często sobie jemy wieczorami w weekendy, tzn. teraz już mniej, ale czasem wymyka nam się to spod kontroli ;p mi się dziś prawie udało, głupotą jednak było zjedzenie dwóch rogalików maślanych, po wyjściu z pracy. ale ćwiczyłam dość intensywnie, więc mam nadzieję dostanę rozgrzeszenie :)
a żeby nie jeść wieczorem to albo idę spać, albo zapijam herbą ;P

coco brawo :) u mnie najgorzej jest w sobote i niedziele od 12-17 jakos tak potem trace apetyt (po ostatnim zaplanowanym posilku nie jestem wstanie nic wziac do ust dziwne) a w ciagu tygodnia to jak obiad czasami mam problem z tym kiedy skaczyc posilek i dalej jem ;/

u mnie, jak co sobote, już rano zaczynają się schody.. dziś będzie ciężko

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.