Temat: Insulinooporni i niedoczynni razem łatwiej

Witam! W środę dowiedziałam się, że oprócz niedoczynności jestem też insulinooporna.

Nadbagażu mam sporo,  jednak zawsze łatwiej zrzucać go z osobami z podobnymi schorzeniami, gdyż jak wiadomo obie choroby zwalniają nam metabolizm, są wymagające dietetycznie.

Możemy się dzielić doświadczeniami oraz motywować. 

Niedoczynna jestem od ok. 5 lat, od tego czasu też zaczęłam mieć nadwagę, a później otyłość. Nic nie pomagało, ani diety, ćwiczenia, leki. 

Teraz okazało się, że mój ex endo dawał mi za małą dawkę, bo zbijał TSH tylko do norm podanych przez laboratorium, a okazało się że powinnam być poniżej 2, a nigdy nie osiągnęłam takiego wyniku - dawka podwyższona z 50 na 75

Oprócz tego jak wyżej piszę mam też insulinooporność - biorę Siofor 1000 raz dziennie.

Dieta jak dla diabetyków ma być utrzymana - mam dietę Vitalii i ją sobie odpowiednio modyfikuję. 

no i super :)

u mnie spadek formy w sensie energicznym, ale zawloklam sie wczoraj na silownie :) dzisiaj tez wypcham się z domu hehe

MamaJowitki ja ostatnio też miałam spadek formy, nie chciało mi się ćwiczyć, nadrabiałam zajęciami/sprzątaniem domu :D żeby jakikolwiek mieć ruch :D

odnosnie tego to nie ma wyboru hihi

ja mam nadzieje poruszac sie w sobote, chcemy zrobic wypad na narty, pewnie sporo kcal spale co chwile wstajac z sniegu :D

syn cały czas marzy o tym aby jechać na narty :D Gdzie jedziecie??

do istebnej mamy zamiar sie wybrac, znajomi tam jezdza i sie z nimi wybierzemy, cora bedzie miala pierwszy raz narty na nogach. mamy tam 140 km w jedna strone

No to super, ruch na swiezym powietrzu - idelny fitness :D

dokladnie mamy zmiar kolo 4 godzinek tam spedzic

u mnie jedzeniowo porazkowo ostatnio, ale ruch caly czas jestem

przed wczoraj zaliczylam sprzety cardio na silce

a wczoraj fur burning, wlasnie odczuwam skutki cwiczen :) miesnie nog i rak daja znac

ja też ostatnio jedzeniowo to porażka, normalnie do kupy nei mogę się zebrać. Do południa w pracy wszystko, a później to już masakra jakaś :D

Wielka40, a pilnujesz posiłków co 3 godz.? Mi to bardzo pomaga, bo jak chcę już coś zjeść, a widzę, że jeszcze nie pora to napiję się herbaty czymś zajmę i wtedy jakoś mija. Ale ja w pracy sporo siedzę i w domu to właściwie już tylko kolację zjadam. Ale to prawda, ze w domu jakoś trudniej jak lodówka pod nosem - doświadczam tego w weekendy.

Pasek wagi

emkr1 no wlaśnie, w pracy idealnie, ale ostatnio w domu szaleje, w weekend to masakre jakąś miałam, jednak wiem że @ się zbliża to i b. trudno wytrzymać niesttey. Potrzebuję porządnego kopa, bo waga zaczyna isc w górę, a tak ładnie juz spadala. Tym bardziej że chce do końca lutego 8 z przodu widziec i to bardzo :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.