Temat: Zdrowa Rywalizacja Punktowa, część 51, termin 12.12.2016 - 15.01.2017

Sweety - z ćwiczeniem miałam tak samo, też mnie to dodatkowo motywowało do zrobienia tego 6 treningu. Aczkolwiek mam też świadomość, że 6 treningów w tygodniu to jest za dużo, więc tak naprawdę gdyby chciało się zmieniać ten regulamin to trzeba by wejść głęboko w zmiany i zwiększyć liczbę dni regeneracji do 2-3, ale wtedy te punkty za regenerację też byłyby zbyt skomplikowane w zależności od czasu treningu, więc lepiej się w to nie bawić. Choć mnie też smuci to, że już nigdy maxa nie będzie, często też miałam tak, że w ostatniej chwili odciągałam się od słodyczy, bo przecież mam już np. 5 treningów i wszystko inne na maxa, więc jeszcze trening jutro i przypilnowanie się i będzie maksymalna ilość punktów, to jakoś mocno motywowało ;p

Mnie ostatnio nie było, bo jestem pechowo urodzona kilka dni przed świętami i mam dziś imprezę urodzinową, więc od kilku dni tylko sprzątam, latam po sklepach i gotuję. O dziwo prawie wszystko już gotowe, a impreza dopiero o 17 :)

W tym tygodniu będę chyba na końcu tabelki, bo robię zaplanowaną regenerację - 4 dni bez ćwiczeń (chociaż to sprzątanie... xD) i jako, że dziś impreza to będą może 3 pkt - za wodę i balsam (chociaż mam zamiar zmusić znajomych do maty do tańczenia, więc może jakiś punkcik za ćwiczenia będzie).  Ale w przyszłym tygodniu wracam z pełnym impetem i planuję wskoczyć na podium, zobaczymy co się uda xD

Kasia, ja sobie od czasu do czasu pozwalam na alkohol. Bez przesady. Zwłaszcza, że nie traktuję tego okresu teraz jako diety tylko sposobu odżywiania na stałe. A przecież nie zamierzam na stałe rezygnować z alkoholu. Jak średnio raz na dwa tygodnie wypiję kieliszek wina to przecież nie zniweluje to całych efektów.

u mnie dzis dzien na pelnych obrotach. Od rana z siostra chodzilysmy po sklepach. Nie dosc ze zalatwilysmy prezenty to jeszcze kupilam pare rzeczy do domu i dla siebie. Tak wiec shopping sie udal :) niedawbo wrocilam do domu i od razu zabieram sie za pierniki. Ciasto lezakowalo od poczatku grudnia, teraz czas na pieczenie 

haha widzę, że znawczyni lepiej mnie zna i moje zachowania niż ja sama :D :D :D otóz nie- wyobraz sobie "997" ze nie robie tego dla tabelki czy punktów :D ale to była motywacja, tak jak już dziewczyny pisały. A teraz żadnej nie ma  rozumiem ze co osoba to inne podejście, ale ktoś wspominał żeby nie przesadzać bo to tylko zabawa....więc pytam...czy nie przesadzały osoby które chciały zmienić zasady? Idąc takim tokiem myślenia. Bo skoro czuły się nie fair, to nie piszcie teraz że to zabawa  nie wiem, ja znam i osobiście i na vitalii dziewczyny, które zreyzgnowały przez ta zmiane. Niby ich sprawa- ok. Ale fakt faktem- dla kogoś kto brał udział w tym wcześniej stało się to wielkim demotywatorem. 

Dla mnie też to zabawa. Ale czy ta zabawa nie ma motywować? 

mniejsza z tym, róbcie co chcecie. Pozdrawiam i powodzenia  

blue- boar- dlatego ja bylam za tym zeby zostaly takie zasady jak do tej pory, zreszta na ten temat byla juz dluuuuga dyskusja, osoby ktore tak jak ja byly przeciwne zmianom zostaly nazwane "kolem emeryckim"  dlatego ja juz sie nie wypowiadan na jakiekolwiek tematy zwiazane ze zmianami w regulaminie ;)

To smutne jesli jedynym motywatorem do schudniecia jest dla kogos punkt w tabelce. I bez niego juz przestaje sie odchudzac, odchodzi z vitalii czy Bog wie co jeszcze..

Tak, to jest zabawa ale w nazwie jest takze 'zdrowa'. I to wg mnie jest najwazniejsze, promowanie zdrowego odchudzania.

dziewczyny, najwazniejsze jest to, zeby kazda z nas po kazdej edycji byla szczuplejsza, czula sie lepiej i zrealizowala swoje cele 

Faina - jestem tu 51 edycji także chyba akurat mnie nie mozna posądzić o brak wytrwałości :D czasem mialam gorsze czasy i w tabeli malutko punktow ale nigdy nie zrezygnowalam. Nasze edycja i te liczenie punktów jest wlasnie po to żeby motywować, a jak kogoś to nie motywuje to po co w ogole tu jest i liczy? Nie zrozum mnie źle, ja nie mam za złe tych zmian regulaminu, niech sobie będą choc bylam przeciwna. Tylko argument że dla osob ktore byly za starymi zasadami liczą sie tylko punkty jest mylny, bo z naszego punktu widzenia to wlasnie zasady zostaly zmienione dlatego, że dla tych ktorzy chcieli je zmienic liczą się punkty, bo byly zazdosne o punkty za regeneracje no i tak mozemy w kolko, moja prawda jest najmojsza :D jest jak jest wiec koncze juz ten temat. Dostosuje sie bez problemu tylko mowie ze straciam czesc mojej motywacji.

aniula - sto lat! (z piękną figurą) :*

ja też caly czas na pelnych obrotach i za bardzo nie mam czasu na cwiczenia, ale tak to jest przed swietami. Przynajmniej temat pierniczkow mam zamkniety no i duzo porzadkow dzis zalatwilam.

co do alkoholu to ja pije od czasu do czasu, bo moja dieta to nie jest ze "miesiac diety" tylko stala zmiana nawykow zywieniowych wiec musialabym nigdy nie pic :P oczywiscie wtedy odpowiednio to uwzgledniam w tabeli.

Sweety, chodzilo mi tylko o to, ze skoro nie ma z gory ustalonego planu na diete, to dlaczego ma byc na trening? Kazdy przyznaje sobie punkty za diete zgodnie z wlasnym widzimisie, dlaczego cwiczenia maja byc oceniane inaczej? Dlaczego promowane jest tylko cwiczenie ponad godzine 6 razy w tyg? Tylko o to mi chodzi  Kazdy powinien dostosowac diete i trening pod siebie, i tak sie oceniac 

Ja tez czasem spozywam alkohol, jak ktoras juz powiedziala (przepraszam, nie pamietam kto), tez wprowadzam zmiany na dluzej, a ze lubie czasem cos wypic to i sie tego nie wystrzegam. Ale wiadomo, z umiarem 

podpisuje się pod tym! :D i tak jak balonka uważam tylko, że nie musiały wystąpić zmiany, nie było by tej całej burzy :D