Temat: SB od 14 lutego-z miłości do siebie :)

Dziewczęta-zaczynam SB (znów) od jutra! Ktoś chętny?

Odchudzałam się już tą metodą, wiem, że działa, po prostu zabrakło mi w zeszłym roku wytrwałości...potem był krótki romans z Dukanem, ale SB jest jednak lepsza, bo bardziej urozmaicona :) mam nadzieję, że tym razem się uda. Motywacja trochę większa bo muszę schudnąć do wesela (własnego :P )
a ja się muszę pochwalić:) przyjechałam do domu i .... 1,5kg mniej po tygodniu:D Oczywiście nie po tygodniu SB bo na SB dopiero 5 dzień ale i tak się cieszę:) A podejrzewam, ze jak zaliczę wizytę w WC to będzie 62,999 moze być multum tych dziewiatek ale nowa cyferka motywuje:)
Selmii, gratulacje spadku!
Dziękuję bardzo:) Jestem taka happy:) Jeszcze tylko, a może aż 4kg do upragnionej wagi:) Niby 62 to moja idealna wg wyliczeń ale jakoś nie chce mi się w to wierzyć:) Ale porównamy za 1kg :D
SELMII- ta waga 62 jest idealna, ale ja kiedyś dopiero przy 58-59 spoglądałam w lustro z tekstem do siebie- wyglądasz zajebiście ;D ale poniżej nie ma co- 54-56 było mi wiecznie zimno, byłam zmęczona itp, więc przestrzegam przed dalszym odchudzaniem mimo że BMI nadal było w normie :)
Hmm.. Ja jestem na South Beach dzisiaj 4 dzień :) Jutro się ważę i zobaczę,czy schudłam czy nie :D
Widzę ze mamy podobne parametry:) Ja nie ważyłam nigdy przy tym wzroście 55 chociaż przyznam, że fajnie musiałoby to wyglądać:) Ale aż takich ambicji nie mam:) Chce tylko widzieć cały czas piątkę z przodu:) ale już dawno jej nie widziałam. Myślę, że za jakiś miesiąc do półtora w koncu ją zobacze:) I myślę, że przy 59 też będę z uśmiechem patrzyła w lustro:) Co by nie patrzeć to kobieta musi mieć krągłości:)
Wyglądało jak u modelek, ale na dłuższą metę było nie do wytrzymania. Jak mówiłam- wiecznie zimno (nawet w upal), zawroty głowy itp. Poza tym pani pielęgniarka zabroniła mi oddać krew w krwiobusie bo byłam za chuda. O ogólnych podejrzeniach w rodzinie o anoreksję albo bulimię już nie wspomnę :P Nie chcę do tego wracać już świadomie teraz :P
Też kiedyś podobno ważyłam 'za mało' ale ja czułam się wtedy najlepiej. :) Szkoda, że teraz to juz mgliste wspomnienie. :D
No to ładnie :) To ja nie chce być za chuda :)  Chociaż wydaje mi się, ze ja bym nie była za chuda przy 56:) Ale może się mylę:)
Samemu się tego nie widzi. Ja też nie widziałam i wkurzałam się na te wszystkie pielęgniarki, rodzinkę itp. Jasne, że koleżanki zawsze będą Ci mówić- wyglądasz dobrze, zazdroszczę Ci. Miej olewkę na to bo to jest groźne- wiem o czym mówię :P Najlepszym miernikiem dla mnie są.. zdjęcia z tamtego okresu. Kiedy wyraźnie widać mi wystające łopatki a moja noga jest dwa razy chudsza od nogi mojej siostry :P MASAKRA ale dopiero teraz to wiem :P

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.