- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 listopada 2016, 18:47
Zdrowa Rywalizacja Punktowa, część 50
ZAPISY ZAMKNIĘTE
Czas trwania: 5 tygodni
7 listopada (poniedziałek) - 12 grudnia (niedziela)
Zapraszam
wszystkich serdecznie do 50 części naszej wesołej rywalizacji! Na czym
polega akcja? Na wspólnej walce z kilogramami! Jeżeli chcesz pozbyć się
nadprogramowych kilogramów i prowadzić zdrowy tryb życia, to miejsce
jest dla Ciebie. Co z tego masz? Uczestnicy poprzednich edycji ZRP mogą
potwierdzić, że dzięki tej niewinnej rywalizacji zyskasz motywację,
wsparcie w grupie, miejsce do wygadania się na każdy temat i oczywiście
nowych znajomych. Wszyscy dążymy do tego samego: zbudowania w sobie
zdrowych nawyków żywieniowych łącząc je z ćwiczeniami!
Zasady: NIE PISZEMY W TEMACIE DO CZASU ROZPOCZĘCIA EDYCJI. PROBLEMY Z WKLEJENIEM TABELKI SĄ WYJAŚNIONE PONIŻEJ. W RAZIE POTRZEBY PISZCIE NA PRIV NIE W TEMACIE.
1) Zapisy do Zdrowej Rywalizacji Punktowej cz. 50 zbieram do poniedziałku 7 listopada 2016 do godziny 12-ej.
2) Akcja trwa do 11 grudnia 2016 . Potem kolejna część...
3)
Każdego dnia zdobywamy punkty za dane kategorie opisane poniżej. Należy
wpisać je do tabelki, po czym w każdy poniedziałek tworzony będzie
ranking - zarówno ogólny jak i tygodniowy - według zdobytych punktów.
4) Zgłaszamy się do akcji poprzez wklejenie poniższej tabelki. Wklejona tabelka = chęć uczestnictwa.Przy dopisywaniu punktów czy w kolejnych tygodniach EDYTUJEMY post z naszą tabelką, nie dodajemy nowych - wszystko po to, by było przejrzyście i łatwo dla mnie znaleźć Wasze tabelki.
5) W każdym tygodniu wpisujemy aktualne daty i numer tygodnia rywalizacji - ułatwia to tworzenie rankingów.
6)
Pogaduchy zostawiamy na później - kiedy nasza grupa będzie pełna i
gotowa do ruszenia zacznie się pisanie o wszystkim i o niczym. Do tego
czasu proszę o wklejanie tylko tabelek, bez zbędnego zaśmiecania. Czyt.
wyżej.
7) Osoby na rygorystycznych dietach nie zostaną
przyjęte do grupy (głodówki, diety poniżej 1000 kcal). To samo tyczy się
osób dążących do wagi poniżej normy.
8) Bardzo proszę o zapisywanie
się tylko osób zdecydowanych, które nie wykruszą się po kilku dniach i
są pewne, że wytrwają do końca.
9) Gramy fair. Jeśli chcecie kogoś oszukać - to tylko siebie. Wpisujemy więc punkty zgodnie z prawdą.
Zgłoszenie do akcji:
Twoje zgłoszenie = wklejenie tabelki. Nie
musicie pisać postów z prośbami o dodanie. Jak tylko dodasz swoją
tabelkę automatycznie jesteś zapisana/y do naszej rywalizacji. Jeżeli
masz problemy ze skopiowaniem i wklejeniem tabelki polecam zmianę
przeglądarki na Mozillę Firefox. Na niej wszystko powinno działać
prawidłowo! Innym sposobem jest wklejenie tabel do Worda i z Worda na Vitalię. U mnie sprawdza się przeglądarka chrome i opera.
Co należy podać przy zgłoszeniu?
1) Wagę początkową (z jaką dołączamy do akcji)
2) Wzrost w centymetrach
3) Cel do osiągnięcia – pod koniec edycji napiszcie proszę ile łącznie schudłyście, to mi bardzo ułatwi sprawę w liczeniu
4) Centymetry (mierzymy najszersze miejsca)
5) Wiek (jeśli ktoś bardzo nie chce, to nie jest to obowiązkowy punkt).
Edytowany przez Kamulka.kama 7 listopada 2016, 12:05
2 grudnia 2016, 10:17
zolzaa obecnie vitalia przewiduje dla mnie 1800 kcal. Wiem że to może wydać się śmieszne ale mam wrażenie ze gdybym chodziła do pracy, na uczelnię itd. To lepiej miałabym zorganizowane jedzenie. A tak siedzę ciągle w domu z dzieciakami, co chwilę coś mi zaburza rytm, coś trzeba innego zrobić i plan dnia szlag trafia. Poza tym nie potrafilabym zjeść np. Kilka orzechów bo tylko podrazniloby mnie to, chodzilabym rozdrazniona i w efekcie skonczyloby się kompulsem. A tak zjem rano porządne śniadanie, do 14-15 nie czuję głodu, potem obiad konkretny i do wieczora mam spokój. Wbrew logice, im częściej jem tym bardziej glodma chodzę....
Mam podobnie z uczuciem głodu. Porządny duży obiad zapycha mnie na dłużej, ale teraz czekam na jadłospis z Vitalii, i zobaczę co mi zaproponują. Zażyczyłam sobie 4 posiłki dziennie bo 5-6 w życiu logistycznie nie ogarnę
2 grudnia 2016, 12:18
Dzień dobry dziewczyny.
Odchudzanie, rozumiem Cię doskonale. Gdy w weekend jestem w domu i staram się jeść 5 posiłków, to - jak napisałaś - dzień kręci się wokół garów i jedzenie. Ledwie zjem, uprzątnę po jedzeniu i coś tam zrobię to znów trzeba szykować jedzenie... Co innego jak jestem w pracy i nie ma czasu ani na szykowanie ani na jedzenie wykwintne, więc coś małego skubnę i wracam do zajęć.
A ze zjedzeniem posiłki ok 700 kalorii jednorazowo nie widzę żadnego problemu. Moja sałatka na roszponce z odrobiną sera koziego, burakiem, orzechami i gruszką, polana zdrowym olejem brzoskwiniowym ma ok 700 kcal. Nie jest ani spora rozmiarem ani dramatycznie syta. Ot, zdrowy odżywczy posiłek. Podobnie jajecznica z dwóch jaj na oleju kokosowym z półtora kromki pieczywa żytniego z avocado plus warzywa to też 700 kcal. Jestem po takim śniadaniu rozgrzana i najedzona akuratnie, po czym mogę ruszyć do pracy.
Wszystko zależy co kto je..... Nie daję rady ostatnio jeść 5 posiłków zazwyczaj dziennie. Przegryzam jabłkiem czasem, by "dorobić" "posiłek" - ale to jabłko gdy jestem w pracy tylko mnie ochłodzi od środka i sprawi że mi zimno i niekomfortowo.. Rano też lubię ciepłą jajecznicę, by być rozgrzaną nieco gdy wsiądę do chłodnego samochodu by jechać do pracy. Niby w garażu stoi, ale upału tam nie ma..
Edytowany przez Marjanna007 2 grudnia 2016, 12:21
2 grudnia 2016, 12:49
No u mnie trudno jest skomponować taki posiłek. Ale ja nie lubię i nie mogę polewać sałatek olejem/oliwą a jajecznicę smażę bez tłuszczu :-) O to chodzi, że tę kaloryczność często podbijają np. tłuszcze. Ja smażąc bez tłuszczu automatycznie sporo ograniczam i kalorie posiłku. Zgadzam się, że taki posiłek da się zrobić ale u mnie większość ma do max 500, no może 550 kcal. Oczywiście, że czasami wyjdzie coś bardziej kalorycznego ale to może z jeden, dwa posiłki w tygodniu. Nie wiem ile masz tych warzyw do tej jajecznicy ale jeśli sporo, to u mnie jest to zwykle jajecznica smażona bez tłuszczu, czasami z 1 jajka ale z dodatkiem mleka, ze sporą ilością warzyw, czasem serów lub wedlin ale już bez pieczywa :-) Po prostu jedząc więcej jednorazowo nie czułabym się dobrze :-)
Uważam, że nie ma jednej wersji dla wszystkich. Każdemu pasuje coś innego.
2 grudnia 2016, 13:29
Ja jem tłuszcze, bo są zdrowe. Bez nich wcale nie chudnę, bo to tłuszcze podkręcają przemianę materii. Na diecie zdrowotnej z dużą ilością oleju lnianego schudłam z 8 kg niegdyś, a jadłam tłuszczu ok 10 łyżek dziennie. Dieta prowadzona przez dietetyka klinicznego onkologa. Oczywiście, to był tylko efekt uboczny diety mojej ówczesnej, bo nie o odchudzanie mi chodziło. Bez tłuszczu to faktycznie ciężko o podbicie kaloryczności.
Dlaczego nie jesz tłuszczu Terenia? Ja do jajecznicy oprócz podkładu do jej zrobienia nie dodaję już nic tłustego, typu wędlina czy ser, bo to już za dużo tłustego i mi zwyczajnie nie smakuje. Wędlin wcale nie jem.
2 grudnia 2016, 14:27
Nie pisałam, że nie jem tłuszczy tylko, że nie używam olei/oliw do sałatek i do smażenia :-) Kwestia nielubienia jest nawet drugorzędna. Niestety szkodzą mi na żołądek. Nie wolno mi jeść smażonego czy grillowanego z użyciem tłuszczu. Tłuszcze jak najbardziej jem ale raczej w innej postaci.
2 grudnia 2016, 14:51
Moje przykładowe śniadanie wysokokaloryczne. Myślicie że za dużo??? Pokażcie co Wy jecie? Wiem, że jem dużo, ale ja po kilku godzinach jestem głodna, więc chyba jest ok...
2 grudnia 2016, 15:17
Ja objętościowo jem podobnie. Ale moje śniadanie wychodzi mi ok 350-400 kcal. :-)
Przykładowo z dzisiaj (nie mam zdjęcia :-) : 2 kromki chleba żytniego (60g), pół opakowania twarogu półtłustego, mleko 2% do rozrobienia sera (50ml), szczypiorek (2 czubate łyżeczki), 8 rzodkiewek, cykoria (trochę ponad pół dużej sztuki). Razem 331 kcal
inny przykład: 2 kromki chleba żytniego (65g), masło (6g), jajko, 2 pomidory, szczypiorek (2 czubate łyżeczki). Razem 322 kcal (nawet z drugim jajkiem byłoby tylko trochę ponad 400).
To mi wystarcza na 3-4 godziny do czasu 2 śniadania, które też ma u mnie przeważnie od 300 do 400 kcal. Potem trochę bardziej kaloryczny obiad. Widać, że wszystko to kwestia tego jak się rozkłada na składniki :-)
2 grudnia 2016, 18:07
Ja w tygodniu po moim śniadaniu w 3 godziny zgłodnieje. Jeśli zjem zamiast jajecznicy owsiankę, czy pieczywo żytnie z twarogiem - to po 2 godzinach. W weekend jestem bardziej wyluzowana więc przemiana materii wolniejsza chyba, bo jakoś mniej jem i w większych odstępach czasu raczej, więc 5 posiłków się nie uda... Jak jestem w domu wiem tez że nie muszę zjeść na kilka godzin, bo jedzenie jest w zanadrzu, więc pewnie dlatego mniej... Dziś pracuję z domu, a w zasadzie to niewiele pracuję, bo ból głowy utrudnia mi to bardzo. W związku z czym spożycie kaloryczne słabe. Ale czuję już głoda, więc oddalam się do kuchni ugotować zupę na kolację, albo krem jakiś, może krem z pora dziś?
2 grudnia 2016, 19:37
Marjanna to na krem porowy ja poproszę przepis <3
2 grudnia 2016, 20:20
pory króciutko dusze z cebulka na oleju kokosowym z dodatkiem bulionu warzywnego. Najpierw dusze ziemniaka. Następnie warzywa uduszone podlewam bulionem i miksuje. Podgotuje dodając świeżo startej gałki muszkatołowej i doprawiając solą, pieprzem... Zabielam odrobiną ricoty i dodaje na koniec starte płatki migdałów. Jest pyszny!!! :) Smacznego :)