- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 sierpnia 2016, 22:46
Zdrowa Rywalizacja Punktowa, część 48
ZAPISY ZAMKNIĘTE
Czas trwania: 5 tygodni
29 SIERPNIA (poniedziałek) - 2 PAŹDZIERNIKA (niedziela)
Zapraszam
wszystkich serdecznie do 48 części naszej wesołej rywalizacji! Na czym
polega akcja? Na wspólnej walce z kilogramami! Jeżeli chcesz pozbyć się
nadprogramowych kilogramów i prowadzić zdrowy tryb życia, to miejsce
jest dla Ciebie. Co z tego masz? Uczestnicy poprzednich edycji ZRP mogą
potwierdzić, że dzięki tej niewinnej rywalizacji zyskasz motywację,
wsparcie w grupie, miejsce do wygadania się na każdy temat i oczywiście
nowych znajomych. Wszyscy dążymy do tego samego: zbudowania w sobie
zdrowych nawyków żywieniowych łącząc je z ćwiczeniami!
Zasady: NIE PISZEMY W TEMACIE DO CZASU ROZPOCZĘCIA EDYCJI. PROBLEMY Z WKLEJENIEM TABELKI SĄ WYJAŚNIONE PONIŻEJ. W RAZIE POTRZEBY PISZCIE NA PRIV NIE W TEMACIE.
1) Zapisy do Zdrowej Rywalizacji Punktowej cz. 48 zbieram do NIEDZIELI 28 SIERPNIA 2016 do północy.
2) Akcja trwa do 2 października 2016 . Potem kolejna część...
3)
Każdego dnia zdobywamy punkty za dane kategorie opisane poniżej. Należy
wpisać je do tabelki, po czym w każdy poniedziałek tworzony będzie
ranking - zarówno ogólny jak i tygodniowy - według zdobytych punktów.
4) Zgłaszamy się do akcji poprzez wklejenie poniższej tabelki. Wklejona tabelka = chęć uczestnictwa.Przy dopisywaniu punktów czy w kolejnych tygodniach EDYTUJEMY post z naszą tabelką, nie dodajemy nowych - wszystko po to, by było przejrzyście i łatwo dla mnie znaleźć Wasze tabelki.
5) W każdym tygodniu wpisujemy aktualne daty i numer tygodnia rywalizacji - ułatwia to tworzenie rankingów.
6)
Pogaduchy zostawiamy na później - kiedy nasza grupa będzie pełna i
gotowa do ruszenia zacznie się pisanie o wszystkim i o niczym. Do tego
czasu proszę o wklejanie tylko tabelek, bez zbędnego zaśmiecania. Czyt.
wyżej.
7) Osoby na rygorystycznych dietach nie zostaną
przyjęte do grupy (głodówki, diety poniżej 1000 kcal). To samo tyczy się
osób dążących do wagi poniżej normy.
8) Bardzo
proszę o zapisywanie się tylko osób zdecydowanych, które nie wykruszą
się po kilku dniach i są pewne, że wytrwają do końca.
9) Gramy fair. Jeśli chcecie kogoś oszukać - to tylko siebie. Wpisujemy więc punkty zgodnie z prawdą.
Zgłoszenie do akcji:
Twoje zgłoszenie = wklejenie tabelki. Nie
musicie pisać postów z prośbami o dodanie. Jak tylko dodasz swoją
tabelkę automatycznie jesteś zapisana/y do naszej rywalizacji. Jeżeli
masz problemy ze skopiowaniem i wklejeniem tabelki polecam zmianę
przeglądarki na Mozillę Firefox. Na niej wszystko powinno działać
prawidłowo! Innym sposobem jest wklejenie tabel do Worda i z Worda na Vitalię.U mnie sprawdza się przeglądarka chrome.
Co należy podać przy zgłoszeniu?
1) Wagę początkową (z jaką dołączamy do akcji)
2) Wzrost w centymetrach
3) Cel do osiągnięcia – pod koniec edycji napiszcie proszę ile łącznie schudłyście, to mi bardzo ułatwi sprawę w liczeniu
4) Centymetry (mierzymy najszersze miejsca)
5) Wiek (jeśli ktoś bardzo nie chce, to nie jest to obowiązkowy punkt).
Edytowany przez Balonkaa 29 sierpnia 2016, 14:06
30 sierpnia 2016, 21:01
albo może zrealizować do końca roku postanowienia noworoczne! żeby nie zaczynać 2017 znowu z zamiarem schudnięcia :p
30 sierpnia 2016, 21:03
Czasem mam wrażenie, że zamiar schudnięcia jest wpisany w moje życie i, że odchudzać będę się do końca moich dni
Ale obyś miała rację Kathrynn, obyś miała rację
30 sierpnia 2016, 21:43
Balonka - pamietam jak kiedys pokazywalas swoje zdjecie i mysle, że po Tobie w ogole nie widac tego że miałaś słabszy rok jeśli chodzi o wagę i i tak masz fajną figurę. Z resztą zaraz lecę podejrzeć Twoje wymiary w tabelce :D
U mnie zawsze po wakacjach kolejnym punktem do którego chcę osiągnać fajną sylwetkę jest Boże Narodzenie (bo wiem że i tak wtedy mi przybędzie z 1kg minimum a w Sylwestra chcę w miare wygladac) no a pozniej wiadomo schudnąć, bo idzie wiosna i kolejne święta, pozniej projekt plaża itd całe życie haha :D Zgadzam się z Balonką - to się chyba nigdy nie skonczy :p
P.S. Dzisiaj też 10p. :)
30 sierpnia 2016, 22:24
tak patrzę na te centymetry w tabelach i od razu widać kto jabłko kto gruszka :p
matkaanna - niesamowite są Twoje wymiary do Twojej wagi! Wiem, bo sama mam podobne a dzieli nas niby 20kg więc jak to możliwe? Tyle mięśni? Czy ktoś wie czy istnieje faktycznie coś takiego jak "ciężkie kości"? bo zaskoczyło mnie to ;) Wiem, że mięśnie ważą i może ja nie mam ich za dużo choc costam ćwiczę, no ale aż taka różnica?
30 sierpnia 2016, 22:54
a powiedzcie mi, dobrze sie czujecie jak spozywacie ponad 2 litry plynow? Mam tu na mysli wode, herbate, zupy itp. Bo ja ogolnie od zawsze pilam malo wody w takiej postaci - w normalny dzien okolo pol litra (nie licze kaw). I tu teraz przez dwa dni spozywalam po 2.1 litra plynow i czuje sie tak ciezko. Nie sluza mi chyba takie ilosci. Od jutra bede pic mniej - okolo 1.6 litra. A jak z tym jest u Was?
30 sierpnia 2016, 23:03
Cześć wszystkim:) Ja na razie też maksymalne możliwe bez ćwiczeń 7 punktów. :)
Ja odchudzam się falami 2 razy schudłam po ponad 20 kilo (reszty nie zliczę) ostatnio stwierdziłam, że chyba nigdy nie będę mogła sobie odpuścić pilnowania się (ostrego) jeśli chce ważyć mniej niż te 120 które wraca jak bumerang. Co do zimy najlepsze są gorące zupy lub gulasz z dużą ilością warzyw dobrze doprawione i dużo herbaty (szczęśliwy ten co lubi).
Mnie gubią dni latane, wyjazdowe itp i jedzenie na mieście: sałatek nie znoszę a szybciej zamówić niż wrócić i coś zrobić jedzenie, oraz % i zamiłowanie mojego męża do kluchów i smażonego (nie powiem, sama też lubię)
30 sierpnia 2016, 23:07
americandream ja też zawsze mało piłam (nie licząc kawy). Optymalne dla mnie to około 1,5 L, ale im więcej wody wypije tym mniej chce się jeść, organizm się oczyszcza itp. Powyżej 1,9-2 L zaczyna mi się chcieć pić...
30 sierpnia 2016, 23:29
U mnie ostatnio z wodą jest tak ze nie zdąże sie napic a juz lecę do WC ; p
Jeśli się pije 2l wody i więcej to trzeba zagwarantować sobie jakąś aktywność ;) U mnie w tabelce póki co srednio, no niestety te dni.. : ) Ale też lenistwo, jednak jedzeniowo całkiem całkiem :) I jestem z siebie dumna bo już 23 dni nie jem słodkiego :) Jedyne co jadłam to krakersy i chrupki kukurydziane - te dla dzieci. Nawet odstawiłam jogurty smakowe :)
31 sierpnia 2016, 00:22
U mnie z wodą jest tak, że jak nie wypiję tych minimum 2l, to strasznie słaba jestem, nic mi się nie chce, czasem boli głowa. Dlatego staram się zawsze wypijać 1,5 l wody, a do tego herbaty, zioła itp.
Dzisiaj sobie odpuściłam ćwiczenia, po wczorajszych bolą mnie poślady. Spróbuję znowu jutro, a właściwie dzisiaj :).
Stosujecie jakieś suplementy?
31 sierpnia 2016, 00:31
Czesc, ja niestety mimo ambitnych wczorajszych planów wczoraj tylko 3 (przez moje dzieci i ich mufinki czekoladowe - najważniejsze, to znaleźć winnego!), dzisiaj 9. Mam nadzieję, że się rozpędzam ;)
Co do picia, to staram się pić min. 2 litry. W lecie mi to nawet idzie, ale najlepiej jak w pracy ustawię sobie 1,5l butelkę na biurku i przed wyjściem ew. dopijam resztę. Resztę załatwiam herbatami (uwielbiam), pokrzywą (w lidlu kupiłam z dodatkiem trawy cytrynowej). Nie wiem jak będzie w zimie z tą wodą. Przed rozpoczęciem obecnego odchudzania praktycznie nie piłam wody.
Z ćwiczeniami mi nieźle szło jak dzieci były na wakacjach u babci. Przychodzłam do domu i zaczynałam od razu. Muszę się chyba odważyć na zajęcia fitness poza domem, bo odkąd dzieci w domu, to nie zrobiłam ani jednego treningu. Jedyna aktywność, to jazda na rowerze. Mam tylko problem: nie znalazłam informacji, czy są gdzieś w KRK jakieś specjalne zajęcia dla grubasów. Na zwykłych, to z tego co pamiętam same młode i zgrabne. Na siłowni nigdy w życiu nie byłam, nie wiedziałabym jak ćwiczyć.
A co do motywacji, to miałam dość kupowania ciuchów tylko dlatego, że akurat udało mi się w nie zmieścić, oglądania okropnych zdjęć z wakacji, sapania po wejściu na kilka schodów, itp. No i oczywiście robię to dla moich dzieci i dla męża ;)