- Dołączył: 2008-03-14
- Miasto: Morąg
- Liczba postów: 249
10 lutego 2011, 12:15
Cześć kochani.
Po długiej lektórze książek i artykułów na temat tej diety postanawiam zacząć już 1 marca.Ktoś się przyłączy?
W grupie rażniej :)
- Dołączył: 2011-03-03
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 314
16 kwietnia 2011, 22:59
Dziewczyny mam ten problem co Kicia-spadek mały a boli mnie...nie wiem co -żołądek czy wątroba?Czasem odczuwam nerki..Miesiączki co chwilę..To nie jest zdrowa dita a my zmęczone kilkoma dietami łapiemy co popadnie...Tylko Ci co na dietach nie byli chudna szybko a nam zajmuje to dużo wiecej czasu.A druga sprawa to ze ja nie mam ani czasu ani kay na mięso i najczęściej jadam serki nie jesyt zdrowe...
- Dołączył: 2011-03-03
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 314
16 kwietnia 2011, 23:18
Czasu ani kasy na mięso...i najczęsciej jadam serki co nie jest zdrowe-to małe sprostowanie....
17 kwietnia 2011, 08:45
ja mam jeszcze jeden problem. W lodówce pełno serków, jajka, kefiry, jogurty, chude szynki , cały zamrazalnik indyka, kurczaka, sledzie no wszystko a ja mam ochotę na musli z mlekiem których nie lubie osobiscie. Wolę nie jeśc bo to już normalnie mi się przejadło masakra jakaś. Ja wiem czemu nie ma spadku bo coraz czesciej grzesze, znaczy się w tym tygodniu bo zbliza mi się okres. Ja się nie tłumaczę pewnie bym chudła gdybym ścisle trzymała sie diety i dołożyła jakiś ruch ale zauważyłam ze schody które pokonywałam codziennie bez rzadnych problemów teraz powodują zadyszkę. Wczoraj wypiłam chyba ze 4 l bo byłam ze znajomymi w knajpie , a plecy w okolicach nerek poporstu bolą. Boze niedobrze mi na mysl o tych wszystkich "pysznościach". Naprawde nie wiem co zjem na sniadanie
PS> jest jeden plus nie chce mi się słodkeigo przechodzę obok słodyczy w sklepie i czuje wstręt. Od jakiegos czasu nie jem wogole nutelli , nie pieke ciast, czasem jedynie zjem deser ten 0% budyniowy ze sklepu. I to jest akurat plus . Noi jest jeszcze ten drugi plus ze nie tyje. Ale te grzechy są maleńkie, pewnie gdybym jadła wiecej głupot było by jojo na maksa.
Wczoraj przeglądnełam się w lustrze w knajpie. Biorę się za siebie!!! Musze zacząc cwiczyc a tym samym chyba zmienic diete na 1200kcal. Tylko ja tak nienawidze liczyc tych kalorii:(
Edytowany przez kicia1210 17 kwietnia 2011, 08:53
- Dołączył: 2010-07-13
- Miasto: Tomaszów Lubelski
- Liczba postów: 3631
17 kwietnia 2011, 10:46
hejka. ja od wczoraj cierpię, ząb mnie boli że nie powiem. w nocy nie spałam. w piątek dentysta-sadysta robił mi kanały. jutro idę na wstawienie ćwieka i wypełnienie ale boję się że znowu nic nie będzie bo mnie boli. oj
. tabelkę uzupełniam tylko brak mi od niektórych danych.
kicia przemyśl ta dietę. może warto zrezygnować bo szkoda zdrowia. jak się czegoś nie daj Bożę nabawisz to będziesz musiała się leczyć, co z tym idzie możesz przytyć i masz błędne koło. są inne diety. ja się po świętach zabieram za dietę turbo. w sumie to chcę spróbować czy coś daję bo mnóstwo ludzi ją zachwala. wcześniej pójdę na taka oczyszczającą. mojej mamie ładnie boczki po niej spadły i trwa tylko 3 dni.
- Dołączył: 2010-11-16
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 439
17 kwietnia 2011, 11:51
Jestem trochę zdziwiona... ja chudnę ekspresowo, czuję się lepiej niż przed dietą, mam więcej energii, poprawiły mi się włosy, paznokcie, cera już jest ok... ale to pewnie jest jak piszecie - to jest moja pierwsza dieta, pierwsze odchudzanie. No i naprawdę sporadycznie grzeszę, a jak nawet to niewiele.
Kicia ja mam ze słodyczami podobnie - ostatnio na imprezie stały laysy, czekolada i orzeszki, nie musiałam się nawet specjalnie powstrzymywać ;)
Czasami piję bardzo mało, bo po prostu cały dzień jestem poza domem i o tym nie myślę, a nic mnie nie boli.
Mi zbrzydł drób ostatecznie xD Dlatego smażę i piekę rybki :) Ostatnio króluje filet z tilapii, pychota! No i wątróbka, roladki wołowe, łosoś :)
A jogurty urozmaicam smakami. Jem jogurty i serki jak leci, nie patrzę na skład, daruję sobie tylko te z owocami czy innymi musami owocowymi itp. I jak nie mogę patrzeć na truskawkowe i malinowe, to teraz jem biszkoptowe, wafelkowe, orzechowe, bananowe :D
Dziewczyny, jak ta dieta bardziej Was męczy niż pomaga, a potem może się to skończyć lekarzami, to naprawdę warto się zastanowić, czy to ma sens. wesola ma rację - błędne koło to masakra, szkoda siły, zdrowia i w ogóle...
- Dołączył: 2011-01-18
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 653
17 kwietnia 2011, 13:49
mam ograniczony ostatnio dostęp do komputera, ale podaję wagę na
12,04 -77,5kg. wiem przytyło mi się troszkę bo gości miałam i pogrzeszyło się, ale już biore się za siebie i mam nadzieje ,że kolejny tydzień będzie znów w dół.:)
- Dołączył: 2011-01-18
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 653
17 kwietnia 2011, 14:03
kurcze nadrobiłam troszkę zaległości w czytaniu i widzę ,ze nie tylko ja mam chwile zwątpienia. jak waga spada to ok , ale jak jest zastój powyżej tygodnia to już myśle czy nie zmienić diety, po co się katować. wody już wogóle nie piję, cały dzień kawa i zielona herbata więc pewnie mieszcze się w 1,5 l płynów. o otrębach zapominam, chlebka już nie piekę bo nie mogłam go do ust włożyć. masakra wszystko się zmieniło. a jak widziałam słodycze to zawsze musiałam skubnąć. ostatnio waga doszła do 78,8 i wtedy powiedziałam stop. tyle czasu poświęconego, tyle efektów szkoda zaprzepaścić. kopniakiem dla mnie było też kupienie jeansów po miesiącu znów o rozmiar mniejszy z 40 na 38. czuję się rewelacyjnie, zapalenie stawów, hmm... już zapomniałam jak to boli. jest super i mam to teraz zostawić? o nie. do 15 czerwca powinnam mieć drugą fazę, przecież tak mało mi brakuje. dam radę, bez chlebka dukana, ale dam. wiec pięć razy przemyślcie każdy krok dziewczyny, bo zmienić dietę na inną to nie jest wyjście skoro teraz nie możecie zmienić nawyków zywieniowych.
- Dołączył: 2010-07-13
- Miasto: Tomaszów Lubelski
- Liczba postów: 3631
17 kwietnia 2011, 14:33
davidov czy Ty naprawdę kupiłaś sobie jeansy w rozmiarze 38?? jak tak to musisz super wyglądać przy takiej wadzę ja jeszcze kupuję 40
. na diecie ja też miałam super włosy, skórę i paznokcie ale teraz już nie. po rzuceniu diety znacznie się pogorszyło
- Dołączył: 2011-03-11
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 6
17 kwietnia 2011, 15:29
cześć :) Jestem na tym forum nowa ale mam do Was pytanie ;) Widzę że idzie Wam świetnie z dietą dukana patrząc na paski chudnięcia. Schudłam w ciągu 37 dni na tej diecie 2,4 kg.. wydaję mi się że to bardzo mało. Moja mama w tym samym czasie schudła z 63kg do 57.. więc 6kg jej zeszło. Bardzo dużo w porównaniu ze mną. Z tym że ona jje połowę mniej niż ja bo ja uwielbiam jeść :) Jjem ogromne śniadanie: placek jajeczny i do tego 100g chudego twarogu i 3 plasterki szynki... Do szkoły biorę chleb dukana także z twarogiem.. po szkole jakieś mięso (indyk lub kurczak) z tym że potrafię zjeść nawet 6kotletów o średnicy 5 cm! Wieczorem kolacja to twaróg chudy z chydm mlekiem. Piję bardzo dużo wody może 3l dziennie(wliczam tu także mleko 0,5% którego pije ok. 0,5litra dziennie). PO posiłkach czuję się mega pełna. Jakie błędy możecie mi wytknąć po tym co przed chwilą wyczytałyście? Proszę Was o pomoc! Z góry dziękuję
- Dołączył: 2011-03-11
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 6
17 kwietnia 2011, 15:30
Pragnę dodać że mam problemy z chodzeniem do kibelka... Chodzę co 3-4dni i idzie mi to z trudem.