- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 lipca 2016, 07:58
Witam
Jestem na vitalii juz dość spory okres czasu, ale skutki opłakane. Jestem = nic nie robię aby pozbyć się tej masakrycznie wysokiej wagi.Macie podobnie ? No to w końcu ruszmy się i zróbmy coś z tym. Zróbmy to dla siebie nie dla innych.
Zapraszam wszystkich zmotywowanych trzycyfrowców wagowych.
15 stycznia 2017, 11:20
Metr68, witaj i czuj się tutaj dobrze.
17 stycznia 2017, 06:52
Czy Was wszystkich zasypało śniegiem, czy postanowiliście sobie odpocząć? Pusto tutaj, nie ma do kogo poklikać.
Mimo wszystko witam się z Wami cieplutko w ten mroźny poranek. Już wyzdrowiałam, humor mi dopisuje jak zawsze, dietowo w porządku, nie piję syropów, przestałam ssać słodkie tabletki na gardło, to i waga zaczęła spadać. Oficjalne ważenie dopiero w poniedziałek, więc wstrzymuję od kombinowania przy pasku.
17 stycznia 2017, 07:44
Witam we wtorek
Ano pusto...
Ja ostatnio zaliczam doła. Nie mam już siły i zwyczajnie nie wiem co robić. Jedzeniowo jest dobrze, aktywność fizyczna jest codziennie a waga zamiast spadać ostatnio raczej wzrasta. Jak dzisiaj zobaczyłam 95,5 to prawie się popłakałam. Wszyscy wokół chudną, czytam pamiętniki niby dla motywacji ale jak czytam, że ktoś raptem odstawił słodkie napoje czy fast foody albo odrobinę ograniczył porcje i od razu kilogramy idą w dół to moja motywacja raczej spada niż wzrasta. Przepraszam za te żale ale musiałam to z siebie wyrzucić.
17 stycznia 2017, 07:53
Właśnie po to tu jesteśmy, żeby było się komu wyżalić czy otrzymać wsparcie, chociażby duchowe. Naprawdę nie wiem, co Ci doradzić. Dużo już schudłaś, zastój wagowy w pewnym momencie jest normalnym zjawiskiem, ale raczej nie przybieranie na wadze. Może skonsultuj się z dietetykiem, może kaloryczność Twoich posiłków jest niewłaściwa. Szkoda by było tracić to, co osiągnęłaś. W każdym razie nie poddawaj się, nie rezygnuj, te 2 kilogramy to nie tragedia i można sobie z nimi poradzić.
17 stycznia 2017, 08:15
Czesc, dziewczyny. Ja niby nie mam dola, ale tak mi jakos nijako. Jeszcze dzisiaj zaczelam dzien od poteznej klotni z druga polowka............
17 stycznia 2017, 09:13
Dzięki Luna :-) Waga od kilku miesięcy już spada po 1 kg albo mniej miesięcznie. W tej chwili ważę tyle co w październiku a to już niefajne :-( Konsultowałam się wcześniej z dietetykiem jak waga prawie nie spadała, zwiększyła mi kaloryczność i teraz waga raczej rośnie niż spada.
17 stycznia 2017, 09:19
Szkotka16 Nie ma to jak kłótnia z samego rana... Cały dzień do kitu. Wiem coś o tym i współczuję. A propos kłótni z drugą połówką, moja mama mawiała, że dzień poróżni, a noc pogodzi. I tego Wam życzę, szybkiego pogodzenia.
Edytowany przez 17 stycznia 2017, 09:20
17 stycznia 2017, 09:24
Tereeniu, to może trzeba przeczekać, może to tylko przejściowa sytuacja. Od kiedy to trwa? Jeśli krótko, poczekałabym, aż się wszystko unormuje i waga zacznie spadać. A może trafiłaś na okres przed @?
17 stycznia 2017, 09:28
Cześć dziewczyny!
Weekend miałam bardzo udany, głównie wypoczynkowo-towarzysko, bo dietkowo... to tak nie za bardzo - co prawda starałam się pilnować: oczywiście jakieś słodkości się trafiły - na szczęście w niedużych ilościach, ale prawie nie jadłam warzyw przez całe dwa dni - nie licząc łyżki kapusty białej w postaci surówki, której jem mało lub wcale z uwagi, że kapusty nie jadam ze względów na slaby żołądek).
Teraz mam sporo roboty w pracy, tym bardziej że w weekend miałam nadrobić, a zamiast tego się leniłam :) Dziś dodatkowo mam ciężki dzień. Poklikam więc dopiero późnym wieczorem lub jutro.
Pozdrawiam i życzę udanego dnia.
17 stycznia 2017, 09:30
Witajcie dziewczyny! Ale tu smutno... same niezbyt miłe informacje! Ale wierzę, że damy sobie radę ze wszystkim!
Bardzo nas tu mało ostatnio się udziela. Dziewczyny pouciekały :(
U mnie wszystko dobrze. Jadam wg rozpiski i ćwiczę dzielnie. Na wadze 92,7kg! Co oznacza, że od rozpoczęcia współpracy z dietetykiem straciłam 3,3kg.
Zbliżam się więc do 90 powolutku.
Wczoraj też naszła mnie ochota na jakieś zajęcia grupowe i tak szukałam, szukałam aż wynalazłam zajęcia PLUS SIZE! Waham się nieco ale jednak więcej jest plusów niż minusów i chyba się zdecyduję. Na razie grupa ma 6 osób i spotykaja się dwa razy w tygodniu na ćwiczeniach różnego rodzaju :)
Co o tym myślicie?