- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 lipca 2016, 07:58
Witam
Jestem na vitalii juz dość spory okres czasu, ale skutki opłakane. Jestem = nic nie robię aby pozbyć się tej masakrycznie wysokiej wagi.Macie podobnie ? No to w końcu ruszmy się i zróbmy coś z tym. Zróbmy to dla siebie nie dla innych.
Zapraszam wszystkich zmotywowanych trzycyfrowców wagowych.
1 sierpnia 2016, 07:48
Ja tez weekend bardzo pracowicie I bez diety. Staralam sie tylko ograniczac ilosciowo, ale jadlam I pilam wszystko.
1 sierpnia 2016, 08:06
Dzień dobry w nowym tygodniu i miesiącu
Dzięki dziewczyny :-)
U mnie połowa niedzieli też spędzona na gotowaniu obiadów na ten tydzień. A druga połowa na relaksie. Choć trochę aktywności też było (godzinka rowerka stacjonarnego i prawie 6 km spaceromarszu. I dobrze, bo przynajmniej spaliłam gofry z bitą śmietaną i borówkami, które przygotowałam w ramach obiadu . Niezbyt to dietetyczne ale zmieściłam się w limicie kalorii, no i waga się na mnie nie obraziła
Miłego tygodnia.
1 sierpnia 2016, 08:44
Dzień dobry!
Ja w weekend raczej trzymałam się tego co zaplanowałam i w porównaniu z poprzednim poniedziałkiem jest spadek ;)
Sierpień zaczynam z wagą 103,3 kg, jest szansa, że za miesiąc będą już dwie cyfry o ile nie popłynę na urlopie, ciągłe spotkania i wszędzie kawka, ciasteczka i itp. Zostały mi ostatnie 4 dyżury i w piątek wylot :)
W planach mam za jakieś 15-20 kg rozpocząć zajęcia z trenerem personalnym. Próbowałyście kiedyś?
1 sierpnia 2016, 08:56
Podasz przepis?brawo Tereenia! Och u mnie leniwa niedziela w domu. Zrobiłam przepyszne rollsy warzywne, polecam ;) super danie
Jasne ;) wzielam 4 marchewki, zielona papryke, pokroilam w slupki i poddusilam na patelni z sosem sojowym. Ugotowalam chinski makaron ryzowy, potem podsmazylam na patelni z czosnkiem i sosem sojowym. Pokroilam jeszcze czerwona papryke, ogorka, awokado, rzodkiewke, do tego kiełki i wszystko to razem (duszone warzywa, swieze warzywa i makaron) kladlam na zwilzony papier ryzowy i zawijalam jak krokiety. Pycha!
Edytowany przez catali87 1 sierpnia 2016, 08:56
1 sierpnia 2016, 10:57
Cze dziewczyny ja dopiero zaczynam i czekam na pierwszą diete. Jestem podekscytowana bo już wszystkiego próbowałam. Waga 113 pomyśleć że 8 lat temu była 60kg. No ale 2 dzieci ( 2,5 rou i 3 mies.) robi swoje do tego samotność bo mąż pracuje i zmęczenie i nic się nie chce. 2 lata temu ćwiczyłam z ewką chodakowską 2 mies. i poszło 8 kg ale przestałam...teraz chcę się zmobilizować dla mojego zdrowia bo mając 25 lat czuję się na 60 wykończona psychicznie i fizycznie.
1 sierpnia 2016, 11:12
Hej Faina. Jak na razie to niedoscigle marzenie. A jak wazylam 63kg 15 lat temu, to myslalam, ze jestem gruba. Glupia bylam!Witaj Aichaaa :) gdzie sa wszyscy?Szkotka, widze, ze mamy podobny gol! Czy Tobie tez ta liczba wydaje sie bardzo odlegla? :(
Ja tak samo! Tyle, ze jakies 8 lat temu..czasem sie zastanawiam czy nie przytyłam przez to, ze będąc szczupła probowalam sie odchudzać (w niezbyt zdrowy sposob) i skończyło sie to jojo.
Dzieki catali87 za przepis! Nie wiem czy sie odważę zrobic ale brzmi przepysznie!
1 sierpnia 2016, 11:27
Cześć dziewczyny. Ja to marzę żeby zejść blisko 90 do końca roku. Jakoś strasznie oporni mi wychodzi zrzucanie zbędnego balastu :( Wczoraj nieco popłynęłam - cola i pizza frutti di mare :( dziś już wracam do większego pilnowania się.
1 sierpnia 2016, 11:36
Cześć dziewczyny. Ja to marzę żeby zejść blisko 90 do końca roku. Jakoś strasznie oporni mi wychodzi zrzucanie zbędnego balastu :( Wczoraj nieco popłynęłam - cola i pizza frutti di mare :( dziś już wracam do większego pilnowania się.
Hej :) jesli jestes pizzomaniaczka jak ja to polecam zrezygnowanie z sera. Jakis rok temu spróbowałam pizzy bez mięsa i sera i bardzo mi zasmakowała, nawet moja dietetyczka mowila, ze moge swobodnie ja jesc bo to w sumie cienkie ciasto, sos pomidorowy i zapieczone warzywa, wiec dietetycznie :)
1 sierpnia 2016, 12:33
Faina nie żebym była pizzomaniaczką, czasem lubię frutti di mare. Ale niestety ciasto pizzy to nie jest dobry pomysł dla mojego organizmu. Kij z serem, gorzej z ciastem. Na szczęście nie mam za często takich zachcianek.
Dziś na obiad makaron (garstka) z sosem pikantnym i wołowiną. A wieczorem gotuję zupę koperkową z ryżem na jutro i pewnie środę ;)
1 sierpnia 2016, 12:43
KalinaVroclove, chodzi o gluten wiec? Rozne sa ciasta :) ale jak nie masz parcia to lepiej odpuscic. Mnie czasem denerwuje jak jestem u znajomych czy rodziny, na stole laduje ciasto i wszyscy mnie namawiaja, chociaz maly kawaleczek. A ja nie przepadam za ciastem i nie widze sensu w pakowaniu w siebie pustych kalorii, zwlaszcza, ze nie sprawia mi to przyjemnosci :(