- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 lipca 2016, 07:58
Witam
Jestem na vitalii juz dość spory okres czasu, ale skutki opłakane. Jestem = nic nie robię aby pozbyć się tej masakrycznie wysokiej wagi.Macie podobnie ? No to w końcu ruszmy się i zróbmy coś z tym. Zróbmy to dla siebie nie dla innych.
Zapraszam wszystkich zmotywowanych trzycyfrowców wagowych.
12 grudnia 2016, 16:50
haha ja wlasnie zjadelm 5 krowek ! :D:D le dzisiaj mam dzien pozwolenia :) Ostatni raz jadlem slodycze z 2 miechy temu :P Ale strasznie sie zaslodkowalem :O
12 grudnia 2016, 18:03
Pamiętasz jak ja zjadłam 10 Michałków? :D Te 5 krówek to tylko połowa :P
12 grudnia 2016, 20:56
Dobry wieczór. Wróciłam, jestem lżejsza o 1,5 kilograma. To duży sukces zważywszy na fakt, że w ciągu ostatnich dwóch tygodni przez dwa dni trochę zaszalałam. Trzeciego na szczęście się opamiętałam. Będąc na diecie, uczę się nie tylko zdrowego odżywiania, ale również panowania nad zachciankami. Uczę się, że żołądek i jadaczka nie rządą mną, ale ja nimi. Podczas jedzenia myślę, a wcześniej często mi się zdarzało bezmyślnie pakować w siebie różności jak do wielkiego wora. Po prostu jadłam, a kiedy przychodziło opamiętanie, pojawiały się również wyrzuty sumienia. I tak do następnego razu, wielkie koło się zamykało i toczyło, podczas gdy ja obrastałam w niechciany tłuszcz.
Chudnebochce, dziewięćdziesiątka już blisko, osiągniesz ją w mgnieniu oka, a potem zaczniesz marzyć o osiemdziesiątce i tak do skutku.
KalinaVroclove, zakupy to wspaniała sprawa szczególnie wtedy, gdy kupujesz nowe i mniejsze ubrania. W ubiegłym tygodniu byłam w sklepie i ekspedientka tradycyjnie zdejmowała z wieszaków 50 i 52. Jakie było jej zdziwienie, gdy zdjęłam płaszcz i poprosiłam o 48. Takie chwile są bezcenne.
Tereeniu, mi również często wcinało napisany tekst. Denerwowałam się, ale (jak Ty) pisałam od nowa. Do mnie bez kija nie można podchodzić, kiedy zbliża się @. Próbuję nad tym panować, ale nie zawsze się udaje. Chodzę jak bomba, gdy ktoś naciśnie zakazany guzik, wybucham.
DominicDeCocco, 5 krówek to nie tragedia, oby nie więcej i nie za często. Następnym razem zmniejsz ich ilość do 1-2, zobaczysz, że wystarczy, aż przyjdzie czas, że nie będziesz miał na nie ochoty.
Szkoda, że mogę pisać po południu lub dopiero późnym wieczorem, bo często w tych godzinach nikogo tu nie ma. Ale czytam, cieszę się z Wami z osiąganych przez Was sukcesów i jest mi raźniej. Cieszę się, że znalazłam się w naszej grupie, dobrze się tu czuję, jesteście moim wsparciem, dajecie mi motywację.
Wszystkim życzę powodzenia w trudnych zmaganiach z gubieniem zbędnych kilogramów. Trzymam za nas kciuki, za wytrwanie w postanowieniu, za lżejszą przyszłość, za mniejsze rozmiary ubrań, za nowy, lepszy wygląd i wreszcie - zdrowsze życie.
12 grudnia 2016, 23:48
WItam jeszcze w poniedziałek, ale będziecie już to czytać we wtorek więc, wszystkim życze udanego dnia :)
Luna, gratuluje spadku. 1,5 kg to piękny wynik. Ja też często jestm tylko po południu lub wieczorem. Zarza mi się podczytywać w ciągu dnia, ale nie zawsze mam czas, żeby coś napisać.
Tereeniu, ja często piszę odpowiedź w notatniku, wtedy nawet jak mnie wywali z Vitalii to wystarczy skopiować tekst z notatnika i wkleić :) Wygodne to jest zwłaszcza, jeśli chcę się cofnąć o kilka stron, żeby odpisać wszyskim choć parę słów.
Dominic, mnie też ostatnio się dopadła chętka na coś słodkiego, najgorzej jak sie siedzi u kogoś i zamiast normalnego jedzenia czy owoców stoją same słodkości - zwykle jak tak stoi przed nosem to ciężko się opanować - schowałam ostatnio miseczkę z moimi ulubionym wafelkami za karton z sokiem, żeby jej nie widzieć ;) Trochę pomogło. Ważne, zeby sobie za często tak nie pozwalać i nie za dużo za 1 posiedzeniem.
Kalina, trzymam kciuki za wyniki biopsji, będzie dobrze! MUSI!!!
Przepraszam, ze nie wszystkim odpisuję, ale zwyczajnie nie mam już siły patrzeć w ekran - lece spać.
13 grudnia 2016, 07:58
Witam we wtorek
Dominic, ważne żeby za często się to nie zdarzało ale jak ostatnio jadłeś słodycze 2 miesiące temu to przecież nie tragedia
emkr, ja zwykle kopiuję teks przed naciśnięciem zapisz. No ale czasami jak się spieszę to zapominam.
A vitalia mnie ostatnio naprawdę wnerwia. Problemy i brak dostępu do opłaconych funkcjonalności są coraz częstsze. A odpowiedzi pracowników Vitalii typowe "problem został naprawiony". I co mi po tym, że wczoraj dostałam odpowiedź, że jeszcze w niedzielę przywrócili dostęp jak w niedzielę przez ponad 6 godzin w ciągu dnia nie miałam dostępu do jadłospisu i przepisów i nie mogłam przygotować posiłków zgodnych z rozpiską i w efekcie ani w niedzielę przez prawie cały dzień, ani wczoraj poza kolacją (do pracy przygotowywałam jedzenie w niedzielę bez dostępu do diety) ani obiadów do czwartku włącznie w tym tygodniu (gotowałam w niedzielę) nie mogłam jeść zgodnie z rozpisanym jadłospisem. Płaci się za jadłospisy a potem nie ma do nich dostępu. I ostatnio brak takiego dostępu jest przynajmniej raz w tygodniu. Jak dla mnie to zwykłe przepraszamy za problemy to zdecydowanie za mało. To byłoby wystarczające przy jednorazowym problemie ale nie przy tak często powtarzającym się. Sorry za to marudzenie ale musiałam to z siebie wyrzucić.
Życzę miłego dnia!
13 grudnia 2016, 08:14
witam
Luna to super bardzo sie cieszę i dopinguję
ja walczę i już pozbyłam sie kilku nadprogramowych kg- waga na dzis 109,4 więc mam ponad -2 kg
13 grudnia 2016, 08:25
Bezi, trzymam kciuki i życzę powodzenia. Za chwilę dogonisz wagę paskową, a potem pójdzie z górki.
Tereeniu, wiem, jak to jest, gdy nie otrzymujesz tego, za co płacisz. Doświadczyłam tego wiele razy. Przepraszają i dalej nawalają, nie poczuwają się do obowiązku zrobienia porządku z panującym u nich bałaganem, a ty - człowieku - sam kombinuj jadłospis.
13 grudnia 2016, 08:27
Właśnie zauważyłam, że wcięło jeden z moich dwóch dzisiejszych wpisów. I jak tu się nie irytować?
Edytowany przez 13 grudnia 2016, 08:29