- Dołączył: 2011-02-06
- Miasto: Ropczyce
- Liczba postów: 92
9 lutego 2011, 09:31
Witam,
zakładam nowy temat pewnie tez dla nowych. na Vitalii nie bylo mnie 2 lata. Troszke nie? Nie wcinam sie w już istniejące tematy z 200 użytkownikami bo chyba nie ma to za bardzo sensu.
Zapraszam wszystkich chętnych do dzieleina się opiniami, troskami, sukcesami i mniej porażkami.
- Dołączył: 2009-02-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 20623
19 lipca 2012, 10:35
Jasne, że mi łatwo bo nie mam dzieci :) hehe
ale poczytaj w necie może coś, albo rady jakiejś super niani, Olcia chyba fajnie zrobiła, że spala z małą u niej, i jak ta mała usnęła to on szła do siebie do pokoju
19 lipca 2012, 10:53
Leo - Jak mój dawniej mieszkał ze mną to praktycznie co 2 dzień... no musieliśmy być oboje bardzo padnięci, żeby nic nie było. Teraz jak dzieciaki pojechały na wakacje to w weekend nadrobiliśmy cały tydzień. ale przeciętnie jest tak że jak przyjeżdża w piątek a wyjeżdża w poniedziałek rano to każda noc nasza. On ogólnie ma niesamowitą kondycję i jak na wieczorze panieńskim słuchałam wyznań koleżanek co do czasu stosunku lub gry wstępnej, to stwierdziłam, że wolę się nie odzywać bo i tak mi nie uwierzą. Ale faktycznie przy obecnym partnerze czuję się wyjątkowo otwarta. Od ciąży nie akceptowałam wcale swojego brzucha i rozstępów wielkości małego palca, a przy nim nie mam z tym problemów wcale. Widzę, ze mnie kocha - i kocha mnie całą.
Agatek - tak naprawdę wystarczy konsekwencja. Ja przez te wyciski na ręce przez przypadek poprawiłam biust - ale ważne żeby cokolwiek robić :)
- Dołączył: 2009-04-01
- Miasto:
- Liczba postów: 4660
19 lipca 2012, 10:54
Agatek ale to nie jest rozwiazanie ze spaniem u dziecka, on musi nauczyc sie spac sam bo co mi po tym ze zasnie ze mna a w nocy sie przebudzi i bedzie mnie wolal albo do nas przybiegnie :-/ lozko mamy szerokie,.takze poza brakiem seksu jakis innych skutkow ubocznych to spanie malego u nas nie ma :-P ... .... .... .... .... ..... .... ja juz zrobilam buraczki na obiadek, pogoda znowu beznadziejna takze na razie siedzimy w domu
- Dołączył: 2009-04-01
- Miasto:
- Liczba postów: 4660
19 lipca 2012, 11:04
widzisd Nova my jakbysmy widywali sie tylko w weekendy to tez pewnie bylaby jazda, stesknieni za soba, nie zmeczeni soba na co dzien.... wiem cos o tym bo przez pierwsze 6 lat znajomosci tak wlasnie sie widywalismy, i wtedy seks bol rano, w poludnie, wieczorem i jeszcze w srodku nocy ;-) no ale tez nie bylismy zmeczeni codziennoscia, zero obowiazkow, zmartwien... tylko my i nasza milosc, a teraz coraz czesciej czuje ze tej milosci zaczyna brakowac :-( cos sie wypalilo...
- Dołączył: 2009-02-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 20623
19 lipca 2012, 11:14
Leo wkrada się rutyna, ale to nie oznacza może, że coś się wypaliło i że nie ma miłości, po prostu przytłoczyło Was życie ale chwilowo :)
19 lipca 2012, 12:15
Oj Leo - wam tak naprawdę brakuje takiego czasu tylko dla siebie. Żeby ktoś zajął się małym, a wy bylibyście sami dla siebie. To, że my nawet jak mieszkaliśmy razem praktycznie codziennie się kochaliśmy to nie znaczy, że każdy tak musi. Ja po prostu uważam, ze mam bardzo seksownego faceta i zwyczajnie na niego lecę, on mówi że ma podobnie... a ponad wszystko ja jestem "grzeczna" (czyt. nie stroję fochów, nie wściekam się i ogólnie jestem wyluzowana) gdy jestem zaspokojona. No jednak ze mnie franca.
a wam potrzeba więcej romantyzmu... tylko w sumie ciężko powiedzieć jak to w waszej sytuacji można zrobić. Romantyczny wieczór po położeniu małego spać? No ale to już mały musi spać u siebie :)
- Dołączył: 2009-02-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 20623
19 lipca 2012, 12:22
Nova zgadzam się z tym co napisałaś :)
- Dołączył: 2009-04-01
- Miasto:
- Liczba postów: 4660
19 lipca 2012, 12:27
Nova wlasnie, u nas ciezko o chwile bez dziecka :-/ tymbardziej teraz w wakacje, kiedy idzie spac razem z nami
19 lipca 2012, 12:44
Ja właśnie nie rozumie tych rodziców, którzy pozwalają dzieciom do późna siedzieć. Moje dzieci o 21 mają być już w łóżkach i koniec. A o 22 mają już spać - koniec. Czasem zdarza się, że pójdą spać później - ale to wtedy jak umówimy się na wieczór filmowy. gorzej jak jadą na wakacje... tam pełna swawola i potem znów trzeba ich ustawić do pionu.
- Dołączył: 2009-04-01
- Miasto:
- Liczba postów: 4660
19 lipca 2012, 13:07
Nova ale w roku szkolnym moje dziecko o 20 w lozku, a o 21 spi, a ze teraz ma wakacje to mu dalismy luz na te 5 tygodni ;-) i te wieczory moze sa meczace, ale sa naszej calej trojki :-)