- Dołączył: 2011-02-06
- Miasto: Ropczyce
- Liczba postów: 92
9 lutego 2011, 09:31
Witam,
zakładam nowy temat pewnie tez dla nowych. na Vitalii nie bylo mnie 2 lata. Troszke nie? Nie wcinam sie w już istniejące tematy z 200 użytkownikami bo chyba nie ma to za bardzo sensu.
Zapraszam wszystkich chętnych do dzieleina się opiniami, troskami, sukcesami i mniej porażkami.
- Dołączył: 2011-02-06
- Miasto: Ropczyce
- Liczba postów: 92
10 lutego 2011, 19:21
hej hej ja biegnę właśnie na aquaaerobik. Mam nadzieje ze znowu dodtaniemy w d.... Jutro w pracy może sie odezwe
papapa
- Dołączył: 2010-10-20
- Miasto:
- Liczba postów: 119
10 lutego 2011, 20:13
Dołączę do Was. Waga na pasku z listopada. Teraz 83-dieta os początku roku-5 posiłków, prawie zero słodyczy, pieszo do pracy i z pracy -razem przynajmniej jedna godzina marszu. I co??? I waga ani drgnie, Co robić??? Pomóżcie!!!
10 lutego 2011, 20:34
Może zrezygnuj z kolacji, albo jedz ją bardzo wcześnie maksymalnie do 18-tej no i wiecej ruchu- coś oprócz marszu- jakis aerobik lub siłownia.
Spróbuj też wiecej wody niegazowanej pic.
Ja niestety specem nie jestem- isze to co slyszalam...
10 lutego 2011, 20:39
Nareszcie w domku :)
U nas w żłobku panuje jelitówka :( nic przyjemnego, ale jak złapię, to będzie jeden plus - trochę mnie przeczyści i jeść się nie będzie chciało ;)
Mój dzisiejszy jadłospis:
śniadanie barszcz czerwony (bez ziemniaków)
II śniadanie kasza jęczmienna + warzywa
obiad jogurt + kilka migdałów
kolacja tuńczyk + kromka chleba chrupkiego żytniego
Wszystko odwrócone, ale dzisiaj taki wariacki dzień był.
Jutro w żłobku pierogi ruskie, ale chyba się skuszę, bo od 2 tygodni płytę indukcyjną mamy w naprawie i nie mogę nic sensownego zrobić na obiad :((((
- Dołączył: 2010-10-20
- Miasto:
- Liczba postów: 119
10 lutego 2011, 20:44
Piję dużo wody, jem 3 godz przed snem. Może rower stacjonarny by mi pomógł...Tylko już nie wiem kiedy na nim jeździć albojestem padnięta albo nie mam czasu....
- Dołączył: 2009-10-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 4384
10 lutego 2011, 20:55
anyx chyba nieco za ubogi Twój jadłospis, do tego jogurtu dorzuciłabym jakieś musli czy coś... nie to, że ja się wymądrzam, to tylko takie zboczenie po przejściu diety vitalijkowej... ale coś w tej diecie jest, bo jak zaczynałam nie ćwiczyłam wcale, jedyne moje ćwiczenie to wiecznie sama w domu z dwójką dzieci (jedno wtedy 10 lat, drugie kilka miesięcy) kombinowanie ze sprzątaniem itp... a do tego organizowanie czasu tak, żeby zgrać spanie i jedzenie malucha i dowożenie starszego na zajęcia po za lekcyjne, do tej pory mnie ciarki przechodzą... ale wracając do sedna, ja jadłam na początku sporo, ale odpowiednio zbilansowane posiłki i bez ćwiczeń chudłam i to tak jak plan zakładał 1 kg tygodniowo...
najnaj to zależy co i jak jesz, jak rozkładasz te 5 posiłków w czasie i kalorycznie...
10 lutego 2011, 21:07
Generalnie to wszystko jest uwarunkowane genetycznie chyba....Zależy jaką kto ma przemianę materii itp itd.
Moja koleżanka kilka lat temu schudła w 3 miesiace ponad 20 kg na diecie 700-800 kalorii składającej się głownie z bułek grahamek, serkow wiejskich, warzyw na patelnie i o zgrozo zupek chinskich- raz na 2 tyg srednio pozwalala sobie zaszalec tzn alkohol, pizza czy cos w tym rodzaju.
Rzucila diete- zaczela jesc NORMALNIE tj. okolo 1800-2000 kalorii i ciagle trzyma wage- nie przytyla doslownie nic.
I jak to wytlumaczyc?
10 lutego 2011, 21:13
A może to jest kwestią tego,żę metabolizm masz poprzestawiany- może organizm się broni i po jakims czasie dopiero ruszy.. Warto by jakiegos dietetyka zapytac.
Ja bym byla mega wkurzona i nie wiem czy by mi sie udalo wytrwac gdybym postepow nie widziala.
Podziwiam Cie
- Dołączył: 2009-04-30
- Miasto: North Arlington
- Liczba postów: 3431
10 lutego 2011, 21:18
> Zapraszam wszystkich chętnych do dzieleina się
> opiniami, troskami, sukcesami i mniej porażkami.
WHCODZĘ MOŻE RAZEM DAMY RADĘ, BO JA RÓWNIEŻ PRACUJĘ I niem mam czasu dla siebie, wszystko spala na manowce, chcesz zbić 24 kg-ja bym chciała 20 kg ale 1000-1200 kcal nie więcej.
jestem już drugi dzień mam nadzieję że to zmusi mnie do patrzenia na to co jem. Z czasem juz nie bede liczyć kcal, sama będę wiedzieć co jeść.
ALE JA MAM PROBLEM Z LENISTWEM -NIE ĆWICZĘ,