Temat: Jak jadłyście przed dietą?

Jak wyglądało wasze jedzenie przed dietą, ilościowo i jakościowo opiszcie typowy dzień przed odchudzaniem i porównanie jak jest teraz w trakcie/po. Ile schudlyście w ile i ile jedząc?

Jak z aktywnością fiz?

Nie przeszłam jeszcze na dietę bo jakoś ciężko mi się przestawić. 

Ale mogę opisać jak jem w ciągu dnia

Rano zaraz po przebudzeniu jem np jogobelle, w szkole kanapka/ bagietka/ pasztecik z grzybami i kapustą/zapiekanka, w domu co jest na obiad to zjem, wieczorem cos slodkiego. Zazwyczaj pije herbate (LIpton, nestea), wcześniej duzo wody pilam. I poki co nie cwicze bo mam problemy z kolanami i brak checi

przed dieta jadlam tak samo jak teraz, tyle ze wiecej (szczegolnie slodyczy) :D

Pasek wagi

Całe życie jem dosyć zdrowo. Jedynie miałam etap (bardzo dużo na głowie), że jadłam całkiem sporo świństw typu: pizza (bo dowożą i nic nie trzeba robić) albo innego chińczyka. I sporo czekolady (daje szybkiego kopa). Wtedy też raczej miałam siedzący tryb życia. 
Pomijając ten etap byłam dosyć aktywna i teraz też nie sprawia mi to przykrości a przyjemność. 

Jakieś przykładowe menu wrzucałam parę razy do pamiętnika możesz sobie spojrzeć :) Chętnie jem też pierogi (ale to rzadko bo komu by się chciało to robić a kupowanych nie ruszę) czy inne kluski śląskie. No i makarony i ryże maj low. 

Ale nawet jedząc pizzę się jakoś nie roztyłam raczej trochę straciłam mięśnia od jedzenia syfów i braku ruchu :)

Co 3-4 dni mc donald, z raz w tygodniu kebab, codziennie jakiś "góralek" czy batonik, 0 warzyw, 0 jogurtów, z owoców tylko banan, na obiad ziemniaki, kotlety, makarony.

Zmieniło się to że co było na 0 tera jest głównym żarciem, mc donald 1 lub 2 razy w miesiącu, raz na miesiąc kebab (bez bułki) , przestałam całkowicie jeść słodycze, ziemniaki, makarony ryże itp nadal jem ale dużo mniej i rzadziej. Smażonego nie jem wcale, zaczęłam pić mleko ( znaczy z płatkami) 

Aktywności fizycznej było 0 i to dosłownie bo siedziałam w domu cały dzień w łóżku. W sumie dalej siedze ale doszło 30 min rowerka, brzuszki i trening Chodakowskiej codziennie. 

Schudłam tyle ile na pasku od 1 listopada ( pomijając święta bo dalam sobie luz)

Pasek wagi

walcz_o_marzenia napisał(a):

Nie przeszłam jeszcze na dietę bo jakoś ciężko mi się przestawić. Ale mogę opisać jak jem w ciągu dniaRano zaraz po przebudzeniu jem np jogobelle, w szkole kanapka/ bagietka/ pasztecik z grzybami i kapustą/zapiekanka, w domu co jest na obiad to zjem, wieczorem cos slodkiego. Zazwyczaj pije herbate (LIpton, nestea), wcześniej duzo wody pilam. I poki co nie cwicze bo mam problemy z kolanami i brak checi

to nieduzo

Nie ruszałam się, codziennie jadłam w mieście, zwykle jakiś kebab /mcdonald/kfc a na kolację pizza albo przynajmniej chipsy do filmu, na śniadanie zawsze kawa i coś słodkiego - muffinki, pączki itp. nigdy nie jadłam regularnie , tylko wtedy gdy miałam ochotę i zawsze się przy tym obżarłam. dodatkowo paliłam szlugi i piłam mnóstwo piwa :D Utyłam jakieś 8 kg w ciągu 2 lat. Teraz 2 tyg odżywiam się zdrowo i się ruszam i spadło już prawie 3 :D

Pasek wagi

ja jadłam mało, ale nieregularnie np na śniadanie nic, ewentualnie jogurt, potem obiad czyli zwykle jakiś makaron, ewentualnie mięso+ziemniaki / ryż i sałatka, na kolację zawsze jakąś bułkę. słodyczy od dawna już nie jem, ewentualnie kawałek ciasta w weekend. teraz staram się jeść co 3 godziny, jem śniadania no i nie jem tego pieczywa na kolację tylko jakiś nabiał, omlet albo sałatkę:)

Pasek wagi

jadłam tak samo, z tym że mniej.... ALE... przeplatane to było długimi, samotnymi randkami z ciastem... bo się poddawałam. i dlatego nie chudłam. teraz jem to co jadłam, nieco więcej, nie załamuję się i nie poddaje = nie mam spotkań ze słodyczami czekoladka i ciasteczkiem, no i chudnę :-) 

Kazdy piatek - jakis chinczyk, kebeb, pizza albo cos co dowoza, duzo sera zoltego, czesto kfc w weekendy, czesto wyjscia do restauracji i tam starter + glowne danie. Prawie kazdy piatek i sobota piwko/winko/drink, chipsy, przekaski, czekolada, paczki. W weekendy sniadanie w kafejce, lunch czesto na miescie.

Teraz slodycze w minimalnej ilosci, znacznie wiecej owocow i warzyw. Zero smieciowego jedzenia, restauracje - jak najbardziej ale staram sie wybierac opcje niej kaloryczne i nie wychodzimy tak czesto jak dawniej, tak ze 2 razy w miesiacu max. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.