Temat: Dlaczego już nigdy nie będę z grubasem?

Wiem, kontrowersyjny temat. Zaznaczam - nigdy nie byłam gruba, nigdy nie miałam nadwagi, zawsze tylko dążę do fit sylwetki. Nigdy nie będę już z grubasem, bo przez takiego właśnie przytyłam. On ciągle chciał jeść. Ciągle. Ja niestety nie mam takiej silnej woli - jak widzę jedzenie to chcę często posmakować no i jem. A często on jadł paskudztwa - fast foody, białe pieczywo, dużo mięsa, słodycze, ciasta itd. Miałam tego dosyć, bo sorry, ja mogę być na dobrej diecie jak nieczęsto odwiedzam kuchnię. Po prostu za bardzo lubię jedzenie, ale staram się jeść zdrowo. Przy nim miałam wrażenie, że ciągle jem. Także już nigdy nie będę z grubasem - bo on nie był szczuplutki i jak na moje oko miał jakieś 15 kg do zrzucenia. Miałyście tak kiedyś?

Pasek wagi

FeelingLight napisał(a):

justys199 napisał(a):

FeelingLight napisał(a):

Jak można w ogóle być z grubasem? Dla mnie to jest aseksulane
 I widać ze dla Ciebie liczy się tylko wyglad. Przykre. Ja jak poznałam się z mężem wazylam ok 63 . było to 8 lat temu. Zawsze trzymałam wagę która wachala się między 60 a 65. Zachorowalam -chemia sterydy szpital nie miałam siły się ruszać. Od leków i jedzenia przytylam. Czyli mój mąż powinien mnie zostic? Na razie jest remisja. Odchudzam się i są efekty. A tylko puste dziewczyny "nie mogą być z grubasami" oni też są ludźmi. A to jest forum o odchudzaniu i dużo dziewczyn jest grubych i coś z tym robią i one wcale nie są gorsze! I wyobraz sobie ze my nawet uprawiany sex:)
Naprawdę uprawiacie seks?! :O :O A tak na poważnie, kiedy człowiek roztyje się w związku, to jest trochę inaczej... Na początku pokochał Cię, gdy byłaś szczupła, prawda? I na tej podstawie zrodziła się wasza miłość.Na co dzień jednak panuje taka zasada - nikt nigdy nie zakochał się w niczyjej duszy czy osobowości od pierwszego wrażenia ;) Dlatego jednak wygląd i brak nadwagi jest ważny.Dużo dziewczyn jest grubych, mówisz... Ale jednak są na forum służącym pomocą w odchudzaniu. 

Nie powinnaś używać słowa "nikt" i "każdy". Moja siostra cioteczna zauroczyła się na moim weselu w moim koledze, który wtedy ważył chyba ze 150 kg i byli ze sobą 3 lata, nie wyszło im z innego powodu niż waga.

FeelingLight napisał(a):

Na co dzień jednak panuje taka zasada - nikt nigdy nie zakochał się w niczyjej duszy czy osobowości od pierwszego wrażenia ;)

Nie zgadzam się. Może jestem dziwnym typem człowieka, ale wszystkie moje największe miłości były... brzydkie. To znaczy, ci faceci byli przeze mnie określani jako brzydcy w momencie poznania - a to zbyt pulchny, a to z wielkim nosem, z brzydką twarzą, no, w każdym razie kompletnie mnie nie pociągali, ale ich od razu polubiłam. A potem poznawałam ich coraz lepiej, i nagle dodatkowe kilogramy dodawały miękkości, nos się robił mniejszy i nagle się orientowałam że się zakochałam. ;)

Wilena napisał(a):

tomakedreamscometrue napisał(a):

Przez niego jadłam typowe śmieciowe jedzenie. Poza tym on jadł praktycznie ciągle. Kurde ile razy ja słyszałam, że jest już głodny, mimo że np. jedliśmy godzinę temu... No bez przesady.
I? Kazał ci też jeść to śmieciowe jedzenie? Siłą wpychał Ci je do buzi? Stał z pistoletem przy Twojej głowie za każdym razem kiedy nie chciałaś jeść wtedy co on? Przecież każdy decyduje o sobie, o swoim własnym talerzu też, nie jesteśmy niemowlętami, które karmi mama. Zwalasz na tabletki - jak rzeczywiście masz po nich zwiększony apetyt to idź do ginekologa, bo może są źle dobrane. Zwalasz na faceta - bo jadł przy Tobie. Czyli klasyka, szukasz winy wszędzie, tylko nie w sobie. 

Robił mi apetyt na jedzenie. Niektórzy mają problem z odmawianiem jedzenia, tak jest ze mną. Ale ja przyjmniej nie jestem gruba i nigdy nie byłam :*

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.