26 stycznia 2011, 15:58
Witam was wszystkich !
Celem tego wątku będzie wspieranie się i wspólne chudnięcie < jak w każdyj grupie wsparcia> .
Każdy etap będzie trwał 10 dni .
Walka będzie trwała tak długo ile tylko nam się uda !
Zapraszam wszysttkich którzy mają problemy z wagą !
Tych którzy chcą się pozbyć kilogramów i centymetrów!
Zaczynamy od jutra !
Czyli : 27.01.2011 wielki początek !
A więc , ktoś się pisze ? ;D
Wagę i centymetry podajemy już dziś :>
Chyba, że ktoś nie będzie mógł to czekamy do jutra najpóźniej !
Jesli się przyłączacie to piszecie :
1. Waga
2. Wzrost
3. Cm brzuszek
4. Cm udo
5. Cm łydka
I chyba wystarczy :>
A więc, jeszcze raz zapraszam !:)
- Dołączył: 2010-08-11
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 470
1 lutego 2011, 10:36
ja też nie cierpię ćwiczeń w domu ;/ ale na siłownie mam daleko i szkoda mi kasy i staram się zmuszać, choć wczoraj nic nie zrobiłam, tak bolał mnie brzuch z tego obżarstwa. a6w kiedyś robiłam, bardzo dawno. jest męczące i nużące. doszłam prawie do końca. ale miałam wtedy mocno zarośnięty tłuszczem brzuch i kiepsko było widac mięśnie. bo a6w to bardziej raczej na mięśnie, niż na spalenie tłuszczyku.
dziewczyny chce już wiosnę i zacząć biegać! ;/
a dziś kolejny dzień naszych zmagań :D. będzie dobrze :)
1 lutego 2011, 13:14
.
Edytowany przez poziomcia 12 września 2012, 11:48
1 lutego 2011, 14:19
ja robię a6w, ale u mnie zmniejszyła się talia i to dość znacznie:)
- Dołączył: 2011-01-24
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 843
1 lutego 2011, 15:54
wiecie co... piszecie o tych kompulsach i tak się zastanawiałam, bo mnie to nie spotkało - odchudzam się i tyle... no własnie ale coś ze mną nie tak chyba bo zauważyłam, że na nic nie mam ochoty, tracę apetyt... jakbym potrafiła jeść tylko żeby z głodu niezdechnąć... na frykasy ochoty nie mam bo jak dieta to wiem, że nie mogę i jakoś już moga nie istnieć dla mnie. Dzisiaj o 15.00 przysiadłam do obiadu niby głodna, ale nie czułam potrzeby jedzenia, zaczęłam jeść i smakowały mi pierwsze kęsy po chwili czułam, że jak zjem jeszcze choćby 1 kęs to niestety, ale mi w gardle stanie :( mój obiad to 2 łyżki szpinaku na cebulce z sokiem z cytryny, 2 kwiatuszki brokułów, 2 krążki marchewki i pół małej kalarepy oraz mały plaster mięsa drobiowego ugotowanego (ok 5 deczko!) przyprawionego curry. Nie liczę calorii bo nigdy tego nie robiłam i nawet nie wiem jak się za to zabrać.Zaczynam się obawiać deficytu kalorii, może za mało jem...Nie czuję takiego braku apetytu cały czas , zaczęło się tak na poważnie dziać jakieś 2-3 dni temu. Jak zjem 2 kromki małe żytniego chlebka z dwoma plasterkami białej mozarelli + krążek czerwonej papryki o godz.9.00 to mogę do 15 nic nie jeść a i to nie odczuwam wilczego głodu... takie śniadanko wystarczy abym czuła się najedzona. Ach może przesadzam i mam akurat taki moment i samo przejdzie? a może za bardzo skurczył mi się żołądek, ale kurcze to też jakieś odrzuty od jedzenia są ;(
- Dołączył: 2010-05-05
- Miasto: Fujisawa
- Liczba postów: 50
1 lutego 2011, 16:31
Hmm, nie wiem co to może być sarulka. ale może powinnaś rzeczywiście starać się jeść troszkę więcej.
Nie wiem, nigdy czegoś takiego nie miałam! Zawsze niestety mam spory apetyt ;d
jeśli chodzi o ćwiczenia- to ja lubię ćwiczyć w domu ;)
Rada: włączcie sobie waszą ulubioną, energetyzującą muzykę ; pp od razu lepiej się ćwiczy i człowiek ma więcej chęci do tego wszystkiego.
U mnie dzisiaj baaaardzo dobrze ;)
a teraz zmykam , bo mam limit na komputer- pół godziny dziennie. za dużo czasu spędzam przy vitalii, a mam maturę i się uczyć muszę ; d + baaardzo mnie oczy bolą ostatnio :(
buziaki ;* damyyyyy radę !!!
1 lutego 2011, 17:15
łooo dziewczyny ale dziś popłynęłam z jedzeniem.... aż wstyd się przyznać..... powiem tylko tyle że była tarta cytrynowa
- Dołączył: 2010-08-11
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 470
1 lutego 2011, 19:07
Sarulka, dziwne te Twoje zjawisko. Może to samo przejdzie... Bo nie ma co, na dłuższą metę, to to może źle się skończyć. Spróbuj może na siłę zjadać trochę więcej, choćby orzechy, są wysokoenergetyczne i niewielka ilość, to dużo kalorii. Może Ty przemęczona jesteś?
Faithfull, tarta cytrynowa... oj nie dziwie Ci się dziewczyno, że popłynęłaś. Zjadłabym :(
- Dołączył: 2011-01-24
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 843
1 lutego 2011, 23:09
Cóż to koleżanka Gagga na takie próby charakteru się wystawia ? :)) lepiej nie igraj ze sobą hihi. Dobrej nocy dziewczyny oby jutro od rana dietka i samozaparcie nas nie opuszczało i radośc z sukcesywnie traconego tłuszczyku - 5.02 już niebawem :)
- Dołączył: 2009-05-05
- Miasto: Zabrze
- Liczba postów: 4213
2 lutego 2011, 13:49
hej dziewczyny, przeprazszam, kilka dni mnie nie bylo ale niestety mam internet z pewnymi ograniczeniami czasowymi. Dieta byla i cwiczenia tez. Jestem z siebie naprawde dumna!! Wczoraj niestety nie pocwiczylam bo dostalam @ i umieralam z bolu w lozku, dzis mimo, ze brzuszek nadal boli mam zamiar pocwiczyc, choc chwile i chyba przy @ nie wolno robic brzuszkow? co Wy o tym myslicie?
poziomcia ja tez robie maske z kawy + folia, faktycznie lazienka nie wyglada pozniej za ciekawie ale efekty- SUPER!
Faithfull tarcie cytrynowej tez bym sie nie oparla...mniam!!!!