- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 października 2015, 12:06
Zakładam wątek dla osób, które chcą schudnąć, wymodelowac sylwetkę, poprawić kondycję, a brak im motywacji i szybko się poddają. Naszą walkę podzielimy na kilka etapów, które same ustalimy.
Etap 1 - wyzwanie KLIK KLIK
"Zadanie dla osób zaczynających walkę o nowe "ja". Zaczynamy od 30 min ruchu codziennie. Chodzi o to, żeby osoby zaczynające ćwiczenia nabrały kondycji zanim podejmą wyzwanie z planem treningowym. Sama często zaczynam i się poddaję, bo brakuje mi sił. Razem damy radę! :)
Tylko bez wymówek! Codziennie 30 min ruchu - spacer, rower, bieg, lekkie ćwiczenia i wszystko na co macie ochotę.Zaczynamy?! :)
17 grudnia 2015, 11:00
efekty są, ważne żeby się nie poddawać. Ja odpuściłam jakiś czas temu i efekty są średnie. Ale cieszę się bo jak na dietę "nie diete" (jem po prostu mniej,ale wszystko). I odpuszczenie w ciągu 8 tyg 3-4 tyg ćwiczeń to efekt moim zdaniem ok. Ale niestety problemy ze zdrowiem i nieprzespane noce przy półrocznym dziecku robią swoje.
Nie mogę ruszyć łydki i to moja największą zmora. Ale nie poddaje się. Wyznaczyłam sobie pierwszy cel: 56 kg do sylwestra. Potem będę schodzić do 54.
Kadens MajkaPajka ma rację. Ważne to się nie poddawać. Czuję ogromną satysfakcję kiedy coś tam zaczyna się dziać. Przez 4 tyg miałam zastój, a właściwie wahania. Raz było 57 kg raz 59. Juz chciałam się poddać, bo po co mi to. Ale dzięki wsparciu dziewczyn dałam radę i mam mój pierwszy mały sukces. W tej chwili mam wagę najniższą jaka udało mi się kiedykolwiek osiągnąć. Tak więc czuję się mega podbudowana.
Ważne żeby nie przesadzić. Lepiej małymi krokami do celu , niż chwilowy duży skok a potem powrót. Początkowo ćwiczyłam codziennie, dosyć ciężko. Skończyło się tym że odpuściłam wgl. Teraz co 2 dzień robię ćwiczenia na nogi / brzuch itd a w dni kiedy czuję, że nie mam siły wsiadam na rower stacjonarny. A czasem i jedno j drugie.
Damy radę Kobietki! !!
Miłego dnia :*
17 grudnia 2015, 11:23
Hejo! Ja nie pisalam, bo cierpie na trudnosci z zasypianiem i bylam rozzloszczona. Wczoraj poszlam na masaz calego ciala z facetem:) Spalam jak bobas, ale o 7 pobudka, bo ciocia czerwonym maluchem przyjechala.
Ja bielizne kupuje raczej tylko stacjonarnie. Zawsze mysle, ze jestem jakas niewymiarowa, wiec nie ryzykuje :p Z balsamow uzywam eveline chlodzacego serum antycellulitowego, ja widze roznice w ujedrnieniu, ale systematyka to podstawa.
kadens, w pol roku 27kg to oznacza 4,5kg na miecha, idac dalej to ponad 1kg tygodniowo. To dosc sporo, ale z poczatku jak ruszysz to zacznie Ci szybciej spadac, wiec moze sie udac :) Tylko trzeba sobie ustalic ryzy diety. Kondycje moze teraz masz slaba, ale zobaczysz, ze po miesiacu bedzie niebo, a ziemia. MajkaPajka dobrze prawi:)
W ogole natashaaa... WOW! Ty wcale nie masz duzych nog, wiec co Ci tam mialoby spadac? Ale roznice sa porazajace! -23cm mniej! A zaczynalas pozniej ode mnie! Alez Cie podziwiam! Jem te cholerne sniadanie i mi kanapka z buzi wypadla jak podliczylam Twoje cm. hahahaha
17 grudnia 2015, 12:25
Jablkocynamon mam podobnie ze snem. Jestem okropnie zmęczona, w nocy różnie czasem Mały śpi, czasem wstaje kilkanaście razy (jak dzis). A wieczorem jak się kładę to nie mogę zasnąć. Chętnie bym się wybrała na taki masaż :)
Dzięki, spróbuję chyba tego serum.
Dziękuję ogromnie! Znów mnie podbudowałas, a Twoje słowa sprawiły, że aż czekam żeby mały zasnął żebym mogła już poćwiczyć Haha :)
17 grudnia 2015, 14:14
Melduje ze ćwiczenia zrobione! :) oj jutro się nie rusze. 20 pajaców, 15 min na ramiona z ciężarkami po 1kg, 20 pajaców, Mel b pośladki , 20 pajaców, Mel b abs, 20 pajaców, 10min rozciągania. Padam na twarz ale jestem meeeega szczęśliwa, że mi się udało! :) Brzuch i pupa płonie.....
17 grudnia 2015, 17:18
Ja zrobiłam dzis znowu skalpel Chodakowskiej. Bylo jakby łatwiej. Ale i tak byłam mokra jak mysz i pod koniec odpuszczalam powtórzenia bo nogi sie trzęsły.
NATASZA ja tez Cię wesprę. Moja łydka ma 42 cm a kosta aż 26cm. Z dziecmi to trudno sie wyspać. Mój ma prawie 3lata a tez wiecznie cos chce w nocy. A choroby to mogą człowieka wykończyć nocą. To przed Tobą.
MAJKA PAJKA czy Ty naprawde mieszkasz w Paryżu czy tylko tak dla zmyłki napisałaś? Jesli tam mieszkasz to fascynujące. Wiem ze na poczatku waga szybkiej spada bo woda i mięśnie sie redukują dopiero potem tluszcz.
JABLKOCYNA super na cellulit jest vichy tylko dość drogie.
Dziewczyny co ile czasu sie ważycie? Raz w tygodniu czy częściej?
17 grudnia 2015, 17:23
Kadens mam 6 letnią córkę wiec wiem co mnie czeka ;)
Ważne ze bierzemy się za siebie, nie ważne z jakiego pułapu ktoś startuje.
17 grudnia 2015, 18:22
O rany, a ja dzis skromnie zamiast jechac tramwajem z politechniki, to z buta sie przeszlam do dworca :) Okresu dostalam i nie chce ryzykowac jakimis oslabieniami. Ale jak tak patrze co Wy dzis zrobilyscie, to chyba pukne sobie godzinke hulahopa choc ;p
Kadens, moze kiedys ten Vishy sprobuje, bo na wizazu jest spoko. Tylko wlasnie szkoda, ze on taki drogi... Ja waze sie kontrolnie co tydzien. Ale wyniki wagi tak z 2tygodnie przed okresem to pomijam, bo puchne jak swinia. Tez tak macie, ze okres bedzie za jakies 14 dni, a Wy juz czujecie po organizmie, ze sie zbiera woda? Tydzien przed rozumiem, ale dwa tygodnie to moim zdaniem duzo.
17 grudnia 2015, 20:57
Jablkocynamon ja dziś tyłka nie czuję :P ja też wody nabieramy szybko dlatego wolę zważyć się kilka razy tuż po okresie i mieć "prawdziwy" wynik.
Przyszła sąsiadka. Wypiłam piwo. A co mi tam. Tak mi naga dala ze schudłam ze aż czułam jak rosne
Spokojnej nocy :*
17 grudnia 2015, 21:14
witam :) kadens ja naprawde mieszkam w paryzu :) juz on 15 lat. Tutaj skonczylam studia i pracuje. To jest piekne miasto ale jak sie tu mieszka to sie tego nie dostrzega tak bardzo. Ciagle tylko droga do pracy metro droga z pracy... Chociaz teraz jest lepiej bo troche wiecej chodze na piechote. A moj ulubiony moment to jak wracam z pracy taksowka, pozno w nocy. Moje biuro jest w dziewiatej dzielnicy na prawym brzegu sekwany a mieszkam na lewym brzegu (rive gauche) w 6 dzielnicy. I taksowka zawsze przejezdza prze louvres przez ten dziedziniec pomiedzy zamkiem a ogrodami, a pozniej przez sekwane i widac te wysepke na sekwanie (l'île de la cité) i kontynuuje na boulevard saint germain z tymi wszystkimi butikami.. No pieknie :)
17 grudnia 2015, 21:42
ja sie waze rano i wieczorem :) to taka obsesja! Ale juz sie przyzwyczailam i nie panikuje jak waga sie unosi troche, po prostu nastepnego dnia pilnuje zeby wypic cala wode, plus herbatki zielone jem troche mniej i wraca do normy po kilku dniach. Zapisuje tylko spadek jak juz jest potwierdzony (czyli podobna waga albo mniejsza 3 dni z rzedu)
Najgorsze jest sie wazyc codziennie jesli wzrost wagi sprawia ze masz ochote wszystko rzucic. U mnie jest na odwrot, wzrost wagi mnie motywuje - o ty cholero pol kg wiecej??? Jeszcze ja ci pokaze kto tu jest szefem ;)