- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 października 2015, 12:35
Tak, Właśnie 300 czekolad ciąży na moim dupsku, na upartego mogłabym chcieć ważyć jeszcze mniej ale o tym będę marzyć, jak osiągnę wagę w miarę normalnego człowieka. To moja tysięczna dieta ale mam nadzieję ostatnia. Zaczęłam 14 września 2015r i to, że jeszcze jestem na diecie uważam za sukces. Motywację mam ogromną, można powiedzieć nawet, że wprost proporcjonalną do wyniszczanego latami metabolizmu przez kolejne diety, które rzucałam jedna po drugiej. Zaczęłam nawet pisać bloga 300czekolad.wordpress.com ale że nikt na niego nie zagląda, a mi brakuje dietkowego towarzystwa, postanowiłam pisać również tutaj. Mam nadzieję, że znajdę towarzystwo, bo przecież w grupie raźniej. Wokół mnie same chudzielce - ostatnio gdzieś przeczytałam, że ponad połowa naszego społeczeństwa ma nadwagę - to ja chyba żyję na marsie albo to ja wyrabiam tą kilogramową normę w swojej okolicy.
Krótko o mnie: za chwilę stuknie mi 35 rok życia (szok - jak, gdzie kiedy??) mam męża i dziecko.
Ktoś się przyłączy?
Edytowany przez 300czekolad 23 października 2015, 10:24
8 października 2015, 12:51
zajrzałam na bloga ale odstraszające jest to zdjęcie u góry, które masz tez w awatarze, blee....
pomysły o 1000 kaloriach wrzuc do kosza, Oblicz swoje CPM odejmij od tego 200-300 kalorii i dodaj (na początek) troche (a potem wiecej) ruchu. Powinno zadziałać.
Edytowany przez wrzesniowa2013 8 października 2015, 13:25
8 października 2015, 13:04
jest okropne, bo ja sama jestem okropna! i muszę o tym pamiętać, nie chcę sobie wmawiać, że nie jest źle, bo jest źle i muszę coś z tym zrobić, bo prędzej czy później dopadną mnie chorubska. tu już nie chodzi o mój wygląd, chcę być zdrowa, bo mam dla kogo żyć. tylko takie masakryczne widoki mnie motywują, bez nich, boję się, że będę skłonna dojść do wniosku, że i gruba mogę być fajna. zdarza mi się należeć do skrajnych optymistów i jestem sobie w stanie wszystko wmówić - nawet przy takiej wadze.
odnośnie cpm, mam tak spowolniony metabolizm, że jedząc 1500kcal dziennie nie chudnę. wiem, że to moja wina, przerobiłam w swoim życiu tysiące diet. na razie na 1000kcal czuję się dobrze, regularne posiłki nie pozwalają czuć ssania w żołądku. a znowu na ćwiczenia (nie będę pisać o braku czasu, bo ludzie pracują po 12h i znajdują czas na ćwiczenia) jestem jeszcze za leniwa, zwyczajnie mi się nie chce.
8 października 2015, 13:07
Q.
Edytowany przez Kusok 8 października 2015, 13:08
8 października 2015, 13:16
to poczytaj troszke o metaboliźmie... oblicz zapotrzebowanie tak jak powinnaś, i jedz tak przez tydzień a najlepiej dwa, być może przytyjesz kilogram ale co z tego, twój metabolizm wróci powoli na właściwe tory jak będziesz pamiętać o odpowiednim rozkładzie bwt. Po dwóch tygodniach odetnij na początek te 200-300 kalorii i zobaczysz efekty, do tego dożuć interwały, na początek wystarczy cos na zasadzie minuta energicznych pajacyków/ 2 minuty marszu w miejscu i tak np. 5 razy, takie interwały bardzo poprawiają metabolizm
8 października 2015, 13:18
Obawiam się, że na tym forum nie znajdziesz wielu zwolenniczek - to odchudzamy się zdrowo, z racjonalną dietą i duża dawką ruchu....
Dieta 1000 kcal nie jest zdrowa dietą - więcej zrobisz sobie szkody, niż pożytku.
Edytowany przez Lisiaaa 8 października 2015, 13:19