Temat: Wspólne odchudzanie i motywacja :)

Witam,

szukam osób które byłyby chętne dołączyć do mnie i wraz ze mną zacząć wspólną przygodę z odchudzaniem. Wiem sama z doświadczenia, iż samemu jest się bardzo ciężko zmotywować i czasami trzeba dostać porządnego kopa w tyłek żeby ruszyć do działania :) Nie określam żadnych konkretnych wymagań, wystarczy ktoś kto chce zmienić swoje życie na lepsze jednak brak mu motywacji do pracy (tak jak jest w moim przypadku :( ) Jeśli ktoś byłby zainteresowany taka współpracą, zapraszam do komentowania wątku lub proszę napisać do mnie prywatną wiadomość. Na 100% się odezwę. 

Pozdrawiam ;)

no tak jak pisałam, dzień wcześniej albo rano gotuję sobie fit obiadek i śmigam sobie z nim do godziny w której mi wypada posiłek. :) 

hej, ja sie chetnie dołącze.... 

U mnie z motywacja ostatnio średnio, tzn codziennie cwicze na siłowni ale wcinam jakieś mało dietetyczne przekąski, chipsy, orzeszki itp wrrrrr..... 

Pasek wagi

no ja też nie mam siły i mało czasu mam małe pisklatko a ja kura domowa ciężko wygospodarować czas

Tak więc możemy się wspólnie motywować i działać dotąd dopóki innym oko nie zbieleje z zazdrości :P A nawet i jeszcze dłużej :)

również się dołączam :-) troszke z opóźnieniem, ale zawsze :-) dzis postanowiłam zawalczyć o swoje szczęście. Mam 165 cm wzrostu i waze 85kg. Zapuściłam się z dobrobytu - Mc, i inne fast foodowe zło. Od dzis nie zamierzam tknąć słodyczy, nie słodzę herbaty no i zwracam uwagę na to co wkładam do paszczy. Do tego ćwiczenia jak najczęściej praca pozwoli. Trzymajcie kciuki!! Liczę na wsparcie, bo będzie ciężko :-)

Witaj trzymam za Ciebie kciuki, na pewno dasz radę, ważne że już postanowiłaś coś z sobą zrobić to już jest ogromny plus dla Ciebie :) 

Ja w ciągu ostatniego tygodnia schudłam 1,5 kg. Jestem zadowolona z wyniku bo nie ćwiczyłam rzetelnie tak jak planowałam, trzymałam tylko ściśle diety, wczoraj troszkę pofolgowałam, wycieczka z chłopakiem, dużo spacerowania a i mały bodziec relaksujący w formie jednego piwka się pojawił. Z racji że nie piłam alkoholu od Sylwestra nie czuję się winna, chociaż może powinnam :P Ale nic, trzeba działać dalej, żeby kolejny kilogram mnie opuścił :) Trzymam za Was wszystkie kciuki, mam nadzieję że uda Wam się osiągnąć krok po kroku wymarzony cel! :)  

zapraszam na mojego bloga:) http://healthy-syll97.blog.onet.pl/ i napisz  w prywatnej jeśli jeszcze kogoś szukasz:)

hej. Jak Wam idzie? Ja zaraz zmykam na siłownie.... Ale motywacji nie mam w ogóle ;( 

Pasek wagi

Motywacja przyjdzie w trakcie ćwiczeń, pomyśl sobie o tych wszystkich zazdrosnych spojrzeniach innych dziewczyn na ulicy czy plaży, czyż nie kusząca wizja ? ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.