- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 kwietnia 2015, 13:34
Redukcja, motywacja, stabilizacja i ... ploteczki.
Zapraszamy wszystkich chętnych. Start: TERAZ.
Pierwsze zestawienie : 12.IV.2015
Wiosna - zimowego lenia wyganiamy i kilogramy zrzucamy
Lato - grilujemy z głową z redukcją kilogramową
Jesień - liście spadają, kilogramy uszczuplają
Zima - my się zimy nie boimy, kilogramy pogonimy
P.S. marcelka55 - dzięki za hasła
Edytowany przez jerzokb 1 kwietnia 2015, 13:38
11 lipca 2016, 08:37
melduję się poniedziałkowo po aktywnym weekendzie... działam na siłowni, jest przyjemnie ale wieczorami jestem po prostu tak wymęczona, że film mi się urywa, kiedy ja odeśpię to wszystko ?!, nie mam teraz za dużo czasu na czytanie, normalnie przetrzymuję książki z biblioteki już hohoho, oby mnie nie wypisali !
Bogusiu trzymam kciuki za ciebie, dobrze zrobiłaś !
We wtorek jestem umówiona z trenerem osobistym na godzinne spotkanie... ciekawe jak będzie, opowiem wam co mi tam ciekawego powiedział, mam zamiar dowiedzieć się jak najwięcej, po prostu wykorzystać go na maxa ...
Wczoraj byłam odebrać mamę z wakacji, pojechały na tydzień z ciocią do Kałkowa, pospacerowaliśmy troszkę, pogoda się zrobiła bardzo ładna, miałam też tatę na obiedzie, postarałam się.... 2 dania były i deser zrobione wszystko expresowo, po siłowni, przed wyjazdem... wieczorem naprawdę padłam na ryjek..
Kateszka, to musiało być ciekawie, fajny widok, matka polka z 6 dzieci idzie na lody ... o mamo...
trzeba do pracy......... och, żeby mi się tak chciało jak mi się nie chce !!
11 lipca 2016, 10:41
jak to tak dosłownie ?
11 lipca 2016, 11:08
tak, wczoraj uciekł i szukaliśmy go- ale widać słabo.
Rano mlody-starszy pojechał z moim ojcem do schroniska i tam się dowiedział,
Odechciało mi się morza, urlopu, odechciało mi się wszystkiego.
11 lipca 2016, 11:12
Cześć...
Poczęstował mnie mąż zarazą na dobre się rozłożyłam, ale mimo to oczywiście musiałam przyjść do pracy :(
Monijka, strasznie mi przykro :( nie dziwię się, że wszystkiego Ci się odechciało :( Przytulam...
11 lipca 2016, 11:14
współczuję strasznie wiesz jak ja szaleję za psami, też straciłam tragicznie psa i kilka lat to we mnie siedziało, wyjazd, oderwanie się może ci tylko pomóc, teraz sobie popłacz przytulam mocno
Marcelka zdrówka, ja też zwykle choruję pracując lub biorę 1 dzień urlopu... takie czasy, mam nadzieję, że małżonek czuje się lepiej i ci pomoże.... chyba zaczęłaś wprowadzać nowe rządy co ??
Edytowany przez luise 11 lipca 2016, 11:16
11 lipca 2016, 11:36
No pewnie, że zaczęłam. Tak jak powiedziałam tak zrobiłam. Dzisiaj nie zrobiłam obiadu. Właśnie dzwonił zapytać co ma zrobić. Więc tłumaczę. Jesteśmy na etapie - wyciągnij z lodówki filet, umyj, pokroj w kostkę i zadzwoń :)
11 lipca 2016, 12:11
dobrze !!!!! ale u mnie bywa podobnie hihihi Dziś dałam hasło, kup pyzy i zjedzcie sobie, ja mam zupkę kalafiorową z wczoraj
11 lipca 2016, 20:34
Monika tulę mocno.
O! u mnie też dzisiaj pyzy, ale domowe, z mięsem:)
Wybrałam się dziś z J na taki odległy plac zabaw, który odkryłam podczas wycieczki rowerowej. J nie ma roweru i poszłyśmy tam na nogach. 2 razy myślałam, że padnę po drodze. Kiedyś mnie ten okres wykończy!!!! P kupil mi jakieś specjalne tabletki. O dziwo pomagają bardzo szybko, ale na krótko działają. No to idę coś skrobnąć w pamiętniku i nadrobić zaległości w czytaniu.