- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 kwietnia 2015, 13:34
Redukcja, motywacja, stabilizacja i ... ploteczki.
Zapraszamy wszystkich chętnych. Start: TERAZ.
Pierwsze zestawienie : 12.IV.2015
Wiosna - zimowego lenia wyganiamy i kilogramy zrzucamy
Lato - grilujemy z głową z redukcją kilogramową
Jesień - liście spadają, kilogramy uszczuplają
Zima - my się zimy nie boimy, kilogramy pogonimy
P.S. marcelka55 - dzięki za hasła
Edytowany przez jerzokb 1 kwietnia 2015, 13:38
19 marca 2016, 17:28
dziś pospalam sobie do 10, potem zakupy i wypakowanie wszystkiego z ogromnej wielkiej szafy w sieni, bo mąz musi ją przestawiać do tego tarcia, więc mnóstwo rzeczy lezy u mnie w pokoju po dstolem, (już widzę, jak pies sie ucieszy wieczorem, jak będzie wpuszczony do domu- tyle rzezcy do wąchania ), dzis naszło mnie i robiłam kotleciki z kaszy jaglanej i pora (miałm przepis a nigdy nie robiłam ), mnie, córce i jej koleżance (bo siedzi u nas od wczoraj na weekend), bardzo smakowały, mój mąz spróbowal, ale wolał zjeśc tardycyjnego kotleta mielonego ( bo i takie zrobiłam dla niego). Mnie dzis zaczęła sie @, więc i może waga się ciut ruszy na moją korzyść
21 marca 2016, 10:26
Dzień dobry!
Widzę, że przez całą niedzielę nikt tu nawet nie zaglądnął...
Ja nie miałam jak, byłam do południa z Kubą w kinie. Tzn on był z kolegą, a ja z jego rodzicami poszłam sobie na kawkę.
No ale tak czy inaczej do prawie 15.00 poza domem. Potem obiad i zaległam na wyrku.
Kompa nawet nie dotknęłam :)
21 marca 2016, 12:24
melduję się na szybko, że żyję, cudem ogarnęłam wszystkie sprawy w weekend, w piątek nawet udało się poczytać ...
wczoraj fartnęło mi się i znowu koleżanka załatwiła wejściówkę do teatru, było bosko... co prawda na miejsce dotarłam z przygodami bo mąż mnie podwoził i w trakcie jazdy przepalił się bezpiecznik i zgasły światła, a było już ciemno... byłam blisko w miarę więc wzięłam taxi, a samochód do naprawy za widna zawiózł dziś mąż... dobrze, że to nie mnie się przytrafiło samej
Dziś próbuję ogarnąć w pracy wszystkie sprawy, żeby było fajniej dostałam nowe sprawy do załatwienia na wczoraj... uff powinnam się przyzwyczaić
Wagowo od soboty do dziś waga ani drgnęła 74,7 więc wzrost +0,3... co będzie po świętach ?! strach pomyśleć... choć postaram się nie rozstawać ze zdrowym rozsądkiem ...
Mam dziś dobry dzień, słonko się nawet pokazuje i gdyby nie to, że troszkę chce mi się spać, a jeszcze 4 godziny muszę przetrwać to byłoby lux
O właśnie 1 dzień wiosny !!!!!!!!
....dziewczyny życzę nam wszystkim miłego chudnięcia do lata będziemy takie laski, że hoho
Edytowany przez luise 21 marca 2016, 14:18
21 marca 2016, 12:35
Witam czas tak szybko leci dziś już 1 dzień wiosny a dopiero się zima zaczynała .
Waga taka sobie 67,1 ,niby spadek od zeszłego warzenia o -0,5 ale nie cieszy liczyłam na więcej !
21 marca 2016, 14:01
A ja nie napisałam, chyba zapomniałam... moją wagę proszę przepisać jeśli by się tabelka miała pojawić, bo ja dopiero za tydzień będę się ważyć :)
21 marca 2016, 21:28
Dobry wieczór. Melduję się. Żyję. Wróciłam na dietę więc może zobacze rezultaty.
Byłam dziś u chirurga i wycięłam 4 pieprzyki. Jakos go muszę namowic na jeszcze kilka bo oporny byl bardzo.
Moje dzieci radosnie spedzily popołudnie skaczac po kałużach, znosząc kamsztory i mech do najbardziej błotnistej kałuży. Najbrudniejsza do domu wróciłam JA :-) Jak ja się pytam???
Przygotowań do świąt u mnie nie stwierdzono... Nic nie planuję robic specjalnego, bo planujemy obżerać rodzinę. Może jakieś ciastka upiekę ze starszakiem bo mi truje i tyle. A u Was jak przygotowania?
22 marca 2016, 08:17
Fajnie tak się pobrudzić w błotku, jako dziecko pamiętam jak budowaliśmy w drodze tunele po deszczu z jednej kałuży do drugiej
Ja na święta zrobię sałatkę do teściowej, kto wie, może zdarzy się cud i upiekę jakieś ciasto pleśniaka np. ? jak pomyślę ile z tym roboty to mi się odechciewa ale może Mateuszka wciągnę w pomaganie ? kiedyś robiliśmy takie pierniczki kawowe w kształcie zająca i były pyszne, takiego pierniczka przewiązanego wstążeczką wręczaliśmy potem każdemu z rodziny... a i pisanki trzeba zrobić, zwykle gotuję jajka w skórce cebuli i potem robię drapane to taka moja świąteczna tradycja
22 marca 2016, 14:35
Dzień dobry!
No ja właśnie dyskusję prowadzę od rana na temat jedzenia i od rana głodna chodzę hahaha
Na pewno 1 ciasto piekę i będę musiała to zrobić w czwartek.
Na pewno 1 sałatkę i nie będzie ona jarzynowa.
Mam już szyneczkę uwędzoną zamówioną i mamcia będzie się dzielić pasztetem.
Koniecznie muszę kupić warzywa jakieś.
Oczywiście białą kiełbaskę, dokupić jajek, bo mi zabraknie i chrzan i majonez.
Tworzę listę zakupów :)
22 marca 2016, 21:35
ja nie tworzę. Będzie oszczednie ;)
Ja tez wychodzę z założenia, ze dziecko im brudniejsze tym szczęśliwsze dlatego daję im skakac po błotnistych kałużach.
Luise co to pleśniak???
22 marca 2016, 21:39
Oczywiście, brudne dziecko to szczęśliwe dziecko!!! :)